Arabskie media krytykują „świadectwo mrocznego rozdziału Obamy”, ostrzegając, że Joe Biden „należy do tego samego zgniłego drzewa”12 października 2020 r
Artylu zostal przetlumaczony przy pomocy google
Oryginal TUTAJ
Niedawne ujawnienie e-maili Hillary Clinton wzbudza niechęć w arabskich mediach w krajach umiarkowanych, ponieważ demonstrują one jej wyraźne poparcie dla skrajnych elementów muzułmańskich na Bliskim Wschodzie i chaosu wywołanego tzw. Arabską wiosną.
Niektóre e-maile od byłego sekretarza stanu USA Clintona, które zostały niedawno opublikowane w ramach kampanii wyborczej prezydenta Donalda Trumpa, najwyraźniej ujawniają bezpośrednie amerykańskie zaangażowanie w wydarzenia arabskiej wiosny i głębokie powiązania między administracją Obamy a Katarem, które obejmowały wspólne wysiłki na rzecz ustanowienia kanał medialny i fundusz gospodarczy, który ma być wykorzystany przez Bractwo Muzułmańskie jako środek interwencji w krajach arabskich w regionie.
Jeden z e-maili ujawnia plan między Clintonem a rządem Kataru dotyczący ustanowienia kanału medialnego z początkowym finansowaniem w wysokości 100 milionów dolarów. Plan ten był następstwem skarg Bractwa Muzułmańskiego na słabość ich systemu medialnego w porównaniu z innymi mediami.
Pomysł polegał na stworzeniu kanału komunikacyjnego prowadzonego przez Bractwo Muzułmańskie i podobnego do Głosu Ameryki.
E-maile ujawniły, że intencją było umieszczenie Khairata el-Shatera, starszego członka Bractwa Muzułmańskiego i działacza islamskiego, który kandydował na prezydenta w Egipcie, na czele kanału medialnego i powierzył mu 100 milionów dolarów.
E-maile ujawniają również głębię powiązań między Clintonem a administracją Obamy i katarskim kanałem Al Jazeera jako propagandowym orędownikiem wspierającym polityczne organizacje islamskie i zachęcającym do chaosu w krajach arabskich.
Między innymi wydaje się, że Clinton działał na rzecz promocji pozytywnego wizerunku prezydenta Baraka Obamy za pośrednictwem Al Jazeera i przedstawiania go jako zwolennika społeczności muzułmańskich.
E-maile wskazują, że Clinton spotkała się z szefami Al Jazeera w hotelu Four Seasons w Doha w Katarze podczas krótkiej wizyty, która nie pozwoliła jej odwiedzić tamtejszej amerykańskiej bazy. Clinton spotkała się z amerykańskimi oficerami na krótkie spotkanie, po spotkaniu między nią a dyrektorami Al Jazeera.
W spotkaniu uczestniczyli również wysocy urzędnicy rządu Kataru, a także możliwość wzajemnej wizyty Kataru w Stanach Zjednoczonych.
Wymiana wiadomości pokazuje, że Clinton starał się wykorzystać kanał i nadać 15-minutowy program w języku arabskim, który podkreśli zaangażowanie administracji Obamy na rzecz społeczności muzułmańskich na całym świecie.
Clinton poprosił również o spotkanie z katarskimi dziennikarzami w celu omówienia relacji między administracją Obamy a Katarem.
Inną kwestią, która wyłania się z e-maili, jest uruchomienie egipsko-amerykańskiego funduszu inwestycyjnego, który również miał działać w Tunezji w celach gospodarczych i socjalnych. Jim Harmon, amerykański bankier zbliżony do Obamy, został wybrany na szefa funduszu, ale obok pierwszych 60 milionów dolarów z Egiptu, Katar obiecał pomoc w wysokości 2 miliardów dolarów dla Egiptu.
E-maile wskazują, że Katarowie starali się wykorzystać fundusz, aby interweniować w sprawach Egiptu i Tunezji za pieniądze pochodzące z patronatu Bractwa Muzułmańskiego. Jeden z e-maili ujawnia, że Harmon namawiał Katarów do przyłączenia się do amerykańskich wysiłków w tej sprawie.
E-maile ujawniają również, że w lipcu 2009 r. Jeden z urzędników Departamentu Stanu USA spotkał się z przedstawicielami Hamasu Mahmoudem Al-Zaharem i Bassemem Naimem na spotkaniu w Szwajcarii, w którym uczestniczył także ambasador USA przy ONZ Thomas Pickering. Na zakończenie spotkania Naim wyraził nadzieję, że był to początek naprawy niesprawiedliwości, która trwała przez trzy lata poprzedzające spotkanie.
Inny e-mail ujawnia, że Saud bin Faisal, była minister spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej, odłożyła słuchawkę na Clinton, gdy zażądała, by nie wysyłał żołnierzy do Bahrajnu w 2011 roku. zwane powstaniem ludowym inspirowanym przez organizacje szyickie stowarzyszone z reżimem irańskim.
W arabskich mediach pojawiają się artykuły stwierdzające, że e-maile są kolejnym dowodem zmienności administracji Obamy i braku wsparcia dla arabskich reżimów, a także niezrozumiałego wsparcia dla ruchów ekstremistycznych i politycznego islamu.
Artykuły w arabskich mediach atakują amerykańskiego kandydata na prezydenta Joe Bidena, stwierdzając, że „należy on do tego samego zgniłego drzewa” i że jeśli wygra, świat będzie świadkiem znacznie poważniejszych wydarzeń niż wydarzenia z 2011 roku i arabskiej wiosny, które administracja Obamy promowane tak, jakby były spontanicznymi powstaniami ludowymi.
Artykuły twierdzą, że wiadomość e-mail ujawnia destrukcyjną rolę Obamy i głębię jego więzi z Katarem i Bractwem Muzułmańskim, a także pomoc Al Jazeery w tych wysiłkach.
Różne zeznania wskazują, że Clinton pociągnęła za sznurki tak zwanej arabskiej wiosny, chociaż wiedziała, że nie jest to wydarzenie spontaniczne, i pomogła promować je również za pośrednictwem funduszu inwestycyjnego.
„To jest świadectwo mrocznego rozdziału Obamy” – czytamy w jednym z arabskich artykułów – „świadectwo amerykańskiego poparcia dla politycznego islamu i chaosu”.
W artykule odnotowano również, że Biden w tym czasie sprzeciwiał się zabójstwu bin Ladena.
Afera e-mailowa Clintona była w centrum wyborów w 2016 roku w USA, pomagając Donaldowi Trumpowi przedstawić swojego rywala jako skorumpowanego i niezdolnego do urzędu.
Od tego czasu Trump porusza ten problem i żąda ujawnienia e-maili. Trump wyraził frustrację, że obecny sekretarz stanu Mike Pompeo do tej pory nie opublikował niektórych tajnych wiadomości e-mail i wyraził z niego niezadowolenie, co skłoniło Pompeo do obiecania ujawnienia e-maili.
Kategorie: Uncategorized
70% amerykanskich Zydow popierajajacych Bidena, niczego sie nasza nacja nie nauczyla, zawsze z falszywymi Mesjaszami.
Nasza obawa przed polityką Obamy była uzasadniona. Za Bidena będzie gorzej.