Autor: dr Vladyslava Moskalets
Przez dziesięciolecia pamięć o wydarzeniach w Babim Jarze, wąwozie w Kijowie, w którym w 1941 roku Niemcy dokonali jednej z największych masakr II wojny światowej, była zniekształcana przez władze radzieckie. Jednocześnie dysydenci, artyści i mieszkańcy Kijowa starali się na własną rękę upamiętnić ofiary zbrodni. Po upadku ZSRR w Babim Jarze postawiono kilkadziesiąt pomników. Dlaczego upamiętnienie wydarzeń sprzed 80 lat nadal wywołuje gorące spory?

Pomnik “Menora” — pierwszy monument wspominający żydowskie ofiary zbrodni w Babim Jarze, ustawiony w 1991 r. Сарапулов, Wikipedia, licencja CC BY-SA 4.0.
Masowy mord w Babim Jarze w Kijowie był jednym z najstraszniejszych wydarzeń w historii Zagłady. W ciągu dwóch dni, 29 i 30 września 1941 roku, Niemcy rozstrzelali około 34 000 Żydów. W następnych miesiącach i latach przeprowadzali egzekucje kolejnych grup ludności, między innymi pacjentów szpitala dla umysłowo chorych, więźniów wojennych, Romów, czy ukraińskich nacjonalistów. Łączna liczba ofiar przekroczyła 100 000. Masakra Żydów w Babim Jarze była jedną z największych w serii egzekucji — często określanych w historiografii jako „Zagłada od kul” — które przeprowadzili niemieccy naziści po wkroczeniu na terytorium Związku Radzieckiego: okupowanej Polski, Ukrainy, Białorusi, Litwy i Łotwy.
Babi Jar jest również jednym z najbardziej znanych przykładów trudnej historii upamiętnienia Zagłady na Ukrainie. W wielu innych miejscach rozstrzeliwań na Ukrainie, często nie oznaczonych żadnym pomnikiem, pamięć o ich dokładnej lokalizacji i przebiegu zachowują tylko najstarsi mieszkańcy okolicznych wsi. Tymczasem wydarzenia w Babim Jarze są od wielu lat intensywnie upamiętniane i, paradoksalnie, ponad trzydzieści pomników stojących w jego okolicy świadczy raczej o problemach z pamięcią historyczną i podziałach utrwalonych w społeczności.
![Babi_jar_Radziecki pomnik 1976 roku_1.jpg [892.28 KB]](https://www.jhi.pl/storage/image/core_files/2021/11/24/5e4ddfa83d7b7577a3a899cf25080cc1/jpg/jhi/preview/Babi_jar_Radziecki%20pomnik%201976%20roku_1.jpg)
Jennifer Boyer, Flickr, licencja CC BY-SA 2.0
Zacieranie pamięci
Pierwszy pomysł upamiętnienia egzekucji w Babim Jarze pojawił się z inicjatywy partii komunistycznej w 1947 roku, wkrótce po zakończeniu II wojny światowej[1]. Jednak w konkursie na projekt pomnika nie została wybrana żadna propozycja. W okresie powojennym na terytorium ZSRR spontanicznie pojawiały się pomniki Zagłady, stawiane często przez ocalałych, ale w oficjalnym dyskursie temat ludobójstwa dokonanego przez Niemców praktycznie nie był poruszany. Władze radzieckie, nie chcąc wyróżniać cierpień jednego narodu, przedstawiały śmierć Żydów jako część ogólnej tragedii radzieckich obywateli w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej.
Aby zatrzeć miejsce zbrodni, w latach 50. władze nakazały zasypanie jaru. Na jego terenie utworzyły zbiornik odpadów z cegielni. 13 marca 1961 roku zbiornik rozpadł się i olbrzymia lawina błotna runęła na dzielnicę Kureniwka, zabijając według oficjalnych danych 145 osób, według nieoficjalnych – nawet blisko 2000. Rozmiary katastrofy były ukrywane przez władze ZSRR, które nakazały potem utworzenie parku na terenie Babiego Jaru, co również przekładało się na niszczenie miejsca tragedii.
![Babi_Jar_Radziecki pomnik 1976 roku_2.jpg [1.21 MB]](https://www.jhi.pl/storage/image/core_files/2021/11/24/949ff763a80ad003b076cd2acd2d2dca/jpg/jhi/preview/Babi_Jar_Radziecki%20pomnik%201976%20roku_2.jpg)
Napis pomija fakt, że jako pierwsi rozstrzelani zostali Żydzi.
