Z ujawnionych przez państwowe archiwum dokumentów historycznych z okazji 35. rocznicy porozumień z Camp David wynika, że sytuacja w sprawie konfliktu z Arabami nie była inna niż dzisiaj: te same obawy, te same groźby, te same frazy, sprawy bezpieczeństwa w obliczu terroru ze strony Arabów palestyńskich, wycofanie się z terenów Judei i Samarii i podejrzliwość, bo rzad amerykański uważany był w Izraelu za ślepy, groziło to samo niebezpieczeństwo fiaska.
Sadat i Begin
Wiele z tych materiałów i poufnych notek zajmuje się “sprawą palestyńską”. Na Anwara Sadata, jako przywódcy Egiptu, wywierano wtedy ogromny nacisk ze strony państw arabskich w sprawie rozwiązania problemu terenów. Doszło do kryzysu, aż znaleziono sformułowanie, które pozwoliło obejść ten problem i pozostawić go przyszłym pokoleniom.
Również wtedy Amerykanie wywierali ogromny nacisk na Izrael, żeby państwo żydowskie wycofało się z terenów, a Sadat żądał nie tylko opuszczenia Synaju, ale również wycofania się z Judei i Samarii.
Poniżej kilka wypowiedzi ówczesnych polityków izraelskich z tych ujawnionych dokumentów, które dotyczą “problemu palestyńskiego”…
Mosze Dajan:
Presja amerykańska zagraża rozmowom. Nie jestem tutaj, żeby krytykować prezydenta i jeśli chce tej krytyki premier, to zrobi to. To nie znaczy, że nie jestem zaniepokojony i czasami obrażony tym, co zostało powiedziane w Białym Domu. Musimy zawrzeć pokój z Arabami, a nie z USA i dużo nie pomagacie, co wynika z waszej błędnej polityki.
Mam poczucie, ze Sadat uważa, że nie może zawrzeć osobnego pokoju w sprawie Synaju i w sprawie Zachodniego Brzegu, chyba że uda mu się zaangażować [króla] Hussajna. Sadat nie podpisze umowy pokojowej i będzie nas gnieść i sprawi, że i wy będziecie nas gnieść i kiedy rozwiąże się jeden problem, pokaże się następny. I będziemy cały czas po niewłaściwej stronie.
***
Są tu Arabowie i Amerykanie i oni odsuwają każdą możliwość znacznego kompromisu terytorialnego. Zmiany, które proponują, są tylko semantyczne. W sprawach uchodźców Egipcjanie uważają, że mają prawo wrócić do ich poprzednich miejsc zamieszkania – ci, dla których poprzednim miejscem zamieszkania był Izrael – do Izraela i ci, dla których poprzednim miejscem zamieszkania był Zachodni Brzeg lub Gaza, na Zachodni Brzeg i do Gazy, albo otrzymać odpowiednie odszkodowanie
Do wiceprezydenta Mondale:
Formułujecie odpowiedź i mówicie nam, gdzie mamy podpisać. My szukamy drogi do kontynuowania rozmów i mamy po jednej stronie Sadata, ale mamy też premiera Begina. Podstawowym pytaniem jest, czy Sadat się zgodzi podpisać umowę pokojową również sprawie Judei i Samarii, albo przynajmniej w sprawie Gazy, czy będzie czekał aż dołączy się Jordania.
Mówię tutaj, przy tym stole, to co słyszymy z drugiej strony: dajcie Judeę i Samarię Jordanii, dajcie nam Gazę i tylko wówczas rozpoczniemy rozmowy. Usuńcie swoich ludzi stamtąd i tylko wtedy zaczniemy rozmawiać.
17 lipca 1978 roku, na spotkaniu z Cyrusem Vance w Anglii:
Nie chcemy rządzić Arabami, ale chcemy pozostać, chcemy kupić ziemię. Nie ma szans na wycofanie się Izraela z Judei i Samarii i z Gazy, nawet jak będą odpowiednie uzgodnienia w sprawie bezpieczeństwa. Maksymalnie, nie będzie suwerenności i ta kwestia będzie zdecydowana po 5 latach.
