Antycovidowcy przeszli przez Szczecin
Fot. Krzysztof Hadrian / Agencja
Przyslal Zeev Gelbard
Adam Zadworny
GazetaPandemii koronawirusa nie ma, COVID-19 nie istnieje, nikt nie umiera. Jest ogólnoświatowy spisek, mający na celu śledzenie wszystkich i odebranie nam wolności. Ale słowiańska dusza się nie da.
„Marsz o wolność”, czyli kolejny protest antycovidowców w Szczecinie, mimo wprowadzenia w sobotę nowych obostrzeń związanych z pandemią, był liczniejszy od poprzednich. Wśród maszerujących przez miasto kilkuset osób bez maseczek wyróżniała się grupa wyraźnie „wczorajszych” mężczyzn. Niektórzy z nich byli ubrani w tzw. odzież patriotyczną.
– Ch… z maseczkami, tu idą wolni Polacy, ch… z maseczkaaamiii, tu idą wolni Polaaaacyyy! – śpiewali na stadionową melodię, śmiejąc się w twarz asystującym marszowi policjantom.
Przyszli „jedyni myślący”, śpiewali „Rotę” spod Grunwaldu
– Tylko my jesteśmy ludźmi myślącymi! – przemawiała koło pomnika Czynu Polaków jedna z organizatorek, przekonując, że „pandemii nie ma”.
Na Jasnych Błoniach, gdzie o godz. 15 rozpoczęła się manifestacja, było podniośle. Łopotała flaga z orłem w koronie, organizator mówił o walce Polaków o wolność, odśpiewano „Rotę”.REKLAMA
– To polscy rycerze zawsze śpiewali przed bitwami, na przykład pod Grunwaldem – tłumaczyła swojemu kilkuletniemu synowi kobieta z naklejką antycowidovców na płaszczu [Maria Konopnicka napisała „Rotę” w 1908 r. – az].
To wszystko przez Żydów i Trumpa
Tłumek na Jasnych Błoniach, który wyglądał jak przekrój społeczny, tworzyli ludzie w różnym wieku: od nastolatków po emerytów. Łączy ich wiara w teorie spiskowe, według których pandemii koronawirusa nie ma, COVID-19 nie istnieje, nikt nie umiera. Jest ogólnoświatowy spisek, mający na celu śledzenie wszystkich i odebranie nam wolności i pieniędzy. Uczestniczą w nim naukowcy, lekarze, wirusolodzy i, przede wszystkim, media.
Nie jest jasne, kto za tym wszystkim stoi. Wśród szeptanych na placu teorii, była ta o producentach szczepionek, którzy przekupili dziennikarzy, aby mówili o pandemii, ale słychać też było jeszcze bardziej kuriozalne, znane z internetu, według których za „wymyślenie koronawirusa” odpowiedzialny jest Bill Gates, Putin, Żydzi bądź Amerykanie z Donaldem Trumpem jako głównym spiskowcem.
Męski różaniec i słowiański duch
Organizatorzy, otwierając manifestację wyrecytowali stosowną formułkę o reżimie sanitarnym i zaleceniach sanepidu, który polecił demonstrantom założyć maseczki. Nikt jednak maseczki nie założył i kilkaset osób, ostentacyjnie łamiąc prawo, ruszyło z Jasnych Błoni, głównymi ulicami miasta pod transparentem „Protest Polaków”. Na czele szedł m.in. mężczyzna w koszulce „Męski Różaniec Szczecin”. Pani po czterdziestce na końcu pochodu, krzyczała przez megafon o chipach, które „niedługo będą nam wstrzykiwać”.
– Nie damy się zaszczepić, bo mamy ducha słowiańskiego!
„Ściągnij kaganiec!” i „Chodźcie z nami” – skandowali uczestnicy manifestacji, do której na al. Wojska Polskiego przyłączali się kolejni ludzie.
LGBT do wytopienia
„Cała Polska śpiewa z nami, wyp…ać z maseczkami” – na kolejną, stadionową melodię śpiewali i starzy i młodzi. Trzydziestolatek przyszedł z domowym transparentem, na którym napisane było „Stop represjom faszyzmu sanitarnego!”. Na innych można było przeczytać: „Stop tresowaniu dzieci”, „Fałszywa pandemia”, „Pandemii nie ma”.
Autorzy wydarzenia „Marsz o wolność”, zapowiadali, że chętnie podyskutują na argumenty z osobami, które uważają, że pandemia koronawirusa jest prawdziwa. Z tym jednak w rozentuzjazmowanym tłumie był kłopot. Uczestnicy manifestacji „wiedzą swoje”. Wyśmiewali mijanych ludzi w maseczkach.
Nie wiedzieć czemu, niektórzy łączą też „fałszywą pandemię” z „inwazją LGBT”. Mężczyzna zaangażowany w organizację marszu, fotoreporterowi „Wyborczej” wytknął maseczkę, zrównał „ideologię LGBT” z covidowym spiskiem i orzekł, że „całe LGBT powinno się wytopić”.
Manifestacja zakończyła się na pl. Solidarności. Policja, mimo zapowiedzi komendanta głównego, używającego słów „zero tolerancji” (dla ludzi łamiących antywirusowe przepisy), wobec kilkuset osób bez maseczek była bezradna.
Kategorie: Uncategorized
To nie “wolni Polacy” tylko debilni płaskoziemcy.niestety oprócz pandemii koronawirusa mamy w kraju narastającą epidemię skrajnej głupoty.
Ten marsz powinien się nazywać Marsz samobójców. Całe szczęście, że policja zrobiła kordon by nie zakażali gapiów.