Uncategorized

Ujawniono izraelską strategię „Obwiniaj mojego poprzednika”

Caroline Glick

Przetlumaczyl Sir.Google Translate

Dając administracji USA prawo weta wobec działań Izraela przeciwko irańskiemu programowi nuklearnemu, rząd Lapida-Bennetta-Gantza skutecznie zakończył izraelskie operacje.

W zeszłym tygodniu magazyn Foreign Policy opublikował wywiad z ministrem obrony Bennym Gantzem . Gantz powiedział w nim, że Izrael zrezygnował z sprzeciwu wobec planu administracji Bidena, aby powrócić do umowy nuklearnej z Iranem z 2015 roku. Wraz z oświadczeniem Gantza ukazał się pełny zakres strategii rządu Lapid-Gantz-Bennett w walce z irańskim programem nuklearnym. I to jest bardzo niepokojące.

W ciągu ostatnich kilku tygodni i miesięcy dyskurs na temat programu nuklearnego Iranu zdominowało pytanie, jak daleko Iran jest od „przełomu nuklearnego”. Przełom nuklearny to moment, w którym państwo ma niezależną zdolność do dowolnego zbudowania broni jądrowej w stosunkowo krótkim czasie. Takie stany są określane jako „nuklearne stany progowe”.

Niedługo po objęciu urzędu w styczniu sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział, że Iran dzieli od wybuchu nuklearnego trzy do czterech miesięcy. Teraz, po ośmiu miesiącach, administracja Bidena twierdzi, że Iran jest blisko wybuchu nuklearnego już za miesiąc.

Te alarmujące twierdzenia nie są niczym nowym. Na przykład w lutym 2020 r. Stany Zjednoczone oceniły, że Iran dzieli nawet cztery miesiące od wybuchu broni jądrowej. W 2015 r., w przededniu realizacji Wspólnego Kompleksowego Planu Działania (tj. umowy nuklearnej z Iranem), USA i ich partnerzy powiedzieli, że bez umowy Iran jest trzy miesiące od umowy nuklearnej. Wraz z zawarciem umowy administracja Obamy i jej partnerzy powiedzieli, że Iranowi zajmie rok, zanim dojdzie do wybuchu nuklearnego. Zewnętrzni eksperci nie zgodzili się. Były starszy inspektor nuklearny ONZ, Olli Heinonen, powiedział, że w najlepszym przypadku czas wyłamania się Iranu z umowy wynosił siedem miesięcy.

Ze swojej strony ówczesny prezydent Barack Obama powiedział, że pod koniec życia JCPOA w 2025 r. czas wybuchu Iranu zostanie skrócony do zera. Oznacza to, że Obama przyznał, że sama umowa umożliwiła Iranowi stać się progowym państwem nuklearnym.

Sprzeczności i spory o to, kiedy Iran będzie w stanie budować bomby atomowe do woli, nie oznaczają, że oceny są bezwartościowe. Są ważnymi drogowskazami dla decydentów. Rozbieżności między tym, gdzie znajdowały się zdolności nuklearne Iranu w momencie dokonywania oceny, a tym, gdzie rzekomo znajduje się on dzisiaj, nie oznaczają, że oceny były koniecznie błędne. Zamiast tego wskazują, że w ciągu ostatniej dekady wydarzyło się coś, co spowolniło postęp nuklearny Iranu i uniemożliwiło mu osiągnięcie nuklearnego wybuchu, pomimo jego wysiłków i widocznego postępu w kierunku nuklearnej linii mety.

Co to było za coś?

Jednym słowem, tym czymś był Izrael. Przez ostatnią dekadę Izrael realizował wielowymiarową strategię, której celem było zaszkodzenie nuklearnym, wojskowym, dyplomatycznym i ekonomicznym zdolnościom Iranu.

Na poziomie nuklearnym, zarówno we współpracy z USA, jak i na własną rękę, Izrael działał na rzecz osłabienia postępów nuklearnych Iranu. Irańscy naukowcy nuklearni zostali zamordowani. Podobno poprzez cyberataki Izrael wielokrotnie uszkadzał wirówki Iranu i inne elementy jego programu nuklearnego. Częste operacje sabotażowe rzekomo przeprowadzane przez izraelskich oficerów i agentów na ziemi w Iranie spowodowały masowe, aw niektórych przypadkach doznały szkód w irańskich instalacjach nuklearnych.

