Jarosław Szczepański
dziennikarz i publicysta ekonomiczny.
Styczeń – luty 1941
Osiemdziesiąt lat temu styczeń i luty to czas likwidacji gett w zachodnich powiatach dystryktu warszawskiego Generalnej Guberni. Do żydowskiej dzielnicy w Warszawie w ciągu kilku tygodni dokwaterowano około 50 tysięcy żydowskich mieszkańców z:
– części powiatu warszawskiego: 22 – 27 stycznia dwa i pół tysiąca mieszkańców z Piaseczna (pierwsze wywózki piaseczyńskich Żydów do warszawskiego rozpoczęły się grudniu 1940);
28 stycznia siedmiuset z Jeziornej;
29-31 stycznia i 1 lutego tysiąc czterysta osób
z Pruszkowa; 3 lutego trzystu dwudziestu mieszkańców podwarszawskich Włoch zgromadzonych pół roku wcześniej w Forcie Solipskim – wśród nich byli też sprowadzeni tam w grudniu 1940 Żydzi z Łomianek oraz z Ożarowa;
– powiatu sochaczewsko-błońskiego wysiedlenie w zamkniętych transportach kolejowych odbywało się od
1 do 20 lutego 1941 roku. Żydów z Żyrardowa, Wiskitek i Mszczonowa przesiedlono do getta w Warszawie
od 1 do 9 lutego, z Grodziska Mazowieckiego od 10 do 14 lutego, Sochaczewa od 15 do 16 lutego i wreszcie z Błonia od 17 do 19 lutego.
– grójeckiego: 21 lutego dwa tysiące ośmiuset mieszkańców Warki i okolic;
21 lub 22 lutego z Mogielnicy; 25 – 26 lutego z Grójca; 25 – 28 lutego z Góry Kalwarii; w tej grupie byli też żydowscy mieszkańcy z pobliskich gett w Błędowie i Tarczynie;
– w lutym i marcu wyprowadzono ludzi z powiatu łowickiego: Łowicza, Bolimowa, Głowna, Łyszkowic, Kiernozi – gett utworzonych w maju 1940.
Żydowscy mieszkańcy tych podwarszawskich miejscowości mieli na przygotowanie się do przesiedlenia zazwyczaj maksymalnie kilka dni. Mogli zabrać ze sobą 25 kg bagażu, nierzadko musieli iść do Warszawy pieszo. Pozostawiali domy, mieszkania, dobytek całego życia i całą swoją przeszłość. Przyszłość była nie znana.
Po drugiej stronie Wisły działania hitlerowskie komasujące żydowskich mieszkańców zaczęły się później. W lutym 1941 roku skoncentrowano około półtora tysiąca żydowskich mieszkańców okolicznych wsi z 19 gmin wiejskich w miejscowościach powiatu sokołowsko-węgrowskiego tworząc wydzielone dzielnice (getta) w: Sokołowie [przesiedlono 316 Żydów z Kudelczyna, Kowiesów, Korczewa, Repek, Wyrozębów]; Węgrowie [255 z Ruchny, Wyszkowa, Jaczewa]; Sterdyniu [103 z Jabłonny i Chruszczewki]; Stoczku [302 Żydów z Prostynia, Starej wsi, Miedznej]; Łochowie [226 Żydów z Sadownego]; Grębkowie [269 Żydów z Korytnicy, Ossowna, Sinołęki i Borza]; Kosowie.
W październiku 1941 przesiedlono w powiecie Garwolin: z gminy Garwolin do Żelechowa i Parysowa 455 Żydów; z gminy Jarczew do Żelechowa około 300 Żydów.
W listopadzie 1941 przesiedlono w powiecie Siedlce: do getta w Siedlcach Żydów z gmin: Czuryły, Domanice, Krześlin, Niwiski, Skorzec, Skupie, Starawieś, Wiśniew, Wodynie, Zbuczyn, Żeliszew; do getta w mieście Mordy z gmin Królowo, Niwa, Przesmyki, Stok Ruski i Tarków; do getta w Łosicach z gmin Huszlew, Olszanka, Świniarów; do getta w Sarnakach z gmin Górski, Kornica i Łysów.
Po tej akcji oceniano liczbę Żydów pozostałych w gettach: w Siedlcach na 12 417; w Łosicach na 4909; w Mordach 3195; w Sarnakach 1180.
