Joanna Tokarska-Bakir Instytut Slawistyki PAN
Istnieją dwie szkoły mówienia o polskich Żydach. Pierwsza, której przykładem jestniedawno otwarte optymistyczne Muzeum POLIN, koncentruje się na życiu. Druga ukazuje je przez pryzmat śmierci i Zagłady. Można się spierać, która z tych perspektyw służy lepiej społeczności ofiar.
Ale trudno mieć wątpliwości, od której winno rozpoczynać społeczeństwo sprawców, ich pomocników i beneficjentów, atakże społeczeństwo świadków. Niemcy i Polacy znajdują się na różnych etapach rozrachunku z przeszłością . W Niemczech proces ten rozpoczął się wraz z Norymbergą i przez ponad sześć dekad głęboko przeorał świadomość obywateli .
Jak na pisał ostatnio Jan Gross,
stąd właśnie – z uwewnętrznionego poczucia
odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez Niemców w czasie II wojny światowej – bierze się dziś gotowość niemieckiego rządui społeczeństwa niesienia pomocy uchodźcom, którzy próbują ratować się przedśmiertelnym zagrożeniem w swoich ojczyznach.
Zupełnie inna sytuacja jest w Polsce, której obywatele, co wiemy z badań opinii publicznej, nadal są w większości przekonani, że ich wojenne cierpienia przeważają nad cierpieniami Żydów. Nazwanie Polakami trzech milionów ofiar Zagłady wciąż budzi tu zdziwienie, a większość społeczeństwa jest nie tylko przeciwna, ale wręcz wroga przyjmowaniu uchodźców. Nie tak dawno Jan Gross wywołał w kraju skandal, wywodząc polski strach przed uchodźcami z nieprzepracowanej przemocy wobec Żydów, z dominującego nacjonalistycznego modelu tożsamości i nieumiejętności nawiązania w konstruktywnych relacji z innością.
Mimo wysiłków nowego pokolenia historyków coraz lepiej oświetlających polską przesz łość, zbiorowa pamięć Polaków pozostaje zafałszowana, a wskazanie podobieństw pomiędzy figurą
Żyda i uchodźcy zamiast katharsis wywołuje falę świętego oburzenia. W niniejszym eseju chciałabym przyjrzeć się kilku elementarnym trudnościom, powracającym w próbach przepracowania polsko-żydowskiej przeszłości
i podjąć subiektywną próbę ichwyjaśnienia.W pewnym uproszczeniu za źródło owych trudności można uznaćdziewiętnastowieczny ruch nacjonalistyczny, który stał się znany pod nazwą Narodowa Demokracja, p opularnie zwaną endecją. Był to ruch o rodowodzie wew łasnym mniemaniu
odwiecznym , choć faktycznie stanowił on zerwanie ze znaczniestarszą tradycją względnej religijnej tolerancji.
Calosc w ponizszym linku
Przemoc_antyzydowska_jako_wolnica
Kategorie: Ciekawe artykuly, Polityka
Niemcy nie przeorali swiadomosci wraz z Norymbergia, proces ten na szersza skale wiaze sie z latami 70. i serialem Holocaust emitowanymw niemieckiej telewizji. Jak wiemy wiekszosc zbrodniarzy swietnie sie uplasowala w strukturach wladzy, a jaka byla jej swiadomosc upowszechnił Marcel Olphus w filmie “Le chgrin et la pitie”.