Izraelskie operacje wojskowe przeciwko Iranowi, które nie są ukierunkowane na ataki nuklearne, miały na celu zmniejszenie sił wojskowych i potencjału Iranu w Syrii. Izrael osiągnął bezprecedensowe porozumienie z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem, które umożliwiło siłom izraelskim swobodne działanie przeciwko irańskim celom wojskowym i dostawom broni do Hezbollahu w Syrii. Poza Syrią Izrael prowadził kampanię morską przeciwko siłom morskim Iranu na Morzu Czerwonym, w Zatoce Omańskiej i poza nią.

Dyplomatycznie niezachwiany sprzeciw Izraela wobec porozumienia nuklearnego z 2015 roku, a bardziej ogólnie wobec wszelkich wysiłków dyplomatycznych, które wzmocniły Iran, umożliwił mu budowanie sojuszy z zagrożonymi przez Iran państwami arabskimi w Zatoce Perskiej i Afryce Północnej. Te sojusze z kolei stanowiły podstawę Porozumień Abrahamowych. Sojusze Izraela z innymi wrogami Iranu służyły jako pomnożenie siły dla Izraela i jego arabskich partnerów w ich wspólnych i oddzielnych operacjach przeciwko Iranowi i jego pełnomocnikom w Jemenie, Syrii, Libanie, Iraku, Strefie Gazy, Synaju i Afryce. Nieustanna ofensywa dyplomatyczna Izraela przeciwko JCPOA sprawiła, że ​​umowa nuklearna stała się kontrowersyjna. Zwolennicy nuklearnego łagodzenia ajatollahów, zamiast swobodnie poklepywać się po plecach, zostali zmuszeni do defensywy.https://ecdn.firstimpression.io/static/html/obd_banner.html

Z ekonomicznego punktu widzenia udane wysiłki Izraela mające na celu przekonanie administracji Trumpa do porzucenia JCPOA i przywrócenia amerykańskich sankcji gospodarczych na Iran, które administracja Obamy zawiesiła po wdrożeniu JCPOA, zablokowały Iranowi czerpanie korzyści z postępów nuklearnych. W przeddzień objęcia urzędu prezydenta Joe Bidena Iran znajdował się w środku załamania gospodarczego, które napędzało siły rewolucyjne w całym kraju. Do masowych, ogólnokrajowych demonstracji antyreżimowych przyłączyły się wszystkie warstwy etniczne, religijne i społeczne Iranu. Nie domagali się reform. Wezwali do rewolucji.

Konsekwencje sytuacji były jasne. Nawet gdyby reżim przekroczył próg nuklearny – jakkolwiek zdefiniowany – nie byłby w stanie cieszyć się swoim statusem ani przez chwilę. Za granicą zbankrutowany reżim irański był mocno naciskany, by finansować swoje zastępcze armie, a ich wojny wybuchały. Wrogowie Iranu byli zjednoczeni przeciwko niemu i pomagali sobie nawzajem w walce z Iranem i pokonaniu jego zastępców.

W kraju ten sam Iran, który był zaledwie kilka miesięcy lub tygodni od wybuchu nuklearnego, był także kilka miesięcy lub tygodni od wewnętrznej rewolucji, która przy wsparciu sąsiadów Iranu mogła obalić reżim ajatollahów.

Oświadczenie Gantza dla polityki zagranicznej, że nowy rząd Izraela odrzucił sprzeciw swojego poprzednika wobec planu administracji powrotu do JCPOA oznacza, że ​​Izrael nie realizuje już ekonomicznego komponentu swojej poprzedniej strategii. W końcu pierwszą konsekwencją powrotu USA do JCPOA będzie zniesienie wszystkich amerykańskich sankcji gospodarczych wobec Iranu. Nieobciążony sankcjami Iran szybko osiągnie poziom dobrobytu gospodarczego, który co najmniej ustabilizuje wewnętrzną sytuację polityczną w Iranie w sposób zapewniający przetrwanie reżimu.

Oświadczenie Gantza, że ​​Izrael odchodzi od ekonomicznego komponentu strategii poprzedniego rządu wobec Iranu, było poprzedzone wcześniejszymi posunięciami rządu, który toczył się z innymi komponentami strategii. Zaledwie kilka dni po objęciu urzędu przez rząd Lapida-Gantza-Bennetta minister spraw zagranicznych Yair Lapid oficjalnie zakończył bezpośrednie działania Izraela przeciwko irańskim instalacjom nuklearnym, ogłaszając, że nowy rząd nie zaskoczy administracji Bidena niezależnymi i nieskoordynowanymi działaniami przeciwko Iranowi. program jądrowy.

