Uncategorized

Sztuka spod ziemi i pushbacki sprzed wojny. Niesamowite znalezisko trafi na scenę

Moment otwarcia odnalezionego w piwnicy szkoły Bera Borochowa przy ul. Nowolipki 68 Archiwum Ringelbluma we wrześniu 1946 r.

Moment otwarcia odnalezionego w piwnicy szkoły Bera Borochowa przy ul. Nowolipki 68 Archiwum Ringelbluma we wrześniu 1946 r. (Fot. Alexander Lewkowicz / EAST NEWS)

“Statek na wodzie” brzmi wybitnie współcześnie. Uchodźców uciekających przed Hitlerem też nikt nie chciał przyjąć.

Nie wiemy nawet, kto to napisał. Podobnie jak tysiące dokumentów z archiwum warszawskiego getta, tworzonego oddolnie przez organizację Oneg Szabat, anonimowy dramat „Statek na wodzie” przetrwał w bańce na mleko, zakopanej w gruzowisku. Sto dwadzieścia kartek bez daty i nazwiska, dwa zeszyty w fioletowych okładkach odkopane pod gruzami dawnej szkoły przy ul. Nowolipki 68.

Teraz „Statek” trafi na scenę. Będzie go można zobaczyć w teatrze Komuna Warszawa w przejmującej i pomysłowej w swej prostocie inscenizacji. „Podobno bardzo dobra sztuka” – brzmiał dopisek na archiwalnym rękopisie. 

“Statek na wodzie”. Pushbacki, rok 1939

„Statek na wodzie” powstał przeszło osiemdziesiąt lat temu, ale brzmi współcześnie. Oto uchodźcy z niedookreślonego przez większość sztuki kraju – rzadko pada tu nawet słowo „Żydzi” – utknęli na międzynarodowych wodach.

Rządy ubolewają, wyrażają zaniepokojenie, powołują komisje, zwołują międzynarodowe konferencje – ich obrady to też część dramatu. Od czasu do czasu zjawia się jakiś dziennikarz. Nikt jednak nie chce uchodźców przyjąć, zapasy się kończą, próby zejścia na ląd nie przynoszą rezultatu – kolejne kraje nie wpuszczają przybyszów. Zaczyna się to, co dziś nazywamy pushbackami. Policjanci, strażnicy graniczni, paszporty. Przemoc w majestacie prawa i przemoc poza prawem, obojętność, zamykanie oczu.

W scenach retrospekcji powracają obrazy nasuwające na myśl początki reżimu nazistowskiego w Austrii i późniejsze getto. Profesor Wild budzi się po operacji w zupełnie innej rzeczywistości – jego laboratorium zostało skonfiskowane, członkowie dotychczasowego rządu – internowani. Powoli odkrywamy z nim otaczającą go kafkowską rzeczywistość faszystowskiego systemu.

Powracający statek

Ale uwięzieni na morzu Żydzi to nie tylko symbol obojętności wobec Zagłady i nie tylko sceniczna sytuacja przypominająca niepokojąco sytuacje nam współczesne. To także realny losy tysięcy żydowskich rodzin przed wojną i w trakcie wojny. Przykładów było wiele. Wiosną 1939 roku przeszło dziewięciuset niemieckich Żydów wypłynęło z Hamburga szukać schronienia poza Europą. Statku „St. Louis” nie przyjęto w USA, w Kanadzie ani na Kubie; ostatecznie przepłynął Atlantyk z powrotem, a uchodźcy wylądowali w Belgii, wkrótce zajętej przez Hitlera. Większość zginęła w Zagładzie. Ale statków było dużo więcej – wiele płynęło do Palestyny, gdzie władze brytyjskie też szybko narzuciły limit przybyszów.

Witold Mrozek

Sztuka spod ziemi i pushbacki sprzed wojny. Niesamowite znalezisko trafi na scenę

Jutro premiera -wiecej TUTAJ

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.