Również w listopadzie 1941 przesiedlono w powiecie Mińsk: do getta w Mińsku Żydów z gminy Mińsk; do getta w Kołbieli 150 Żydów z Jakubowa, 7 z Wielgolasu; do getta w Latowiczu 120 Żydów z Jeruzalu; do getta w Mrozach 138 Żydów z Cegłowa; do getta w Stanisławowie 32 z Glinianek oraz 33 z Dębia Wielkiego.
22 lipca 1942 rozpoczęto wielką akcję likwidacyjną w Warszawie. Działania prowadzone były przez specjalne komando przysłane do Getta warszawskiego z lubelskiego. W przerwach komando wyjeżdżało w teren.
19/20 sierpnia 1942 roku „likwidowało” żydowskich mieszkańców miejscowości: Falenica, Wawer, Otwock, Rembertów. Następnie Jadwisin, Radzymin, Wołomin, Jadów i Parczew, a także z gett w Karczewie, Miłosnej, Okuniewie, Pustelniku, Tłuszczu i Wawrze.
21/22 sierpnia 1942 zlikwidowano getto w Mińsku Mazowieckim.
22/24 sierpnia 1942 komanda śmierci pracowały w Siedlcach, Łosicach
i Mordach.
25 sierpnia 1942 zlikwidowano getto w Międzyrzeczu Podlaskim.
Latem 1942 roku rozstrzelano 70 Żydów w Budziskach na terenie cegielni.
Po wywózce warszawskich Żydów 21 września 1942 te specjalne oddziały skierowano do Sokołowa i Węgrowa.
Ziemie, które po 1939 roku były zajęte przez Armię Sowiecką i znajdowały się pod okupacją ZSRR do czerwca 1941, podlegały „odrębnemu trybowi likwidacji zamieszkałych tam Żydów” – do akcji eksterminacyjnej przystąpiono dopiero po zajęciu tych ziem przez armię hitlerowską.
W dystrykcie warszawskim powiatami były następujące miasta: Sochaczew, Łowicz, Grójec, Garwolin, Siedlce, Mińsk Mazowiecki, Sokołów-Węgrów, Ostrów, Wyszków.
Getta były utworzone m.in. w miejscowościach: Łosicach, Siedlcach, Mordach, Sarnakach, Sokołowie, Węgrowie, Kossowie, Sterdyni, Łochowie, Stoczku, Grębkowie, Mińsku Mazowieckim, Kołbieli, Latowiczach, Mrozach, Stanisławowie, Łowiczu, Głownie, Bolimowie, Kiernozji, Łyszkowicach, Żelechowie, Parysowie, Skierniewicach, Otwocku, Falenicy, Rembertowie, Piasecznie, Górze Kalwarii, Warce, Grójcu, Garwolinie, Sochaczewie, Ostrowi, Wyszkowie.
Getta dla ludności żydowskiej na terenach ziem polskich, we wszystkich miastach powiatowych w Dystrykcie Warszawskim, rozpoczęto zakładać w połowie 1940 roku po podjęciu decyzji strategicznych:
– rezygnacji z tworzenia rezerwatu żydowskiego na Lubelszczyźnie (pomysł
z wczesnej wiosny 1940 roku);
– rezygnacji w połowie 1940 roku z projektu wywiezienia miliona Żydów
na Madagaskar (pisano o tym w zbiorze dokumentów opublikowanych w opracowaniu wydanym w 1957 roku przez Żydowski Instytut Historyczny „Eksterminacja Żydów na ziemiach polskich w okresie okupacji hitlerowskiej.”.
Pierwszym dużym realizowanym na ziemiach polskich przez hitlerowską Rzeszę projektem było tworzenie miejsc przesiedlania ludności żydowskiej i ludności polskiej z ziem zachodnich II Rzeczypospolitej. Z ziem wcielonych do Rzeszy wywożono tak Żydów, jak i wielu Polaków. To spowodowało – z punktu widzenia administracji niemieckiej – konieczność założenia getta łódzkiego oraz gett w łowickim.
Od początku okupacji działał obowiązek pracy przymusowej dla ludności żydowskiej oraz nakaz pozostawiania dobytku i mienia ruchomego w miejscach zamieszkania (zezwolenie na zabieranie bagażu uchodźczego i pościeli).
