Orkiestra założona przez Noama Zylberberga.Noam przyjechał do Polski trzy lata temu z Izraela gdzie studiował dyrygenturę. Jego dziadkowie urodzili się w Warszawie a kuzyn babci -Tadeusz Raabe był mężem Toli Mankiewiczówny.
00:00 Szczęście trzeba rwać jak świeże wiśnie (Białostocki; Jastrzębiec)
02:15 Kiedy Będziesz Zakochany (B. Horowicz)
Zanim Noam Zylberberg przyjechał do Polski, studiował w Jerozolimskiej Akademii Muzyki. Później dyrygował i aranżował w Izraelu, ale pewnego dnia postanowił wrócić do miasta swoich przodków żeby założyć tu Małą Orkiestrę Dancingową, która przywraca zapomniane dźwięki przedwojennej Warszawy. Na początku lipca wydadzą pierwszą płytę. Z Noamem spotykamy się w jego słonecznym mieszkaniu w Śródmieściu. Rozmawiamy o muzyce, przeszłości, dziadkach, polskiej kuchni i współczesnej Warszawie. Ale przede wszystkim popijamy kawę mieloną w drewnianym młynku. I słuchamy muzyki.
Rozmowwa: Zacznijmy od historii Twojej rodziny. Twoi dziadkowie pochodzą z Warszawy.
Noam Zylberberg: Tak, babcia urodziła się w Warszawie w 1911 roku. Pochodziła z prawdziwie warszawskiej rodziny, związanej z tym miastem od ponad dwustu lat. Była dumna, że jest stąd i uwielbiała język polski. Chodziła do warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych. Rodzina babci była bardzo religijna, ale też wykształcona i otwarta. Jej tata znał polski, rosyjski, jidysz i hebrajski. Mieszkali przy Świętojerskiej. Rodzina dziadka przyjechała ze sztetlu, Ożarowa Świętokrzyskiego. Dziadek urodził się w 1907 roku i był pierwszym pokoleniem urodzonym w Warszawie. Dziadkowie wzięli tajemny ślub.
R: Naprawdę?! Opowiedz o tej historii.
NZ: Poznali się w ruchu młodzieży syjonistycznej. Dziadkowie byli syjonistami i chcieli wyjechać do Palestyny. Brat mojego dziadka już tam mieszkał. W tamtym okresie trzeba było dostać pozwolenie, żeby móc wyemigrować. Dziadek dostał zgodę i chciał zabrać babcię ze sobą. Była najmłodsza w rodzinie – jej starsze siostry jeszcze nie wyszły za mąż.
R: Ile lat miała Twoja babcia, kiedy wyszła za mąż?
NZ: Dwadzieścia dwa. Bardzo młoda. Babcia niezwykle podziwiała i szanowała swojego ojca. To jego reakcji bała się najbardziej. Obawiała się powiedzieć mu, że chce wyjść za mąż, wyjechać do Palestyny i do tego związać się z „prostszym chłopakiem”. Wzięli ślub po kryjomu. Po ceremonii każdy wrócił do swojego domu. Po jakimś czasie ojciec się dowiedział. Powiedział do niej: „Broniu, słyszałem, że wzięłaś ślub z jakimś chłopakiem. Mogłabyś przynajmniej zaprosić swojego ojca” (śmiech). Wyjechali do Palestyny i zamieszkali w Tel Awiwie. Reszta rodziny została w Warszawie i wszyscy tu zginęli. Moi dziadkowie nigdy później nie wrócili do Warszawy. Nie wiem, czy dziadek czuł się mocno związany z tym miastem, ale babcia na pewno. Myślę, że powrót byłby dla niej zbyt trudny. Nic tu dla niej nie zostało. Nic na nią nie czekało. Jej miasto się nie zachowało. Babcia mieszkała w Izraelu siedemdziesiąt lat, ale zawsze w głębi duszy została Polką. Moi rodzice nie mówili po polsku. To bardzo typowe, że drugie pokolenie nie zna języka. Rodzice chcą, żeby dzieci jak najbardziej wtopiły się w społeczność, nie byli „inni”. O Polsce i o przeszłości nie chcą opowiadać, a dzieci nie chcą słuchać. Otwierają się dopiero przed swoimi wnukami, które mają już więcej dystansu.
R: Jak zapamiętałeś swoich dziadków?
Wiecej TUTAJ
Kategorie: Uncategorized
Z tekstu rozmowy z N.Z. wnioskuje, ze lacza nas wspolne wspomnienia rodzinne
(Raabe).
Poszukuje kontaktu z Naomem Zyberbergem.
Maria Rotstein
Doskonala i nie codzienna historia powrotu Izraelczyka, pochodzenia polskiego, do Polski via muzyka lekka, ktora takze dobrze pamietam i podspiewuje niekiedy obecnie. Naogol texty sa slabe za wyjatkiem gdy pisal albo tlumaczyl Tuwim albo poeci jego kalibru. Ciekawa saga ” powrotu do Ojczyzny” poprzez przedwojenne szlagiery, ale nie kiedy znajdujemy szczescie w najbardziej nie oczekiwanych miejscach. Powodzenia zyczy Salomea Kape