.
Joanna Preizner
Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego
Nie wierzyłam, że to możliwe, jak to możliwe i dlaczego. Nie wierzyłam, że pojadą. […] Zniknęli wszyscy. I ona, i Danek, i stary jamnik Tymek, i Grażyna z Marianem, nawet mały Bartek, który niewiele wcześniej przyszedł na świat. Nie wiedziałam, dlaczego wyjechali. I czy musieli wyjechać. Marian wyjechał, mimo iż to on pokonał Niemców i on się znalazł wśród zwycięzców. A przecież chciał być z Polakami, nie z Żydami, którzy zostali zgładzeni. I był. Aż mu przypomniano, że to nie jego miejsce .
Maryś – jak mówili o nim i do niego najbliżsi – który zniknął tak nagle i niezrozumiale z życia swojej małej krewnej, córeczki kuzynki tak jak on ocalałej z Holokaustu, to Marian Marzyński. Pod koniec lat sześćdziesiątych był u szczytu kariery – miał rozpoznawalne i cenione nazwisko, chwalono jego filmy dokumentalne, a wymyślony przez niego i z powodzeniem realizowany w polskiej telewizji Turniej Miast gromadził przed odbiornikami miliony widzów.
Kochał swoją mądrą i piękną żonę, zdolną architekt. Pod koniec grudnia 1967 roku urodził im się syn. Mieszkali razem z matką i ojczymem reżysera w jednym z domków fińskich na Jazdowie, w samym centrum Warszawy. Nieduży, urządzony ze smakiem drewniany dom, otoczony zielenią i życzliwymi sąsiadami, był miejscem, do którego chciało się wracać – pachniało w nim jedzeniem Bronki, matki Mariana, odwiedzali go krewni i przyjaciele Marzyńskich.
Rzeczywistość za oknami, choć niedoskonała, wydawała się jakoś oswojona i mimo strasznej pamięci okupacyjnych wydarzeń – jednak bliska i własna. To było ich miejsce na świecie. Nie sądzili, że kiedyś będą musieli je opuścić Ale pewnego czerwcowego wieczoru w 1967 roku, gdy po kolacji oglądali telewizję, usłyszeli znamienne i brzemienne w skutki słowa o piątej kolumnie. Niespełna dwa tygodnie wcześniej Izrael w wojnie sześciodniowej pokonał państwa arabskie, popierane i uzbrojone przez Związek Radziecki.
Przez pierwsze dwa dni konfliktu polska prasa relacjonowała go w miarę obiektywnie, nawet z lekko wyczuwalną nutą sympatii wobec Izraela. Front jednak błyskawicznie się zmienił. Media zaczęły forsować tezę o „syjonistycznej agresji” i porównywać wojska izraelskie do Wehrmachtu, zaś ich dowódcę, pochodzącego z Polski generała Mosze Dajana, przedstawiać wedle sprawdzonych już wzorów antysemickiej, przedwojennej i wojennej propagandy. 19 czerwca, w trakcie VI Kongresu Związków Zawodowych, I sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Władysław Gomułka wygłosił poświęcone sytuacji na Bliskim Wschodzie przemówienie, od którego wielu historyków datuje wydarzenia określane później wyrażeniem „Marzec ‘68” .
Calosc w linku ponizej
Kategorie: wspomnienia
Polacy lubia sobie przywlaszczac slynne osobistosci. Widze, ze przywlaszczyli sobie Dajana tez.
„nie czyniliśmy i nie czynimy przeszkód obywatelom polskim narodowości żydowskiej w przeniesieniu się do Izraela, jeżeli tego pragnęli”
Że też nikt nigdy nie zasugerował , że żona Gomółki, nie pozbawiona przecież żydowskiego genu wyczuwania niebezpieczeństwa z dużym wyprzedzeniem w czasie, namówiła Gomulkę na właśnie takie stanowisko. ( taka współczesna odpowiedniczka biblijnej Ester 😀) Z perspektywy lat widać , że stalo się ono wręcz zbawieniem dla nas wszystkich od czychajscego za kulisami tow. Moczara , zamordyzmu, powszechnej biedy , beznadziei i w końcu „stanu wojennego” , o czym oczywiście oskarżano by otwarcie lub „pośrednio” Żydów , gdyby jeszcze byli „do dyspozycji” władz . Tą garstkę, która została nawet obłąkaniec nie mógł już o to oskarżać , choć kampanie sugerowania , że „marcowa emigracja” bezpodstawnie „oczernia” PRL za granicą były podejmowane potem wielokrotnie.
Nie zapominajmy też , że w tym samym czasie w Związku Sowieckim, zwierzchniku PRL, siedziało w więzieniach setki , może tysiące Żydów „refusników” , za to tylko , że chcieli wyjechać ….
Moja przyrodnia siostra , znacznie starsza ode mnie , wyszła za mąż zanim ja z rodzicami wyjechałem w 1959 r. z Sowietów do Polski , pozostając tam zakładnikiem naszej rodziny. Było to powodem , że moja mama kategorycznie odmówiła wyjazdu do Izraela w 1969 r. bojąc sie , niebezpodstawnie , szykanów , zwolnienia z pracy itd , itp włącznie z jej aresztowaniem w „Kraju Rad”…..
Ze wszystkich miernot wsród „towarzyszy” akurat Gomułka odegrał wtedy , niezależnie od jego pobudek , pozytywną rolę
Mosze Dajan nie pochodzi z Polski. Jego rodzice pochodzą z Ukrainy, wtedy w cesastwie rosyjskim.On sam urodzony w Dganii, wtedy imperium tureckie a dzisiaj Dgania B, w 1915.