Pamietamy Jurka z koloni , z TSKZ w Bytomiu pamietamy jako sasiada.
Zawsze pogodny usmiechniety i zyczliwie nastawiony do wszystkich.
Pamietamy rowniez ostatnie dni w Bytomiu przed wyjazdem. Spotykalismy sie u niego , wodka lala sie litrami, gralismy w karty i wspominalismy wspolne przezycia. Niedlugo potem nasze drogi sie rozeszly.On wyjechal do Izraela a wiekszosc Bytomiakow do Szwecji.
Jak przyszla wiadomosc ze Jurek zmarl to byl szok. Co jak dlaczego pytania i pytania.
Wspolczujemy calej rodzinie a Jurek zostanie w naszych myslach na zawsze.
Kumple z Bytomia
Benek Bernholc
Izio Zuk
Michal Edelman
Edek Baral
Igor Klamberg
Samek Jarczyn
Samek dodaje
” Co nam zostalo z tych lat “
Jurka pamietam przez okres dziesieciu lat. Ja mieszkalem na Dworcowej on na Podgornej. To bylo w latach 1959 do 1969.
Bytom dzisiaj za mgla, nigdy nie przyznaje sie do braku pamieci. Wiele pozostalo z tamtych lat. Jurek pozostal w mojej pamieci zawsze usmiechniety i pozytywnie nastawiony do wszystkich i wszystkiego wokolo.
Slyszalem cos o Jurku i rowerze, nie znam szczegolow.
Ja od dziesieciu lat dziele pasje Jurka. Samotnosc rowerzysty, mnie na szlakach pozwala zapomniec o uplynionych latach i o zyciu codziennym. Dolaczam tutaj pare zdjec ze spotkan Bytomian w Izraelu w kwietniu 2006 roku. Uplynelo 11 lat, to tyle ile znalismy sie w Bytomiu.
Pozwolilem sobie dodac zdjecia Bytomian z ktorymi wspominalem Jurka.
Klikinij na zdjecie a otworzy sie w pelnym rozmiarze
Moje wspolczucia dla calej rodziny. Jurek zawsze zostaje pogodny w mojej pamieci.
Kategorie: REUNION 69
Edek i Izi prosze sie ze mna skomunokowac Pozdrawiam Heniek Mittelman
Tel. 009723 5741720 SKYPE elizabethisrael2
Jurka znalem od czasu gdy mial 10 lat. Chodzilismy do tej samej szkoly na Zeromskiego w Bytomiu, ale byl on w klasie mloszej, w ktorej rowniez byl uczniem moj mlodszy brat, Igor.
W 1958 r. Jurek z Igorem i kilka innych Bytomian znalazlo sie na pierwszej po wypadkach pazdziernika 56 zydowskiej kolonii w Slupsku. Zaprzyjaznilismy sie z Jurkiem juz po Marcu w Izraelu, pamietamy wspolna wycieczke z bracmi Geppertami do strefy Gazy, jego zainteresowanie krotkofalowkami i praca w izraelskiej TV.
Serdeczne usciski dla Tani z dziecmi i wnukami oraz dla Reni z cala rodzina
Ania i Sasza
Witaj Ryszardzie, jestem siostra Jurka. Ja Ci bardzo dziekuje za komentaz. Nie wiem czy to nasza rodzina? Jurak zawsze szukal kogos z naszej rodziny. Ale chetnie bym sie z nimi skontaktowala, i byc moze…. Pozdrawiam
Ps moj email rena2000@gmail.com
Bardzo wspolczuje rodzinie i bliskim Jurka Blausteina, choc nigdy nie spotkalem go na swej drodze zyciowej. Znalem natomiast kogos o tym samym nazwisku, Kube Blausteina z Lodzi; wiem ze mial starszego brata, Runka Blausteina.Obaj byli uczniami mojego ojca, ktory byl profesorem laciny i greki w II Gimnazjum Zydowskim w Lodzi, 1932-1939. Runek zginal w Getcie Lodzkim. Kuba mial 17 lat gdy dostal sie do obozu w Auschwitz, byl w Sonderkommando, ale cudem wyzyl, w wieku 20 lat, gdy wojska radzieckie wyzwolily oboz zaglady, wazyl 38 kilo. Juz w 1947 roku udalo mu sie przedostac do Mandatu, walczyl, potem ozenil sie z dziewczyna z Salonik, mial dwoje udanych dzieci. W wieku 42 lat zaczal malowac (prawie jak Gauguin), kupilem dwa jego obrazy ktore wisza u nas w domu. Poznalem w Izraelu takze jego rodzine. W Izraelu nazywal sie Yakov Avinathan. Czy mozliwe jest, ze to jakas rodzina Jurka, blizsza lub dalsza? Bede wdzieczny za wiadomosc.
Jurek był moim bliskim kumplem.Odwiedzal mnie też w Warszawie.Na koloniach graliśmy w ping-ponga. Podczas wizyt w Izraelu widzieliśmy się prawie zawsze także z resztą rodziny. Widzieliśmy się też w Kopenhadze. Duża strata.
Uściski dla Tani i Reni
Piszczyk
Dziekuje za opowiedzenie kim byl Jurek. Jedno jest pewne – mial wielu przyjaciol i rodzine i wszyscy go kochali. Szkoda, ze go nie poznalam.