Sadat i Carter mówią, że najważniejszą sprawą dla bezpieczeństwa Izraela jest pokój, ważniejszy niż status i jakieś osiedle. Bóg i historia powodują, ze rzeczy się zmieniają. Zobaczcie co się dzieje w Iranie. Jeśli specyficzna sytuacja jest dla nas wygodna, nie ma żadnej gwarancji, ze się taką utrzyma. Niech nam nie wygłaszają w kółko kazań o różowym kremie, niech opowiadają szachowi, jak ucieknie do Szwajcarii ze swoimi pieniędzmi.
4 lipca 1978 roku ambasador izraelski w USA Simcha Dinitz przekazał Dajanowi ściśle tajny telegram, w którym zdał sprawozdanie z jego spotkania z wiceprezydentem Mondale:
Mondale powiedział mi w największej tajemnicy, ze wg niego musi być obecność izraelska na Zachodnim Brzegu i w Gazie na czas nieograniczony i popiera zdanie Izraela, że nikt nie może zapewnić bezpieczeństwa Izraelowi poza samym Izraelem.
Igal Horowitz, ówczesny minister handlu i turystki, do Mondale’a:
Wiem, co oznacza wojna. W ostatniej straciłem siostrzenicę, siostrzeńca i moich dwóch synów w niej walczyło. I chcę tutaj powiedzieć panu, że nawet jak najprawdopodobniej rozczarujemy USA i resztę świata, nie wolno nam wrócić do linii z 1967 roku i jesteśmy gotowi podjąć nawet ryzyko wojny, ale nie oddamy terenu 20-30 km od Tel Awiwu. Wojna Jom Kipur będzie zabawą dziecięcą w porównaniu z tym, co się z nami stanie, jeśli nie daj Bóg powrócimy do tych linii.
Mondale w odpowiedzi:
Naszą pozycją było zawsze, że pokój jest interesem Izraela. To pana przywódcy zawsze mówili, że zwycięstwa na polu bitwy są zawsze czasowe. Nigdy nie żądaliśmy pełnego wycofania się do linii 1967 roku, jasne, że te linie muszą być omówione i zaakceptowane przez was. Nigdy nie mieliśmy kontaktów z Organizacją Wyzwolenia Palestyny, są poza nawiasem. Nie będzie z nimi kontaktu tak długo, aż nie uznają istnienia Izraela i nie przyjmą rezolucji 242. W rzeczywistości sprzeciwiamy się samodzielnemu państwu palestyńskiemu, nie chcemy tego. Chcemy połączenia przez negocjacje z Jordanią.
Igal Horowitz z Icchakiem Shamirem
Ariel Sharon:
Dziwnie wygląda w moich oczach należeć do jedynego państwa na świecie, które ciągle jeszcze musi uzasadniać swoje istnienie i prawo do bezpieczeństwa. Terror palestyński nie rozpoczął się po wojnie wyzwoleńczej w 1948, mieliśmy setki i setki ofiar w latach 30, w roku 29, w roku 21 i w roku 1920.
Nie możemy polegać na gwarancjach amerykańskich. Gwarancje, które dostaliśmy w roku 1957, kiedy wycofaliśmy się z Synaju, nie pomogły nam w roku 1967.
Urodziłem się rolnikiem, mimo ze służyłem długie lata w wojsku i skończyłem prawo. Powiem panu tak, panie prezydencie: jeśli się mnie pan zapyta, czy istnieje możliwość, że Izrael wycofa się z Zachodniego Brzegu, odpowiedź brzmi nie. Nie obecnie i nie w przyszłości – żaden rząd nie będzie tego mógł zrobić. Ale jeśli się mnie pan zapyta, czy jest to możliwe, że podejmiemy wysiłek, nie wtrącania się do życia miejscowych mieszkańców, to odpowiedź będzie pozytywna. Obawiam się sytuacji, kiedy zagoni się Izrael w kąt i podda presji, a to nie doprowadzi do pokoju, tylko niestety do następnej wojny. Znów wygramy, ale stracimy życia ludzkie i obawiam się, że Ameryka straci znaczenie na Bliskim Wschodzie.
