Uncategorized

WOJNA GUSZ KATIF

Nadeslala Pawel Jedzrzejewski

pawel Jedrzejewski

fzp

WOJNA GUSZ KATIFOd momentu wycofania się Izraela z strefy Gazy, palestyńscy terroryści wystrzelili ponad 14,000 pocisków w kierunku Izraela.

 

Po trzech tygodniach krwawych walk w strefie Gazy pomiędzy Izraelem a Hamasem nadszedł czas, aby zmierzyć się z bolesną, niewygodną prawdą.

Mimo, że mało kto miał odwagę to publicznie ogłosić, jest faktem, iż  operacja „Obronne Ostrze” była walką, która nie musiała się wydarzyć.

 

Izraelscy żołnierze po powrocie do Izraela z strefy Gazy  Fotografia: REUTERS

 

Zniszczenia i utracone istnienia ludzkie, ekonomiczne szkody, dyplomatyczne konsekwencje niedawnych wydarzeń, nie musiały mieć miejsca. Ujmując krótko, ten konflikt jest bezpośrednim wynikiem błędów strategicznych, które Izrael popełnił prawie dekadę temu, z których największym było wycofanie się Izraela z strefy Gazy w 2005.

Proszę nie myśleć, że Operacja Obronne Ostrze zaczęła się 17 lipca 2014 r., gdy izraelska piechota weszła do Strefy Gazy, czy też, że zaczęła się 8 lipca 2014 r., gdy izraelskie siły powietrzne wysłały swoje samoloty w ofensywie w odpowiedzi na ostrzał rakiet Hamasu. Podwaliny tego konfliktu powstały już dziewięć lat temu – dziesiątego dnia hebrajskiego miesiąca Av, kiedy to premier Izraela Ariel Szaron i jego rząd, rozwiązali żydowskie społeczności w Strefie Gazy jako część tzw. uniezależnienia.

Pomimo wielu ostrzeżeń w tamtym czasie mówiących o tym, że wycofanie się z Strefy Gazy sprowadzi nieszczęście, Szaron realizował swój plan i przesiedlił ponad 20 kwitnących społeczności żydowskich oraz wycofał Izraelskie Siły Obronne ze Strefy Gazy. Ten nieszczęsny ruch utorował drogę dla Hamasu, by ten przejął kontrolę nad Strefą Gazy w 2007 r. Był to punkt zwrotny, który miał druzgocące skutki dla Izraela do dzisiejszego dnia.

Gdyby Izrael nie przesiedlił tylu rodzin ze Strefy Gazy, a armia nie zostałaby wycofana, Hamas nigdy nie byłby w stanie przejąć kontroli nad strefą Gazy, przez co nie zamieniłaby się w bazę do przeprowadzania ataków terrorystycznych. Toteż, poprzez swoje bezmyślne działanie, rząd Szarona pomógł w stworzeniu potwora, który teraz posługuje się strefą Gazy do wystrzeliwania rakiet w kierunku Tel Avivu oraz do budowania dziesiątek podziemnych tuneli.

Szczerze mówiąc, spojrzenie wstecz, na przemówienia izraelskich przywódców z tamtego czasu mrozi krew w żyłach. Wygląda na to, że byli krótkowzroczni byli i mylili się, co do konsekwencji wycofania się z Gazy. Wówczas premier Szaron, na spotkaniu z przywódcami izraelskimi i amerykańskimi w Waszyngtonie 13 kwietnia 2005 r., twierdził, iż wycofanie się Izraela ze Strefy Gazy doprowadzi do “redukcji terroru i że da izraelskim obywatelom maksymalne poczucie bezpieczeństwa i zmniejszy ciężar spoczywający na izraelskim wojsku i służbie bezpieczeństwa.”

Powiedzcie to teraz milionom izraelskich obywateli, którzy w poprzednich tygodniach biegali co chwilę do schronów, aby uchronić się od rakiet, przy ciągłym dźwięku syren ostrzegających przed niebezpieczeństwem.

9 czerwca 2005 r., wicepremier Ehud Olmert powiedział swoim amerykańskim słuchaczom w Nowym Yorku, że opuszczenie strefy Gazy “przyniesie więcej bezpieczeństwa, więcej  dobrobytu oraz więcej radości wszystkim tym, którzy zamieszkują Środkowy Wschód.”

