Natan Gurfinkiel
Chciałem było napisać o moich emocjach i przemyśleniach ostatnich dni. wszystko bowiem, co dzieje się w gdańsku dotyka mnie w szczególny sposób, bo pominąwszy fakt, że urodziłem się w warszawie (trudno przecież wybrać sobie miejsce urodzenia), gdańsk był przez wiele lat moim miastem. jeszcze po dziś dzień rodzina gurfinklów ma gdańskie odgałęzienie. niektórzy z moich bliskich (nie zawsze ci najbardziej wiekowi – jak na przykład dwaj znacznie ode mnie młodsi bracia) mają już nagrobki na gdańskich cmentarzach.
ostatnio ponawiałem kilkakrotnie próby napisania czegoś, ale kiedy czytałem swe własne słowa na monitorze komputera, to niezależnie od tego z jak przyzwoitych słów składały się wykreowane przeze mnie frazy, nie mogłem doczytać się w nich nic prócz ordynarnego bluzgu.
dobrze więc, że narzuciłem sobie samoograniczającą się swobodę wypowiedzi.
oglądane na komputerze relacje z gdańska i innych polskich miast utwierdziły mnie w przekonaniu, że miałem rację z niezabieraniem głosu. protest przeciwko szerzeniu nienawiści, która doprowadziła do tego zabójstwa jest imponujący i może stać się początkiem przebudzenia.
mimo to trudno mi pozbyć się pesymizmu. obawiam się, że obóz władzy podłączy się pod ten masowy protest i udupi go pod hasłem: wytrzebimy wszystkich nienawistników do ostatniego tuskoida!
Wszystkie wpisy Natana
TUTAJ
Kategorie: Ciekawe artykuly, REUNION 69
Oskarżanie PiS’u o morderstwo w Gdańsku jest językiem nienawiści.