Pierwsze getto w Generalnym Gubernatorstwie powstało w październiku 1939 r. w Piotrkowie Trybunalskim. W latach 1940–1941 Niemcy utworzyli getta m.in. w Częstochowie, Krakowie, Lublinie, Radomiu, Tarnowie, Warszawie (największe – ok. 450 tys. osób, 1941 r.). Na terenach wcielonych do Rzeszy największe getto założono w 1940 r. w Łodzi (ok. 200 tys. osób). Najpóźniej zakładano getta na Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim – niektóre z nich powstały w 1942 roku. Po wybuchu wojny sowiecko-niemieckiej w 1941 r. założono getto na terenach dawnych województw wschodnich – w Białymstoku, Lwowie, Wilnie, Stanisławowie, Drohobyczu, Równem. Ogółem na ziemiach polskich istniało ok. 400 gett, później ich liczbę zmniejszono, przesiedlając Żydów z mniejszych gett do większych.
Do formalnego tworzenia getta warszawskiego przystąpiono w sierpniu 1940 roku. Podstawą było rozporządzenie gubernatora Hansa Franka z 13 września 1940 roku oraz wydane przez niego przepisy karno-wykonawcze. W oparciu o nie powstały na przełomie 1940 i 1941 roku odizolowane dzielnice. Wcześniej koncentrowano w dzielnicy żydowskiej wypędzanych mieszkańców okolicznych miasteczek. Realizacja projektu wydzielania i zamykania dzielnic żydowskich była zależna od warunków gospodarczych i administracyjnych, w tym od zbyt dużych potrzeb – w stosunku do możliwości – przemysłu cementowego Rzeszy. 2 października 1940 dekretem Fischera formalnie utworzono warszawskie getto, do którego to przygotowania rozpoczęto w lutym 1940, a już w kwietniu 1940 roku rozpoczęto otaczać pięciometrowym murem. Zamknięcie muru i dzielnicy nastąpiło w listopadzie 1940 roku. Wcześniej wstrzymywano się z tym do czasu podjęcia decyzji dotyczącej projektu terytorium lubelskiego za obszar skupienia Żydów. Do warszawskiego getta kierowano ludzi z likwidowanych ośrodków na zachód od Warszawy.
Getta różniły się stopniem odizolowania od dzielnic polskich. Duże getta otaczano murem, nielicznych punktów wylotowych strzegła policja niemiecka, mająca do pomocy wewnątrz Służbę Porządkową – policję żydowską, a w Warszawie – również policję polską granatowa. Wychodzić i wchodzić do getta było wolno tylko za specjalnymi przepustkami, liczbę uprawnionych do otrzymania przepustek stopniowo zmniejszano. Na granicy getta szczegółowo kontrolowano przewożone towary. Mniejsze getta oddzielano tylko parkanami lub zasiekami z drutów kolczastych, czasem, w tzw. gettach otwartych, granice jedynie zaznaczano. Niektóre nie zostały domknięte z powodu braku drzewa i drutu kolczastego oraz niedostatecznej liczby policjantów. Ale zazwyczaj ludność z wydzielonych dzielnic nie do końca zamkniętych bardziej obawiała się swych polskich sąsiadów niż policjantów. Na getto wybierano dzielnice najstarsze, o najgorszej zabudowie oraz infrastrukturze komunalnej i bytowej. W powiecie warszawskim zakończono zakładanie gett w listopadzie 1940 roku.
W momencie wielkiego wysiedlenia następowało zmniejszanie liczby gett oraz ograniczanie powierzchni istniejących. Jeszcze w październiku – listopadzie 1942 powstawały nowe getta skupiające rozproszone resztki ludności żydowskiej. Ich celem – jak wynika z zachowanej dokumentacji niemieckiej było – po uprzednim wykorzystaniu pracowników żydowskich do likwidowania pozostałości po gettach i pracy w fabrykach na potrzeby Rzeszy – było ułatwienie wywożenia do miejsc zagłady. Do połowy 1943 roku istniało jeszcze kilkanaście gett w dużych miastach: Łódź (powstałe w grudniu 1939), Białystok (do połowy sierpnia 1943), Lwów, Sosnowiec, Kraków, Radom, Częstochowa. Założeniem ostatecznym rozporządzenia było takie likwidowanie (czyli mordowanie) świadków likwidacji ludności żydowskiej i gett, żeby nikt nie doczekał uwolnienia przez armie sojusznicze.
Najczęściej znajdowanymi w miejscach kaźni przedmiotami są klucze. Klucze do domów i mieszkań, z których byli wypędzani, a do których mieli nadzieję wrócić.
