Pusta ulica w Teheranie, zdjęcie za pośrednictwem Wikimedia Commons
Artykul przetlumaczyl Sir Google Translate
STRESZCZENIE: Niewielka liczba demonstrantów, którzy wyszli na ulice Iranu w odpowiedzi na zabójstwo Mohsena Fakhrizadeha, a także inne dowody ujawniają, że reżim irański jest niebezpiecznie odizolowany od obywateli tego kraju. Rozdźwięk między reżimem a ludem przypomina reżim radziecki w ostatnich latach władzy.
Dramatyczne, doskonale wykonane zabójstwo czołowego irańskiego naukowca nuklearnego, Mohsena Fakhrizadeha, ujawniło – nawet bardziej niż zabójstwo przywódcy Sił Quds, Kasema Soleimaniego w styczniu – jak porowate i odsłonięte jest irańskie siły bezpieczeństwa. Dziesiątki, jeśli nie setki dobrze umiejscowionych i dobrze poinformowanych Irańczyków wydaje się, czy to ze względów finansowych, czy politycznych, chętnych do współpracy z amerykańskimi i izraelskimi służbami bezpieczeństwa. Reżim kontroluje państwo i obserwuje je wyraźnie luźno, pomimo licznych sił bezpieczeństwa. Reżimowi nie tylko nie udało się udaremnić zabójstwa, ale do tej pory nie był w stanie ująć winnych.
Zabójstwo Fakhrizadeha ujawniło największe zagrożenie dla irańskiego reżimu: jego izolację od własnych obywateli. Przypomina to rodzaj izolacji, która skłoniła radzieckiego przywódcę Michaiła Gorbaczowa do podjęcia próby zreformowania systemu z obawy, że on i jego koledzy na szczycie staną w obliczu śmiertelnej kary ze strony ludności, która dawno temu straciła wiarę w reżim.
Trzydzieści lat temu posunięcie tak uderzające, jak zabicie kluczowej osoby zajmującej się bezpieczeństwem w Iranie, spowodowałoby, że dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy obywateli wyszłyby na ulice, skandując „Marg bar Israeel” (Śmierć Izraelowi) lub „Śmierć małemu Szatan i Wielki Szatan [Stany Zjednoczone] ”. Flagi obu krajów zostałyby zdeptane i podpalone.
Trzydzieści lat później zdjęcia ulic Iranu po zabójstwie Fakhrizadeha pokazują liczbę demonstrantów, którą można policzyć na palcach. W sumie demonstrantów w różnych miastach było najwyżej setki. Taka jest utrata ideologicznego zapału wśród zwykłych Irańczyków.
Dane pochodzące z Trendów Google potwierdzają przesłanie, jakie przedstawiają zdjęcia.
Wyszukiwania wyrażenia „Mały Szatan”, terminu używanego w nowomowie ajatollahów w odniesieniu wyłącznie do Izraela, pokazują, że jego największe szczyty popularności od 2004 r. Miały miejsce co najmniej dziesięć lat temu. (Należy pamiętać, że od tego czasu penetracja internetu znacznie wzrosła, co oznacza, że wykres nie przedstawia względnego spadku wyszukiwań, biorąc pod uwagę coraz większe wykorzystanie internetu w Iranie).
Google wyszukuje „Little Satan” w Iranie

Źródło: Google Trends
Wymowne jest również to, jak ograniczona popularność tego terminu jest pod względem lokalizacji. Często wyszukiwane hasła można również podzielić w Trendach Google według lokalizacji (zwykle według prowincji lub dystryktu) lub typu lokalizacji (miasto lub wieś). Na przykład irańskie wyszukiwania słowa „Chomeini” są na tyle częste, że Google podaje podział według prowincji. Ale w przypadku wyrażenia „Mały Szatan” nie było wystarczającej liczby wyszukiwań, aby przedstawić taki podział.
Podobnie popularność pieśni „Śmierć Izraelowi” z czasem spadła.
Popularność pieśni „Death to Israel” w Iranie

Źródło: Google Trends
Podczas gdy wyszukiwania w Internecie dla tej pieśni były wystarczająco liczne, aby przedstawić podział według prowincji, zainteresowanie było ograniczone. Google Trends może generować dane tylko dla dziewięciu z 31 prowincji Iranu.
Wyniki podziału według województw nie są niczym zaskakującym. Prowincja Kom (1,1 miliona mieszkańców), w której znajduje się miasto o największej liczbie szyickich instytucji i szkół religijnych oraz miejsc pochówku czczonych nauczycieli religijnych, prowadzi kraj w poszukiwaniu hasła „Śmierć Izraelowi”.
Natomiast na dole listy znajduje się prowincja Teheran, która ma ponad 14 milionów mieszkańców (12 razy więcej niż Kom) i jest polityczną i gospodarczą stolicą kraju. Wyszukiwania hasła „Śmierć Izraelowi” w prowincji Teheran w stosunku do liczby ludności stanowiły jedną trzydziestą względnej liczby wyszukiwań w pobliskiej prowincji Kom.
Podsumowując, niewielka liczba demonstrantów i niewielkie zainteresowanie reżimowymi pieśniami i rytuałami przypominają ostatnie lata Związku Radzieckiego, kiedy tylko komunistyczni zagorzali popierali system.
Dlaczego w Iranie miałoby być inaczej? Rosjanin na ulicy w ostatnich dniach ZSRR nie mógł zrozumieć ekonomicznej i wojskowej hojności swojego kraju wobec Egiptu Nasera i Syrii Hafeza Assada ich kosztem. Również przeciętny Irańczyk nie może zrozumieć, jak islamski reżim kieruje irańskie pieniądze i inne zasoby do Syrii. Tak jak Rosjanie zaczęli mieć pretensje do Związku Radzieckiego za wydawanie krwi i skarbów w dalekim Afganistanie, gdy stali na liniach z żywnością w domu, irańczycy pytają, dlaczego reżim robi to samo dla Hezbollahu w Libanie na własny koszt.
Tym bardziej nie mogą zrozumieć, dlaczego – z których wielu pragnie dobrego wykształcenia i możliwości uczestniczenia w szerszym świecie nauki, technologii i międzynarodowego biznesu – powinni spędzać czas na skandowaniu „Śmierć Ameryce” i „Śmierć” do Izraela ”.
Wydaje się, że żadne zabicie supergwiazdy reżimu nie przekona ich inaczej.
Prof. Hillel Frisch jest profesorem politologii i studiów bliskowschodnich na Uniwersytecie Bar-Ilan oraz starszym pracownikiem naukowym w Centrum Studiów Strategicznych Begin-Sadat.
Kategorie: Uncategorized