Nadeslal Robert Mielcarek
Przedstawienie zakończone. Opadła kurtyna i pogasły światła. Zwinięto dekoracje ale „światłości wiekuistej„ nie dało się wyłączyć. Miejsca, adresy, ludzie. I pamięć…tak w skrócie można scharakteryzować podróż w jaką zabierają nas Joanna Podolska i Igor Rakowski. To wirtualny spacer śladami Juliana Tuwima.
Łódź, Inowłódź, Warszawa…Świat i trochę Polski. Pamięć miejsc i adresów utrwalona poetycką strofą. Pierwsze łódzkie sukcesy, warszawskie rozczarowania i emigracyjna tęsknota znajduje wydźwięk w tuwimowskim piórze.
Łódzkie adresy to czasy dzieciństwa, młodości, czasów szkolnych buntów i wielkiej miłości do Stefanii Marchew. Poznali się w Łodzi w 1912 roku. Pochodziła z Tomaszowa Mazowieckiego.Nazywana Stefanulką, Stefą,Stefuladą była przez całe życie adorowana przez Juliana, a w czasie nawrotów choroby poety, trwała przy nim. Stefa z została również adresatką najpiękniejszych wierszy miłosnych, mimo rozterek i wątpliwości Tuwima co do wzajemności uczuć.
Pomiędzy „rozsteffieniem” a „rozstaffieniem” były wyjazdy na letni wywczas do Inowłodza. ”Takie letnisko .Jedno słowo. Wypisz wymaluj – Soplicowo”* To właśnie tam „wylękniony bluźnierca” kochał i walcował „odwiniętą podeszwą”. Po latach utrwali ukochane miejsca w „Kwiatach polskich”.
W Rudach Malenieckich Tuwim poznał osobiście gwiazdę parnasu poetyckiego, Leopolda Staffa, którego przyjaźnią będzie się poeta szczycił przez całe życie.
Warszawa, do której w 1916 roku przybył na studia młodziutki Julian stała się literacką przystanią pełną triumfów i upokorzeń. Mimo wysokiej pozycji w literackim parnasie, dla jednych był zbyt żydowski a dla innych za mało polski. Tuwimowskie adresy w Warszawie to nie tylko Pod Pikadorem i Ziemiańska, ale również kabarety, teatrzyki rewiowe oraz redakcje literackie.
1 września 1939 roku Tuwim powraca do Warszawy z wakacji w Zakopanem a piątego września Tuwimowie opuszczają Warszawę i rozpoczynają długą wojenną tułaczkę przez Rumunię, Francję, Portugalię, Brazylię do Stanów Zjedonoczych. Z Brazyli Tuwim pisze do siostry: „ Co się tu robi? Nie wiem. Nie żyję .Jestem żyty” * Tęsknota za krajem i tułaczka Tuwimów kończą się w 1946 roku powrotem do kraju przez Kanadę i Wielką Brytanię.
Joanna Podolska i Igor Makowski w Spacerowniku prowadzą czytelnika również do innych miejsc związanych z Tuwimem. Wspólnie podróżujemy do Berlina, Rzymu, Florencji, Pragi, Moskwy. Wątek uzupełniają mniejsze i większe miejscowości w Polsce o które otarł się poeta.
Interesująca i doskonała forma „spacerowej biografii” Tuwima poprzez miejsca z nim związane.
Spacerownik zawiera bogatą szatę ikonograficzną .Stare i współczesne fotografie uzupełnione o dokumenty i artefakty z epoki stanowią doskonałą ilustrację tekstu. Korzystając ze spacerownika wydawnictwa Agora polecam własną wakacyjną wędrówkę śladami Poety.
Robert Mielcarek
Książka zrecenzowana dzięki uprzejmości Wydawnictwa AGORA SA
Kategorie: Uncategorized