Przyslala Rimma Kaul
Polacy są impregnowani na ciemne karty swojej historii. Pisząc tę książkę, uświadamiałem sobie z przerażeniem, że źródło współczesnych nienawistnych zachowań tkwi w tamtych czasach – mówi Grzegorz Gauden w rozmowie z Katarzyną Janowską.
- W księgarniach “Lwów – kres iluzji. Opowieść o pogromie listopadowym 1918” (Wydawnictwo Universitas) Grzegorza Gaudena; autor będzie 18 sierpnia gościem festiwalu Literacki Sopot
- Polski pogrom ludności żydowskiej we Lwowie miał miejsce 22 i 23 listopada 1918 roku; książka Gaudena jest pierwszym obszernym studium poświęconym temu wydarzeniu, które w polskich opracowaniach historycznych jest przemilczane
- – Lwów był niezwykle antysemicki. W okresie międzywojennym nienawiść do Żydów sięgała zenitu – mówi Gauden
Spotkanie wokół książki Grzegorza Gaudena “Lwów – kres iluzji. Opowieść o pogromie listopadowym 1918” odbędzie się 18 sierpnia (niedziela) o godzinie 17.00 w Państwowej Galerii Sztuki, Plac Zdrojowy 2. Spotkanie, będące częścią programu festiwalu Literacki Sopot, poprowadzi Marian Turski.
Katarzyna Janowska: Czy my Polacy jesteśmy tolerancyjnym narodem?
Grzegorz Gauden*: Niestety nie. Sielankowy obraz polskich kresów, na których zgodnie żyli Polacy, Ukraińcy, Białorusini, Żydzi, Litwini okazuje się wielką iluzją.
Myśl mesjanistyczna, zgodnie z którą Polacy byli pełnymi poświęcenia bojownikami o wolność innych narodów i jedynymi sprawiedliwymi stającymi zawsze po stronie słabszych, udręczonych – to figura stworzona przez romantycznych wieszczów. Figura, która miała uzasadnienie w momencie jej powstania, bo pozwoliła Polakom przetrwać czas rozbiorów i inne brutalne wydarzenia w naszej historii.
Nigdy z tym obrazem nie chcieliśmy się rozstać. Nie było dobrego momentu, żeby spojrzeć na historię i na nas samych krytycznym okiem.
Okiem Herrenvolk, czyli narodu panów, jak w wiedeńskim dzienniku pisano o Polakach po pogromie we Lwowie w 1918 roku. Jako chyba jeden z pierwszych, po stu latach od tamtych wydarzeń, opisujesz pogrom w książce “Lwów. Kres iluzji. Opowieść o pogromie listopadowym 1918”. Ale może jednak to nie była tylko iluzja? W Polsce przez wieki mieliśmy największy odsetek ludności żydowskiej w Europie. To u nas chronili się przed prześladowaniami religijnymi.
Ale napaści, traktowanie Żydów jak ludzi gorszej kategorii sięga w Polsce średniowiecza. To jest też pomijane przez naszych historyków zjawisko. Kroniki odnotowują co jakiś czas pogromy Żydów w polskich miastach z tym, że wtedy nazywano je dziś nieco zapomnianym pojęciem: tumultami
Zjawisko to dramatycznie narasta pod koniec XIX wieku wraz z rozwojem nacjonalizmów. Mocny udział ma w tym polska endecka nacjonalistyczna prasa. Żyd przedstawiany jest jako krwiopijca, bogacz, demoralizator, który dorobił się na krzywdzie Polaków.
W wiek XX my Polacy wkraczamy już z mocno ugruntowanym obrazem Żydów jako największego wroga Polski. Na takim podłożu łatwo było wywołać pogromy, rabunki, getto ławkowe na uniwersytetach w okresie międzywojennym.
A potem przychodzi II wojna światowa. To nie Niemcy przynieśli do Polski antysemityzm. Naziści nie potrzebowali nam narzucać nienawiści do Żydów. Antysemityzm rozkwitał w polskich duszach i mógł także przejść w czyn w latach II wojny światowej.