Jennifer Boyer, Flickr, licencja CC BY-SA 2.0
Milczenie wokół Babiego Jaru, w czasach, gdy pamięć o mordzie jeszcze trwała wśród mieszkańców Kijowa, nie mogło zostać niezauważone. W 1961 roku rosyjski poeta Jewgienij Jewtuszenko po odwiedzeniu miejsca egzekucji napisał poemat Babi Jar, który zaczyna się od słów: „Nad Babim Jarem nie ma pomników / Spadziste urwisko jak prosty nagrobek” (tłum. Krzysztof Meyer). Kiedy poemat opublikowało jedno z głównych literackich czasopism ZSRR, „Gazeta Literacka”, utwór wywołał krytykę ze strony władz i części proradzieckiej inteligencji. W następnym roku kompozytor Dmitrij Szostakowicz napisał symfonię Babi Jar na podstawie pierwszej części poematu Jewtuszenki.
W 1966 roku kijowski pisarz Anatolij Kuzniecow opublikował książkę Babi Jar ze swoimi dziecięcymi wspomnieniami z czasów wojny, między innymi o Zagładzie Żydów. Chociaż wspomnienia zostały okrojone przez cenzurę, miały one duży wpływ na pielęgnowanie pamięci o masowych egzekucjach pod Kijowem.
Pierwsze próby upamiętnienia
Wydarzenia w Babim Jarze żyły w świadomości zwyczajnych mieszkańców Kijowa i rodzin zamordowanych. Wśród miejscowych Żydów od końca wojny tradycją stało się przychodzenie w rocznicę masowego mordu na miejsce wąwozu. Te spotkania miały charakter spontaniczny i alternatywny względem oficjalnych obchodów ku czci radzieckich ofiar organizowanych przez władze. Pod koniec lat 60. do Żydów odwiedzających Babi Jar przyłączali się ukraińscy i rosyjscy dysydenci, tacy jak pisarze – Ukrainiec Iwan Dziuba, czy Rosjanin Wiktor Niekrasow. Spotkania stawały się niewielkimi demonstracjami. W 1965 roku na spotkaniu w Babim Jarze Iwan Dziuba w swoim wystąpieniu podkreślał, jak ważne jest, żeby o tragedii pamiętali nie tylko Żydzi: „Babi Jar to tragedia całej ludzkości, ale wydarzyła się na ziemi ukraińskiej. Dlatego Ukrainiec nie ma prawa o niej zapomnieć, tak samo jak Żyd. Babi Jar to nasza wspólna tragedia, przede wszystkim tragedia narodów żydowskiego i ukraińskiego”
Służby specjalne obserwowały spotkania i, jeśli były nielegalne, próbowały je ograniczyć. W tym okresie regularnie uczestniczyła w nich między innymi Switłana Petrowska, nauczycielka historii z Kijowa, której babcia i ciotka zostały zamordowane w Babim Jarze. Według jej wspomnień w 1969 roku na miejscu zasypanego wąwozu leżał tylko mały kamień upamiętniający ofiary nazizmu – obywateli radzieckich. Policja przeszkadzała w przynoszeniu nawet małych bukietów kwiatów. W późniejszych latach Babi Jar pełnił funkcję miejsca upamiętnienia historycznej żydowskiej martyrologii, nie wyłącznie tej związanej z Zagładą. To właśnie tam malarz Dawid Mirecki wraz z grupą studentów przynieśli wianek białych goździków w formie gwiazdy Dawida ze wstążkami w języku hebrajskim, aby złożyć hołd sportowcom izraelskim zamordowanym przez terrorystów podczas olimpiady w Monachium w 1972 roku. W odpowiedzi na ten gest KGB aresztowało Mireckiego, a jego kariera zawodowa została zrujnowana.
W 1976 roku w górnej części Babiego Jaru władze radzieckie postawiły pierwszy oficjalny pomnik ku czci ofiar masowych rozstrzeliwań, na którym było napisane po ukraińsku: „Tutaj w latach 1941-1943 zostało rozstrzelanych przez niemiecko-faszystowskich najeźdźców ponad sto tysięcy obywateli Kijowa i jeńców wojennych”. Na początku lat 90. do pomnika dodane zostały napisy po rosyjsku i w jidysz. Ten pomnik, chociaż był bardzo ważnym elementem w procesie upamiętnienia samego miejsca, wywołał ogólne rozczarowanie, ponieważ unikał wspomnienia o głównych ofiarach Babiego Jaru, Żydach, i stanowił kontynuację przemilczania Zagłady.
