Nadeslal Pawel Jedrzejewski
Najbogatszy Polak w historii żył w dziewiętnastowiecznej Warszawie. Za fortuną Jana Blocha stała nie tylko niezwykła przedsiębiorczość, ale także koneksje i konflikt z równie bogatym krewnym.
Gigantyczne fortuny finansistów żyjących na przełomie XIX i XX wieku obrosły prawdziwą legendą. Jednak historia największej z nich, z nieznanych przyczyn, została niemal zupełnie zapomniana. Jan Bloch był prawdziwą gwiazdą swoich czasów, stając się symbolem epoki dojrzałego kapitalizmu. Polski Rockefeller zrealizował amerykański sen nad Wisłą. Pokazał tym samym, iż ten, kto swoją karierę rozpoczynał od pucybuta, wcale nie musi poprzestać na staniu się milionerem, a może mierzyć znacznie wyżej.
Narodziny milionera
Historia wielkiej fortuny Jana Blocha rozpoczęła się około 1850 roku, gdy jako niespełna piętnastoletni chłopak przyjechał do Warszawy, by spróbować dorosłego życia. Ten niepozorny młodzian, urodzony w rodzinie drobnego żydowskiego przedsiębiorcy, nie mógł pochwalić się jeszcze ani znajomościami, ani wielką wiedzą na temat biznesu. Do tej pory odebrał zaledwie podstawowe wykształcenie w rodzinnym Radomiu, tam również zdobywał pierwsze doświadczenie jako pracownik lokalnego magistratu. Jedyne, co młody Bloch przywiózł ze sobą do stolicy, to zapał, dobre chęci oraz list polecający dla przedsiębiorcy i bankiera Henryka Toeplitza.
Pracę gońca w banku łączył z nauką w warszawskim gimnazjum, a w późniejszym czasie próbował swoich sił w administracji jednego z majątków ziemskich na Kresach. Jednak prawdziwy przełom w jego życiu nastąpił, gdy w wieku 19 lat wyruszył do Petersburga. Tam po raz pierwszy spotkał się z przedstawicielami biznesu kolejowego. Wówczas nie przypuszczał, że w przyszłości stanie się niezwykle ważnym członkiem tej grupy, a do jego osoby przylgnie określenie „króla kolei żelaznych”.
Jednak zanim stał się uosobieniem dziewiętnastowiecznego kapitalizmu, spędził kilka miesięcy, imając się najróżniejszych zajęć. Momentem zwrotnym w jego karierze stała się praca w charakterze podwykonawcy przy budowie kolei petersbursko-warszawskiej. Wykazał się wówczas niezwykłym talentem organizacyjnym, który natychmiast dostrzegli jego przełożeni. Szybko pojawiali się kolejni wpływowi znajomi, a wraz z nimi następne zlecenia.
Caly ten ciekawy artykul przeczytasz jak
Kategorie: Uncategorized