Od czasu objęcia urzędu administracja Bidena wielokrotnie dawała do zrozumienia, że ​​jej jedyną polityką wobec Iranu jest ustępstw. W związku z tym nie ma mowy, aby administracja ani współpracowała z Izraelem w celu sabotowania irańskich instalacji nuklearnych, ani nie zatwierdziła żadnego izraelskiego planu sabotowania irańskich instalacji nuklearnych na własną rękę. Tak więc, dając administracji prawo weta wobec działań Izraela na tym froncie, Lapid – a następnie Gantz i Naftali Bennett – skutecznie zakończył własne operacje Izraela. Nic więc dziwnego, że w ostatnich miesiącach nie było żadnych doniesień o uszkodzeniach irańskich instalacji nuklearnych.

Rosja zaatakowała izraelskie operacje wojskowe przeciwko Syrii, kiedy ogłosiła, że ​​Putin anulował swoją zgodę na nieingerowanie w izraelskie operacje przeciwko irańskim celom w Syrii. Ale Syria nie jest jedynym polem bitwy, które rząd porzucił. Pod koniec lipca Iran zaatakował izraelski statek towarowy zacumowany u wybrzeży Omanu. Zginęło dwóch członków załogi. Poza odrobiną sapania i sapania, Izrael nie zdołał się zemścić. Podobnie Izrael nie zdołał się zemścić, kiedy libański pełnomocnik Iranu Hezbollah rozpoczął atak rakietowy na północny Izrael. A w zeszłym tygodniu Izrael nie zrobił nic, by zablokować Iranowi dostarczanie paliwa do Hezbollahu w Libanie, pomimo faktu, że irańska operacja stanowiła poważne naruszenie amerykańskich sankcji wobec Iranu.

Izraelska kampania dyplomatyczna przeciwko Iranowi miała dwie grupy odbiorców – reżimy arabskie zagrożone przez Iran oraz mocarstwa zachodnie – w tym Partię Demokratów – które przyjęły ustępstw nuklearne. Arabowie odpowiedzieli na zaciekłą dyplomację Izraela, przyjmując państwo żydowskie jako sojusznika.

Jeśli chodzi o mocarstwa zachodnie, odrzucając ustępstw nuklearne, Izrael odrzucił zasadność, jakoby mocarstwa zachodnie dostarczały irańskiemu programowi broni jądrowej poprzez JCPOA. JCPOA nie tylko zachowała zdolności nuklearne Iranu i umożliwiła mu ich rozbudowę, jednocześnie produkując arsenał rakietowy zdolny do wystrzeliwania głowic nuklearnych. Porozumienie nuklearne z 2015 r. dało również międzynarodową legitymację nielegalnemu programowi nuklearnemu, który w istotny sposób naruszył podpisanie przez Iran traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Na poziomie praktycznym oświadczenie Gantza, że ​​Izrael nie sprzeciwia się już planowi administracji Bidena przywrócenia USA do JCPOA oznacza, że ​​Izrael zrezygnował z sprzeciwu wobec decyzji Zachodu o zalegalizowaniu irańskiego programu broni jądrowej.

Jaka jest więc strategia rządu Lapida-Gantza-Bennetta wobec Iranu? Anulując wszystkie cztery elementy od dawna udanej strategii Izraela powstrzymywania i podkopywania Iranu, rząd jasno dał do zrozumienia, że ​​jego strategią radzenia sobie z irańskim programem nuklearnym jest podniesienie białej flagi kapitulacji. Zamiast przedstawić nową strategię zapobiegania przekroczeniu przez Iran progu nuklearnego, rząd skoncentrował swoje wysiłki na sprzedaniu swojej strategii kładzenia się i niczego nie robienia. Rząd uzasadnia swoją decyzję o odczekaniu, zrzucając winę za brak działania na osobę, która wymyśliła i wdrożyła izraelską strategię, która do tej pory blokowała Iranowi przekroczenie progu nuklearnego. Chociaż wszyscy wiedzą, kto jest kozłem ofiarnym, Bennett zdecydował się nazywać go tylko „ jako „mój poprzednik”.


Ujawniono izraelską strategię „Obwiniaj mojego poprzednika” w Iranie Wersja angielska

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.