Menachem Begin:
W 1922 Brytyjczycy powiedzieli, ze istnieje związek historyczny miedzy Żydami a Palestyną i jest taki związek historyczny. Ale teraz jesteśmy przedstawiani jako ‘twardzi’ w godzinie, kiedy Sadat mówi o ‘świętych ziemiach’ na 12 milionach metrów kwadratowych! Zapytałem się ile jest w Judei, Samarii i Gazie i powiedziano mi 3000-4000 kilometrów kwadratowych, jaki to procent? Co to jest za arogancja, co za udawanie arabskie tego cudaka [tak Begin przezywał Sadata], wybaczcie mi to wyrażenie. Sąsiedztwo tak, pokój tak, ale ziemia!!! Kawałek tego kraju od którego zależy życie dzieci!!! Mamy wg tego co mówią komentarze, wrócić do linii z 4 czerwca 1967 roku z małymi zmianami i poświęcić całe cywilne społeczeństwo żołnierzom palestyńskim i jordańskim bez demilitaryzacji Zachodniego Brzegu.
Nie możemy zgodzić się na żadną proponowaną nam datę, ponieważ musimy zapewnić, ze nie wyrośnie z autonomii państwo palestyńskie, co jest dla nas zagrożeniem, ale również dla was i dla całego wolnego świata, ponieważ ono zamieni się natychmiast w bazę sowiecką.
Żaden izraelski premier nie zobowiąże się do zamrożenia budowy na Zachodnim Brzegu.
Jednym z najbardziej fascynujących dokumentów jest zapis rozmowy konsultacyjnej miedzy zespołem izraelskim do rozmów w Camp David w sprawie Jerozolimy. Strona egipska żądała podczas negocjacji, żeby umowa pokojowa zawierała również Jerozolimę, co Izrael absolutnie odrzucił. Podczas tej rozmowy konsultacyjnej Mosze Dajan, wtedy minister spraw zagranicznych, poinformował o żądaniu Egipcjan zawieszenia flagi muzułmańskiej na Wzgórzu Świątynnym (Har HaBait) – najświętszym miejscu dla judaizmu na świecie.
Dajan: w sprawie Jerozolimy, Sadat chce… pozostawić Jerozolimę na papierze, ale chce, żeby w niektórych świętych miejscach była kontrola mieszkańców. Chce oprócz administracji flagę nad świętymi miejscami.
Begin: jaką flagę?
Dajan: powiedziałem prezydentowi, ze jeśli mówimy o fladze, pytanie jest jaka – włoska, grecka czy flaga chrześcijaństwa. Muzułmanie mają flagę muzułmańską zieloną i nie jordańską. Zapytałem, czy mowa jest o państwie czy o świętym miejscu. 3-4 razy, nie chciał odpowiedzieć.
Begin: co mu odpowiedzieliście?
Dajan: w sprawie flagi państwowej – kategorycznie nie.
Begin: żadnej flagi. Tracimy nasze sumienie. Wystarczy, ze nie pozwalamy wejść i modlić się Żydom na Wzgórzu Świątynnym. Flaga religijna oznacza, że Wzgórze Świątynne – święte miejsce narodu żydowskiego – należy do muzułmanów. Nie możemy tego zrobić. Meczety święte dla muzułmanów, ale Wzgórze Świątynne z flaga muzułmańską? Miejsce święte dla narodu żydowskiego?
Tutaj generał brygady Efraim Poran, sekretarz wojskowy Begina, zapytał się, czy premier zgodzi się na flagę muzułmańską na samych meczetach, zamiast nad Wzgórzem Świątynnym jako takim. Begin odpowiedział, że “to jest coś innego. Jeśli zawieszą flagę na meczecie, nie poślę policji, ale nie zgodzę się na napisany dokument. Nie wolno nam zranić duszy narodu”.
Carter na posiedzeniu rządu w Jerozolimie
Carter i Begin z żonami, Jerozolima 1979
Mosze Dajan
Opracowanie: Dana Rothschild
Kategorie: Uncategorized