Natan Gurfinkiel
gdy ostatnimi czasy tasiemcowe narzekania na sytuację polityczną wwiercają mi sie pod czaszkę i przenikają przez pory skóry, marzę o zaprowadzeniu cenzury prewencyjnej. ingerowała by ona nie w treść, w niechęć do jakiejś ideologii. ograniczeniu miałaby podlegać jedynie liczba znaków w przekazie pisemnym i czas trwania, gdy artykulacja poglądów odbywa się ustnie.
odkąd pamiętam, zwięzłość wypowiedzi była mi szczególnie bliska. kiedy jeszczem pobierał był wyższe nauki w trzeciej klasie powszechniaka (jak w za mego dzięcięctwa nazywano podstawowe) na samym początku roku mieliśmy napisać wypracowanie na temat: jak spędziłeś wakacje. wywiązałem się z zadania za pomocą dwóch słów. jedno z nich było zwrotem grzecznościowym, bym mógł zademonstrować swe nienaganne maniery. drugi człon wypracowania miał charakter opisowo-wartościujący. jak nietrudno odgadnąć, napisałem dziękuję, świetnie i niemal natychmiast po rozpoczęciu lekcji mogłem oddać pani pedagog gotowy rezultat mego intelektualnego skupienia.
euforia nie trwała jednak długo. gdy nazajutrz pani rozdała nam nieprzejrzane prace, dostrzegłem napisaną dużymi znakami ocenę: 1!
przez wiele lat nosiłem w sercu poczucie niezasłużonej krzywdy i dopiero tuż przed maturą pojąłem całą głębie mądrości mojej pani pedagog. skoro bowiem można było wykreślić z mego wypracowania połowę tekstu bez najmniejszego uszczerbku dla narracji, to na jaką inną ocenę mógłbym jeszcze zasługiwać. chodzi rzecz jasna o ów nieszczęsny wyraz: dziękuję…
szanowny andrzeju lubowski. w moim przekonaniu jesteś autorem najlepszego tekstu, jaki od dawna zdołałem przeczytać w naszej „studni opinii”. być może już sama codzienność obcowania z angielszczyzną sprzyjała twemu dostosowywaniu długości wywodu do czasu windowania. pamiętam, że w zamierzchłej przeszłości śp. PIW wydal skromnych rozmiarów książeczkę davida garnetta „niezwykła historia o pani zamienionej w lisa”. oryginalny tytuł tej pięknej opowiastki brzmi „lady into fox”.
„elevator speech” to jednak nie tylko czas trwania oracji, lecz również windowanie jej poziomu. gdyby udało mi się ustanowić nagrodę za lakoniczność przekazu bez umniejszania jego doniosłości, byłbyś jednym z głównych kandydatów do jej otrzymania.
vox populi potwierdza, że nagroda taka byłaby sukcesem. już bowiem po zapoznaniu się z „elevaor speech” przeczytałem w internecie wypowiedź autora, występującego pod kryptonimem „smok wawelski”:
jest taki kraj w europie, gdzie złodziej zostaje szefem policji, a wszyscy się cieszą że wariat już nie jest szefem żołnierzy. autor wypowiedzi, najwidoczniej porażony amnezją, zapomniał wymienić nazwę kraju, główkuję więc całymi dniami co też to może być za kraj.
i bardzo dobrze, że mam takie codzienne zajęcie, bo warunkiem szczęścia jest pono dobre zdrowie i krótka pamięć
Wszystkie wpisy Natana
TUTAJ
Kategorie: Uncategorized