
Najpierw pojawiła się potrzeba poznania lokalnej historii. Gdy rozbudziłem tę potrzebę, spostrzegłem, że wiele tematów jest bardzo słabo poznanych. Obszarem, który był zupełnie nietknięty, pominięty, wręcz zamieciony pod dywan, była historia społeczności żydowskiej zamieszkującej w Łukowie oraz okolicach – mówi w Programie 1 Polskiego Radia Krzysztof Czubaszek, autor książki “Stanisław Żemis – Świadek zagłady Żydów w Łukowie”.
– Historia Żydów łukowskich, jako zupełna terra incognita, coś co nie zostało w żaden sposób zbadane, nawet dotknięte stała się dla mnie wyzwaniem. Nie tylko w rozumieniu naukowym, ale też rodzajem misji, że skoro nikt się tym tematem do tej pory nie zajął, to ja postawiłem sobie taki cel: przywrócić pamięć o łukowskich Żydach – mówi Krzysztof Czubaszek. – Najpierw dla siebie, żebym ja mógł się czegoś na ten temat dowiedzieć, a później chciałem tą wiedzą podzielić się z innymi ludźmi – dodaje.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
– Dodatkową motywacją, na poziomie emocjonalnym, było odkrycie tej – dla mnie niezrozumiałej – obojętności. Obojętności na wielką tragedię naszych sąsiadów – podkreśla rozmówca Agaty Steczkowskiej
***
Krzysztof Czubaszek jest doktorem nauk humanistycznych (Instytut Historii Wydziału Nauk Humanistycznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2006). Od lat zajmuje się życiem i twórczością Juliusza Verne’a. Jest członkiem Société Jules Verne (Paryż) oraz Centre International Jules Verne (Amiens). W 2000 r. założył Polskie Towarzystwo Juliusza Verne’a i od początku istnienia tej organizacji jest jej prezesem.
Mija 76 lat od wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz
Opublikował powieść “Patron” (2008) oraz prace historyczne, m.in. “Żydzi Łukowa i okolic” (2008), “Przemiany społeczno-religijne na terenie parafii Ulan od XV do początku XX wieku” (2010), “Twarze. Fotografie Żydów łukowskich” (2017), “Skrzyszew. Monografia” (2017), “Stanisław Żemis – świadek zagłady Żydów w Łukowie” (2019).
W 2010 r. otrzymał złotą odznakę honorową Towarzystwa Przyjaciół Warszawy za pracę społeczną i zasługi dla Warszawy, w 2013 r. odznakę honorową Prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego za działalność społeczną dla Warszawy, zaś w 2015 r. dwa odznaczenia – złotą odznakę honorową Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów za wybitne zasługi dla tego środowiska oraz medal za zasługi dla Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
W 2018 r. nominowany został do nagrody “Złote Skrzydła – Człowiek Roku 2017” przyznawanej przez “Tygodnik Siedlecki”, otrzymał medal jubileuszowy Towarzystwa Przyjaciół Warszawy za szczególny wkład w rozwój tej organizacji oraz za prowadzenie różnorodnych działań na rzecz budowania majestatu Stolicy Rzeczypospolitej Polskiej, a także odznakę honorową Pamięci Krystyny Krahelskiej – Pamięci Powstania Warszawskiego 1944 za ocalanie od zapomnienia bohaterstwa żołnierzy i ludności cywilnej w Powstaniu Warszawskim.
***
Tytuł audycji: Mój świat dźwięków
Prowadzi: Agata Steczkowska
Gość: Krzysztof Czubaszek
Kategorie: Uncategorized
Hello Staszek,
Karasek o którym piszesz powyżej był bratem mojej Mamy a mojm wujkiem.
Syn Karaska – Leon Karasek , ( mój pierwszy kuzyn )
Zmarł 3 miesiące temu w New Yorku.
Pozdrawiam,
Martin W.
Do Martina. Kilka dobrych lat temu odwiedziłem Państwowe Archiwum w Siedlcach w celu znalezienia informacji o moim ojcu i jego rodzinie pochodzącej z Łukowa. W Siedlcach dlatego bo dokumenty archiwalne dotyczłce mieszkańców Łukowa przechowywane są w archiwum w Siedlcach. Przeglądając grube księgi archiwalne natjnąłem siŁ kilkakrotnie na nazwisko Karasek. Wspomnę że mąj ojciec był przyjacielem Karaska (imię wypadło mi z pamięci). Oni znali się jeszcze sprzed wojny będąc oboje aktywistami w partii komunistycznej. Po wojnie mieszkaliśmy przez kilka lat w sąsiedztwie rodziny Karasków w Dzierżoniowie. Tak więc jeżeli poszukujesz jakichś informacji o rodzinie Karasków polecam wizytę w siedleckim archiwum. Ponadto można znaleźć trochę informacji w JRI-Jewish Records Indexing – Poland.
Zyczę powodzenia,
Staszek Shpetner
Hello,
Jestem wnukiem lukowskich Żydów, cała nasza rodzina od dziadków została zamordowana albo w getcie w Lukowie,
albo w innym mieście.
Rodzina Karaskow miała ponad 150 osób.
Byłbym bardzo wdzieczny gdybym mogl wiedzieć więcej informacji na temat naszej Rodziny.
Z góry jestem zobowiązany i dziekuje.
Serdecznie Pozdrawiam
Martin Wancjer