“Dalej jest noc” to tytuł opracowania o sytuacji Żydów w różnych powiatach Polski w czasie II wojny światowej przygotowanego przez zespół polskich historyków. Wstrząsająca lektura. Bardzo bolesna. Dla mnie to jest księga o tym jak Polacy nie pomagali Żydom. Statystyki są nieubłagane, a ilość świadectw na temat udziału Polaków w wydawaniu Żydów Niemcom trudna do przyjęcia. Jako jedno ze źródeł antysemityzmu Polaków historycy w oparciu o dokumenty i zeznania świadków podają polski Kościół.
Proces wtłaczania przez Kościół katolicki w polskie umysły nienawiści do Żydów trwał wieki.
Ta nienawiść wydała owoce we Lwowie w 1918 roku, w okresie międzywojennym i podczas II wojny światowej. I wydaje do dzisiaj.
Przecież mechanizm budzenia niechęci, wrogości plemiennej do innych, działał wtedy i działa dziś na podobnych zasadach. Zmieniają się narzędzia medialne na coraz bardziej nowoczesne i masowe. Obecna władza chętnie z nich korzysta w walce politycznej i nienawiść do innego jest znów instrumentem politycznym.
Wiecej TUTAJ
Kategorie: Ciekawe artykuly, Polityka
Rekompensaty za „mienie bezspadkowe” to marzenie antysemitów. Szmalcownicy, złodzieje, mordercy powinni być ukarani, ale nie będą…. W RPA tez nie wymierzono sprawiedliwości białym, musieli tylko wyznać swoje zbrodnie na komisji „pojednania”. Powinniśmy wiec i my wyznać ze w ogromnej większości nie byliśmy Sprawiedliwymi, a przynajmniej nie zaprzeczać żadnemu Jedwabnemu. Ja sam za mienie spadkowe po Dziadku dostałem tyle ile mój Ojciec wywalczył, mały procent kamienicy Dziadka i to mimo stwierdzenia „rażącego naruszenia prawa”, pogodziłem się z tym, mimo że najbardziej uwłaszczyła się na takich jak ja Mafia reprywatyzacyjna. Nikt w Polsce, nawet filosemici, nie zgodzi się na traktowanie Izraela czy amerykańskich, żydowskich organizacji jako spadkobiercy „mienia bezspadkowego” po polskich Żydach, byloby to nie do pojecia. Co do mienia spadkowego to jestem cały za. Nie rozmawiamy wiec o pieniądzach tylko o Żydach, których nie ma już w Polsce, tylko o Żydach, którzy tam są i o tych którzy chcą wrócić … by byli tu u siebie.
Odpowiadam MEF w temacie roszczeń Żydów amerykańskich:
No to ile według pana mogli ukraść Polacy? Odpowiadam: Przed wojną polscy Żydzi szacowali swój majątek na 2 miliardy dolarów. Inflacja spowodowała, ze po wojnie było to 20 miliardów dolarów-oczywiście zakładając, że cały majątek żydowski wyszedł z wojny bez szwanku co jest oczywistą bzdurą, ale niech tak będzie. A więc nie 65 i nie 300 miliardów dolarów, ale maksymalnie 20 miliardów. Te dwadzieścia miliardów to naprawdę dużo. Przed wojną w Polsce żyło 3,5 milionów Żydów. Dzieląc 20 miliardów dolarów przez 3,5 milionów otrzymujemy 6 tys. obecnych dolarów na głowę Żyda. Przyjmując, że statystyczna rodzina składała się z ojca, matki i dwójki dzieci otrzymujemy ,że przedwojenna rodzina żydowska dysponowała majątkiem 24 tys. obecnych dolarów co jest nierealne, ponieważ większość Żydów przed wojną to była biedota, ale niech tam.