![Babi_Jar_Pomnik rozstrzelanym członkom OUN (m) (1992).jpg [1.55 MB]](https://www.jhi.pl/storage/image/core_files/2021/11/24/93f0015ea4fe2ebc0396e4bfa15f858c/jpg/jhi/preview/Babi_Jar_Pomnik%20rozstrzelanym%20cz%C5%82onkom%20OUN%20(m)%20(1992).jpg)
Jennifer Boyer, Flickr, licencja CC BY-SA 2.0
W epoce niepodległej Ukrainy
Proces rozpadu Związku Radzieckiego i powstanie niepodległej Ukrainy otworzyły nowe możliwości upamiętnienia ofiar. We wrześniu 1991 roku na miejscu byłego żydowskiego cmentarza w rejonie Babiego Jaru powstał pomnik w formie menory, z napisem z Księgi Rodzaju głoszącym po ukraińsku i hebrajsku „Głos krwi twego brata woła do mnie z ziemi”. Pomnik został odsłonięty w 50. rocznicę masakry w Babim Jarze z udziałem międzynarodowych delegacji. W czasie uroczystości przewodniczący parlamentu i późniejszy prezydent Ukrainy, Leonid Krawczuk, oficjalnie przyznał, że Ukraińcy kolaborowali z nazistami i przeprosił naród żydowski[6]. Menora została pierwszym pomnikiem w Babim Jarze, który wskazywał jednoznacznie na żydowski wymiar tragedii. Pomnik ten nie zakończył procesu upamiętnienia, lecz dopiero go rozpoczął.
W następnych latach w różnych miejscach wokół Babiego Jaru pojawiały się kolejne pomniki, z których każdy próbował pokazać nowy wymiar masakry. Niektóre z nich zostały postawione nielegalnie, bez zgody władz miejskich. W 1992 roku odsłonięto krzyż ku pamięci rozstrzelanych 621 członkom Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Zdaniem historyków, liczba jest zawyżona — płyty obok krzyża wymieniają już tylko 62 imiona, jednak nawet na tej zawężonej liście wymienione są osoby, o których wiadomo, że zginęły w innym miejscu i w innych okolicznościach. Od 2000 roku postawionych zostało sześć krzyży ku pamięci rozstrzelanych prawosławnych księży. W 2001 roku rada miejska stworzyła pomnik przedstawiający porzucone zabawki – upamiętniający zamordowane dzieci. W 2009 roku postacią chłopczyka, czytającego rozkaz wzywający Żydów do zgromadzenia się w Babim Jarze, upamiętniono początek „drogi śmierci”. W 2016 roku pomnikiem w formie drewnianego wozu upamiętniono pomordowanych Romów. W Babim Jarze są również dwa pomniki kobiet – działaczki ruchu oporu Tatiany Markus z 2009 roku oraz działaczki OUN Ołeny Telihy z 2017 roku.
![babi_jar_pomnik_dzieci_wikipedia.jpg [377.94 KB]](https://www.jhi.pl/storage/image/core_files/2021/11/24/fdb91eea0d7339b7b635186648c77668/jpg/jhi/preview/babi_jar_pomnik_dzieci_wikipedia.jpg)
Adam Jones, Wikipedia, CC BY-SA 2.0.
Nie wszystkie pomniki odnoszą się do ofiar masowych mordów. W bezpośrednim sąsiedztwie Babiego Jaru znajdują się pomniki ofiar syreckiego obozu pracy oraz piłkarzy, uczestników „meczu śmierci” z 1942 roku, którzy zginęli w tym obozie (postawione w latach 1991-1992), a także trzy małe pomniki poświęcone ofiarom szpitala psychiatrycznego im. Pawłowa i ratującym ich lekarzom (2001-2004). Inne pomniki upamiętniają ostarbajterów (robotników przymusowych pracujących na rzecz Niemiec, 2005), zrujnowany cmentarz żydowski (2017) oraz pomnik katastrofy kureniwskiej (2009).
