Uncategorized

ROSJA SOWIECKA JESZCZE RAZ?


Henryk Grynberg

Pracownicy donoszą jedni na drugich, współobywatele stają się policjantami jak za najciemniejszych lat stalinowskich. Prywatne rozmowy w restauracjach i pociągach są okazją do podsłuchów i donosów, do których mocno zachęcają władze i wiadomości o aresztowaniach nagłaśniane przez propagandowych komentatorów. Putin wezwał naród do czystki i „wyplucia” zdrajców. Jak Stalin ponawia ponure ostrzeżenia przed „wrogami wewnętrznymi”. Powódź donosów sprawia, że miejsca publiczne są niebezpieczne. Zwłaszcza szkoły, gdzie – jak za dawnych lat – nauczyciele donoszą na uczniów, uczniowie na nauczycieli, a dyrektorzy na jednych i drugich, podważając pracę wychowawczą, siejąc rozłam społeczny, nieufność i strach.

Przypuszczalnie większość donosów dostarczają „patrioci”. Jak wnuczka donosiciela z sowieckich czasów, który spędził większość życia na denuncjacjach. Chełpi się ona, że wysłała ponad tysiąc donosów do FSB, odpowiednika dawnego KGB, i że doprowadziły one do likwidacji najstarszej rosyjskiej grupy obrońców praw człowieka. Jej celem są naukowcy, nauczyciele, prawnicy, lekarze, dziennikarze. „Czuję wielką satysfakcję moralną, gdy ktoś jest karany z powodu mego donosu. Jestem szczęśliwa, jeśli idzie do więzienia i uważam za sukces, że ktoś przez mój donos opuszcza Rosję” – powiada. Rosyjska antropolożka społeczna wyjaśnia, że takim donosicielom wydaje się, że stoją na straży granic moralnych i spełniają swój obowiązek, pomagając władzom”. I jak za sowieckich czasów, niektórzy kierują się odwetem lub bodźcem materialnym. W każdej chwili można być aresztowanych i chodzi o to, żeby każdy się bał.

To są wypisy z Washington Post z 28 maja br. A teraz parę moich własnych uwag.

Czego oni się do cholery spodziewali po karierowym KGB-szniku (odpowiedniku Gestapowca, który w dodatku wiele lat praktykował w NRD), którego ogromną większością głosów wybrali sobie na prezydenta? Aż trzykrotnie. Dlaczego jest takim „faworytem”? Bo miał i ma dostęp do tajnych dokumentów KGB i teczek wszystkich donosicieli tamtych długich lat. A oni o tym wiedzą. Dlaczego pokomunistyczna Rosja, w przeciwieństwie do innych krajów pokomunistycznych włącznie z Polską, wolała tych teczek nie otwierać? Właśnie dlatego. Jest to rodzaj nowoczesnej umowy społecznej z władzą. To jakby Niemcy po 1945 roku „wybrali” sobie Gestapowca i jego kolegów. I pamiętajmy, że sowieckie Gestapo pod różnymi nazwami rządziło w Rosji dwa razy dłużej niż w satelickich krajach. Dlatego dubeltowa jest tam korupcja oraz kultura i ilość denuncjacji, narzędziem ich władzy jest strach, a metodą atomizacja społeczeństwa.

PS Jednym z najbardziej materialnych bodźców do donosu i wysłania sąsiada do Gułagu była okazja do przejęcia jego przestrzeni życiowej w przeludnionym wspólnym mieszkaniu.

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.