Jedno w tym wszystkim jest pewne:
Ci, którzy żądają od Polski 65 a nawet 300 miliardów dolarów to zwykli naciągacze.
jestem gojem, pewnie dlatego z przyjemnoscia czytam Pana Jerzego Bandera, tylko nie wszystko mi sie zgadza. Fakt ze jestem na tym forum swiadczy ze dla mnie “tylko prawda jest ciekawa”. Lektura “Dalej jest Noc” czy Grzegorza Gaudena o pogromie we Lwowie jest bolesna. Czy to jest prawda? pewnie jest, a nawet gdyby byla prawda tylko w 10% to mnie to wystarcza. Wypowiedzi o rekompensatach za tzw. mienie bezspadkowe to marzenie antysemitow. Chcialbym w miejsce tego widziec otwartych ludzi, na Zydow, zwlaszcza na polskich Zydow… no na Obcych tez.
Niemcy płacili i płacą do dzisiaj. Tym co przeżyli i za tych którzy zostali pomordowani.
Izrael nie sprzeniewierzył pieniędzy. Adenauer uzgodnił z Ben Gurionem że Niemcy zapłacą Izraelowi za ofiary anonimowe. Pieniądze poszły w infrastrukturę i ocaliły młode państwo przed plajtą.
To żaden cynizm ale rozsądek polityczny obu (wielkich) przywódców. Merkel antysyjonistka nie jest warta palca u nogi Adenauera.
I ostatecznie, większość ocalonych z zagłady osiedliło się ewentualnie w USA i na Zachodzie. Jak nie od razu to po latach. Powtarzam większość. Powtarzam na Zachodzie.
Roszczenia Żydów amerykańskich odnoszą się do mienia które ukradli im Polacy w czasie kiedy ci Żydzi ukrywali się albo marli w obozach.
Po pierwsze nie duży procent-duży procent ocalonych żyje w Izraelu w biedzie, ponieważ izraelski rząd zdefraudował pieniądze, które należały się ocalonym. Po drugie to Niemcy mordowali miliony Żydów i to Niemcy, a nie Polacy powinni płacić i płacili te jak pan pisze kompensacje. W sumie te kompensacje niewiele Niemców kosztowały bo ile kompensacji powinni mi wypłacić za zamordowanie matki i reszty rodziny? Może pan /czy pani/ MEF to wie, bo ja nie wiem.
Żadnych rokowań z Polakami nie będzie-rokujcie sobie z Niemcami bo to oni wymordowali 3 miliony polskich Żydów i 3 miliony Polaków. Takie są fakty, ale kto by się tym przejmował-liczy się tylko kasa. I trzeba się spieszyć, bo panowie z WJR i WJRO a także ich dzieci i wnuki muszą dalej żyć w luksusie o jakim nam się nawet nie śniło.
W USA żyje wysoki procent uciekinierów i ocalałych Zagłady. Tak że ich potomkowie mają prawo żądając kompensacji. A ile ustali się w rokowaniach.
Nie żyłem w tamtych czasach, ale żyję teraz i uważam, że to nie my, ostatni polscy Żydzi jesteśmy odpowiedzialni za pojawiający się antysemityzm. Przyczyną są amerykańscy Żydzi, którzy chcą zwyczajnie obrabować Polskę na setki miliardów dolarów nie mając do tego ani pisanego, ani moralnego prawa. Nasz los był dla nich obojętny kiedy Hitler nas masowo mordował. Odbyły się dwie konferencje; w Evian i na Bermudach-niczego nie uchwalono, ani jeden Żyd nie został uratowany. Urodziłem się w 1942 roku. Moje szanse na przeżycie wynosiły 5%. Dlatego to ja, a nie tak zwani naukowcy-specjaliści od Holocaustu mam prawo zabierać głos na temat antysemityzmu!
Moja historia nikogo nie zainteresuje, ponieważ mnie i ojca uratowali Polacy, a to nie jest teraz w modzie.