Taka liczba pomników pokazuje z jednej strony, jak ważnym miejscem jest Babi Jar dla różnych martyrologii — żydowskiej, ukraińskiej, kijowskiej — i jak stał się przestrzenią konkurencji pamięci i krzywd. Zarówno miastu, jak i poszczególnym organizacjom zależało przede wszystkim na upamiętnieniu „swoich” ofiar. Wśród szeregu pomników mord na Żydach, który w dziejach Babiego Jaru odegrał kluczową rolę, gubi się i traci swoje znaczenie. Ze względu na duży rozmiar terytorium Babiego Jaru, pomniki nie tworzą spójnej całości. W dodatku dla wielu mieszkańców Kijowa Babi Jar stał się li tylko parkiem, miejscem dla przyjemnych spacerów i letnich pikników.
Różne projekty kompleksu upamiętnienia
Pierwszą próbę uporządkowania Babiego Jaru jako spójnego miejsca pamięci zainicjowały władze państwowe w 2007 roku stworzeniem Narodowego Rezerwatu Historyczno-Memorialnego Babi Jar. Celem projektu, w który zaangażowani zostali ukraińscy historycy, jest ochrona terytorium dawnego Babiego Jaru i przygotowanie przyszłego Muzeum Zagłady. W 2009 roku Rezerwat podporządkowany został Ukraińskiemu Instytutowi Pamięci Narodowej. Ważnym celem Rezerwatu jest również uregulowanie i określenie granic kilku cmentarzy, znajdujących się na jego terytorium. Władze Rezerwatu, między innymi były radziecki dysydent i działacz społeczny, Josyf Zisels, podkreślają, że pomnik i przyszłe muzeum mają upamiętniać również nieżydowskie ofiary.
Drugą i najnowszą próbą uporządkowania terytorium jest działające od 2016 roku Centrum Pamięci o Holokauście Babi Jar. Centrum zaangażowało do działalności międzynarodowe środowisko historyków i artystów, a na jego czele stanął znany i kontrowersyjny rosyjski reżyser Ilia Chrzanowski. Działalność nowego projektu dotyczy zbierania informacji o ofiarach, przeprowadzania prawdziwych i wirtualnych wywiadów, a przede wszystkim utworzenia jednego dużego kompleksu łączącego funkcje muzeum, archiwum, ośrodka edukacji oraz miejsca pamięci. Wiosną 2020 roku wybuchły protesty wśród historyków ze względu na prowokatorski projekt przyszłego muzeum, które w zamyśle Chrzanowskiego powinno angażować odwiedzających przez narzucanie im odgrywania ról ofiar, sprawców lub obserwatorów. Projekt wzbudza sprzeczne reakcje w społeczeństwie ukraińskim, również ze względu na rosyjskie źródła finansowania.
Centrum zrealizowało do tej pory kilka nowoczesnych instalacji na terytorium Babiego Jaru, oddziałujących na widza nie tylko wizualnie, ale także i dźwiękowo. Jedna z instalacji Lustrzane pole składa się z kolumn z lustrzanego materiału przestrzelonych kulami kalibru używanego w czasie masakry. Odwiedzający pomnik patrzą na swoje lustrzane odbicie przeszyte dziurami od kul i jednocześnie słuchają imion ofiar wyczytywanych cichym głosem przez lektora[9]. Do stworzenia innego pomnika kierownictwo Memoriału zaangażowało również Marinę Abramović, serbską artystkę sztuki nowoczesnej. Realizacje te jednak nie przyczyniły się do rozwiązania problemu spójnego upamiętnienia miejsca, tylko zwiększyły liczbę pomników w rejonie Babiego Jaru.
Dwie nowe organizacje, Narodowy Rezerwat Historyczno-Memorialny Babi Jar i Centrum Pamięci o Holokauście Babi Jar różnią się, jeśli chodzi o prowadzone projekty. Pomimo sporów, pozytywnym aspektem intensywnej działalności obu grup jest to, że po raz pierwszy w niepodległej Ukrainie Babi Jar jest tak szeroko omawiany w masowych mediach, a zainteresowanie tematem wykroczyło poza wąski krąg specjalistów czy kijowską społeczność żydowską.
Babi Jar: pamięć i zapomnienie
Kategorie: Uncategorized
W 1964 roku zabral nas tam moj wujek (kuzyn Mamy,oboje b.p.) u ktorego bylismy wowczas moj brat i ja i Mama z wizyta w Kijowie.Pamietam co opowiadal ale nie przypominam sobie czy byl jakis pomnik.
Z tekstu wynika,ze nie …