Nadeslala Halina Birenbaum
Ciąży na mnie
ciąży na mnie
stos wczorajszej grozy
życia w jej szponach
krzyczącego
dławiącym szamotaniem się
o następną chwilę
o jeszcze jeden oddech
o strzęp niemożliwej wiary
w przetrwanie –
ciąży na mnie
cisza zagłuszającego Dziś
grobowiec wspomnień
i własna pamięć
przeraźliwie świeża
niezmiennie
*******
Ponad zegary…
Nie radzę sobie z czasem
Gdy czekam na coś – na kogoś
Dłuży się w nieskończoność
Wskazówki zegara posuwają się leniwie
Jakby zapadały w sen wieczny
Choć by je siłą pchnąć i przyśpieszyć!
Gdy muszę zdążyć dokądś na gwałt
Ledwie się obejrzę a czas już mi zniknął
Jak zdumchnięty wiatrem
Jakby na złość jakby, specjalnie
Dowieść mej bezradności i swojej władzy
Nade mną nad moimi palącymi planami
Cóż dla niego znaczą? I nie dogonię…
Szukam ratunku rozpaczliwie we wskazówkach zegara
Wpatruję się gorączkowo w minuty, sekundy
Może zatrzymam je wzrokiem w tym biegu szalonym
I zdążę jednak w ostatniej chwili?
Daremnie – przeleciały sobie swoim porządkiem…
Odkładam zegar, nie patrzę, już nie ważne
Spóźniłam przegrałam
ale
dłużący się i pędzący wieczny czas
Ten błogosławiony
uśmierzy ból porażki – ponad zegary
,
****************
już tylko
nie zapraszam nie składam wizyt
ledwie do kogoś dzwonię
dawni znajomi nie są już
w mojej rzeczywistości
oddaliły ich
kolejne przeistoczenia
mnogość zdarzeń
czas
i już resztkami życia
jestem tylko
w przypomnieniach
przekazach
spotkaniach z młodzieżą
wdrążaniu pamięci przeszłości
w teraźniejszość w przyszłość
już tylko w tym jestem
,**************
Nie uciekam
nie uciekam do modlitw
nie palę świec
nie biorę udziału w akademiach
nie słucham
deklamacji referatów
a nie oddalam się
nie zapominam
nie jest dla mnie przeszłością
to co zdarzyło się Wtedy w Szoa
pamięć we mnie trwa potężnieje
pomimo lat
Kategorie: Uncategorized