Żadna z tych prognoz nie była nawet bliska spełnienia.

Podobnie, ówczesny minister obrony Szaul Mofaz powiedział, “Poziom terroru spadnie po wycofaniu się i objęcia rządów przez pragmatyczne siły arabskie.”

Podczas przemówienia w Knesecie w październiku 2004 r., poseł Meir Szitrit nie zgadzał się z opiniami, iż wycofanie się ze Strefy Gazy stanowić może zagrożenie dla społeczności na pustyni Negew, mówiąc, “nigdy nie słyszałem tak absurdalnej tezy”.

A właściwie, kto teraz wypada absurdalnie? Zanim nastąpiło wycofanie ze Strefy Gazy, było wiele ostrzeżeń, że zagrozi to całemu południowi i sprawi, że miliony ludzi znajdą się w bliskim zasięgu rakiet tamtejszych zwolenników dżihadu, ale nikt wtedy nie chciał o tym słyszeć.

Oto jeden z wielu przykładów. Dnia 11 stycznia 2005 r., siedem miesięcy przed wycofaniem się, pułkownik (rez.) Uzi Buchbinder, Kierownik Cywilnego Wydziału Bezpieczeństwa w sztabie głównym IDF powiedział w Knesecie przed Komisją Spraw Wewnętrznych, że plan wycofania, jeśli zostanie przeprowadzony, narazi na niebezpieczeństwo ostrzału rakietowego 46 miasteczek oraz miast Negewu.

Podczas tego samego posiedzenia, pułkownik (rez.) Mordechai Jogew przedstawił raport ostrzegawczy mówiący, że “wycofanie IDF ze Strefy Gaza oraz z północnej Samarii doprowadzi do tego, że wiele skupisk ludzkich znajdzie się w zasięgu rakiet i moździerzy”. I to jest dokładnie to, co się stało.

Od czasu wycofania Izraela ze Strefy Gazy, palestyńscy terroryści wystrzelili ponad 14,000 rakiet na państwo żydowskie, co daje średnio cztery rakiety każdego dnia, codziennie, przez prawie dekadę.

A od przejęcia władzu przez Hamas w 2007 r., Izrael był zmuszony przeprowadzić trzy kampanie wojenne, by powstrzymać przemoc: Operacja „Płynny Ołów” w grudniu 2008, „Filar Bezpieczeństwa” w październiku 2012 r.oraz aktualną operację „Obronne Ostrze”.

Ale w rezultacie, wszystkie te kampanie były jedną wielką bitwą, Wojną Gush Katif, sobie zadną raną, wywołaną przez wycofanie Izraela ze Strefy Gazy.

Lekcja, jaka z tego wszystkiego płynie jest prosta: wykorzenienie Żydów z swoich domostw i oddawanie terytorium Palestyńczykom, jedynie służy dolewaniu oliwy do ognia w rozpalonych sercach naszych wrogów.

Jak zauważył minister spraw wewnętrznych Gideon Sa’ar w przemówieniu, które wygłosił  w zeszłą sobotę w Centrum Dziedzictwa Menachema Begina w Jerozolimie, “Tam, gdzie nie będzie żydowskiej społeczności, tam nie znajdziecie sił zbrojnych IDF. A tam, gdzie nie będzie IDF, pojawią się terroryści. Wobec czego, uderzenie w tereny zamieszkałe przez Żydów, jest uderzeniem zagrażającym bezpieczeństwu…. Terroryzm nie ulotnił się po wycofaniu się – jeszcze się bardziej nasilił”.

Jak i kiedy zakończy się wojna Gush Katif tego nikt nie wie. Ale warto przypomnieć, że gdy 100,000 ludzi protestowało przeciwko wycofaniu się ze Strefy Gazy przed Knessetem 29 stycznia 2005 r., wicepremier Szimon Peres żartował sobie z protestujących, nazywając ich – “pochodem nieudaczników”.

Podczas tej ciężkiej dekady naród musiał się dowiedzieć prawdy w bolesny sposób, że prawdziwi nieudacznicy to nie ci, którzy ostrzegali o zagrożeniach stwarzanych przez wycofanie się, ale ci, którzy te ostrzeżenia uparcie ignorowali.

 

Michael Freund

Tłum.: MAG

http://www.fzp.net.pl/opinie/wojna-gusz-katif

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.