.
Alina Molisak
Uniwersytet Warszawski
„Zapisywanie” pogromów – kilka uwag o języku prasy polskiej doby międzywojennej
Ilu trzeba pobitych Żydów, żeby to się nazywało pogrom? Pewien polski publicysta napisał, że w Polsce nigdy nie było pogromów, ponieważ „pogrom” to wyraz rosyjski…
Maria Odorova pisze:
Kwestie mniejszości etnicznych stanowiły czynnik składowy rozwoju państw narodowych, zwłaszcza w Europie Wschodniej, jednak prawie nikt nie przykładał wielkiej wagi do faktu, że przyczyną problemów była nie złożoność etniczna jakotaka, lecz złożoność w ramach wyidealizowanego państwa narodowego, którego definicja zakładała jednorodność pod względem etnicznym, co nieuchronnie pro- wadziło do konfliktów
Sformułowanie „przewaga ducha handlowego nad idealizmem”, czę-sto służące jako fundament rozumienia zmian historycznych, wywodzono z postrzegania i interpretacji przemian społecznych od co najmniej XVIII w.Zagrożeniem były zarówno hasła rewolucji, zwłaszcza postulat równości, jak też – dla wielu – wykształcanie się mieszczaństwa/burżuazji i zmiana ustrojów społecznych w Europie. Proces „unarodowienia” wyjątkowo sprzyjał etnicyzacji nie tylko tożsamości jednostek czy grup, lecz całych zjawisk społecznych.Wraz ze wzrostem nacjonalizmów europejskich od przełomu XIX i XX w., a szczególnie w latach I wojny światowej i później, w latach 30., pojawiło się w dyskursie publicznym mocno podkreślane domniemanie nielojalności obywateli wykluczonych kategorii narodu, ze „wspólnoty wyobrażonej” (za Benedictem Andersonem) oraz postrzeganie istnienia mniejszości w społeczeństwie w kategoriach nieprzezwyciężalnego konfliktu. W wersji polskiej wyżej wskazany konflikt miał zagrażać rodzimej kulturze i tożsamości mniejszość żydowska zaś w takiej perspektywie była postrzegana jako zagrożenie dla dominującej większości i jej kultury.
Todorova dowodzi: „Interdyscyplinarne badania wyłoniły trzy najważniejsze aspekty piętna: strach, działanie stereotypu i kontrolę społeczną, będące jego podstawowymi składnikami – afektywnym, kognitywnym i behawioralnym”
Ów aspekt kognitywny jest dla mnie najbardziej interesujący, pozwala bowiem analizować tekstowe wyobrażenia i zapisy oraz nie tracić z oczu relacyjnej struktury, tego, że konkretne piętno rozumieć można jako zmienne wyobrażenie służące uprawomocnianiu negatywnych ocen innych. Clifford Greetz trafnie mówił o zjawisku „dyskursywnego utwardzenia”, to znaczy utrwalenia i stosowania do rozumienia rzeczywistości tego, co (czasami błędnie, omyłkowo) zostało zapisane w tekstach
. Z kolei Roland Barthes, wypowiadając się na temat rasizmu, podkreślał, jak trwałe są obrazy i schematy myślowe. Owej trwałości sprzyja „władza, prasa i panujące wartości”
. Jeśli zatem przyjrzymy się tekstowym zapisom, uwzględniając kontekst ich powstawania, dostrzeżemy m.in. – mniej czy bardziej eksponowane – wartościowanie włączone w rzekomo przezroczysty opis czy relację. Dyskurs wartościujący, utrwalany i multiplikowany dzięki pojawieniu się od przełomu XIX i XX w. masowego odbiorcy i skierowanych
właśnie do niego massmediów, sprzyja kwalifikowaniu stosowania przemocy (np. poprzez jej usprawiedliwianie). Ciekawe zatem – jak sądzę – jest pytanie o język prasy. Chodzi mi przy tym o to, by przyjrzeć się, w jaki sposób rozmaite gazety i periodyki relacjonowały takie zjawiska jak pogrom lwowski w 1918 r. czy pogrom w Przytyku w 1936 r. Innymi słowy, jak ukazywano pogromy/przemoc antyżydowską, jakie stosowano zabiegi i chwyty stylistyczne, jak przy pomocy słowa dobierano/ wytwarzano/umacniano schematy i stereotypy?
Pogrom we Lwowie
Calosc w ponizszym linku
Zapisywanie_pogromow….
Kategorie: Ciekawe artykuly, wspomnienia