Uzmysłowienie sobie tego, jak precyzyjnie prowadzona była pod względem logistyki operacja przemysłu śmierci III Rzeszy, pokazanie nie tylko dramatu ludzi mordowanych i wypędzanych z poszczególnych miasteczek, ale precyzja fabryki – jest materią niezwykle delikatną. Istotne jest też to, by skuteczność logistyki działań niemieckiego przemysłu śmierci nie stała się wzorcem do naśladowania, czy wzorcem działań.
Zdumiewające jest dziś to, że w wielu z tych mazowieckich miejscowości nie ma żadnego upamiętnienia faktu wypędzenia żydowskich mieszkańców. W wielu nie ma śladu istnienia społeczności żydowskiej przed II wojną, ani tym bardziej faktu istnienia tam gett. Nie ma oznakowania miejsc pochówku ludzi zamordowanych w czasie likwidacji gett. A groby te często znajdują się w okolicznych lasach i przy drogach, którymi pędzono ludzi.
Przypomnienie skali zjawiska, tego, że getta utworzono początkowo w większości miasteczek, dawnych sztetli, przypomnienie precyzji błyskawicznego ich później likwidowania metodą przesiedlania żydowskich mieszkańców do warszawskiej dzielnicy żydowskiej jest ważne nie tylko dla pamiętania historii, ale też sprawienia, by dzisiejsi mieszkańcy tych dawnych sztetli uzmysłowili sobie, zechcieli przyjąć do wiadomości, że ta akcja sprzed 80 lat starła z ich miejscowości częstokroć ponad połowę mieszkańców. Bo w 1939 roku tylu polskich Żydów zamieszkiwało te miejscowości. Po tych ludziach częstokroć nie tylko nie ma dziś śladu, ale też bardzo często nie ma chęci do przypominania tego, że byli. Społecznie ta pamięć nie jest dostępna, jest po prostu porzucona, a właściwie jest bardziej odrzucona. Najbardziej zastanawia to, że wielu animatorów kultury, czy samorządowców wciąż obawia się, że ich „sąsiedzi (patrz: wyborcy) jeszcze nie dojrzeli do tego, by pamięć o żydowskich mieszkańcach tych miejsc im przypominać”.
Warto by krzewić nie tylko uruchomioną przez Żydowski Instytut Historyczny akcję odtwarzania imion i nazwisk pomordowanych, by przypominać imiona ludzi zamordowanych w Treblince. Warto by przenieść prowadzoną przez sportowca Dariusza Popielę akcję z Podkarpacia do mazowieckich miejscowości i postarać się w nich też przywrócić pamięć o zamordowanych mieszkańcach regionu, miasteczek, wsi – przywrócić nazwiska mieszkańców, rodzin, ludzi. Widać po działaniach fundacji „Ludzie, nie liczby”, po pomnikach odsłoniętych w Grybowie, Czarnym Dunajcu czy Krościenku, jak i o ile bardziej przemawia do współczesnych lista imion i nazwisk kilkuset, czy paru tysięcy zamordowanych konkretnych mieszkańców konkretnego miasteczka, niż proste napisanie i upamiętnienie pamięci 200 czy 1900 mieszkańców. Takie upamiętnienie jest efektywniejsze – przywraca pamięć nie tylko liczbom, ale właśnie ludziom – mieszkańcom miasteczek czy wsi mazowieckich, o których – pamięć zaginęła. Zaginęła, ponieważ zniknęli ludzie, co było efektem Holokaustu. Ale też zaginęła, bo pamięć o nich starannie starano się wygumkować przez większość lat powojennych. Zaginęła, bowiem mieszkańcy opustoszałych wsi i miasteczek rzadko kiedy dbali o przywrócenie tej pamięci. Czasem z własnej wygody, chęci zapomnienia, niechęci przypominania, że domy, w których mieszkają są często domami zamordowanych.
Oparłem się na informacjach zgromadzonych w ogólnie dostępnych materiałach w sieci, szczególnie na stronach miasteczek, opracowaniach dokumentów m.in. „Eksterminacja Żydów na ziemiach polskich w okresie okupacji hitlerowskiej” Warszawa ŻIH 1957; „Dalej jest noc” Warszawa 2018; portalu http://teatrnn.pl/pamiec/akcja-reinhardt/ ; https://sztetl.org.pl/ i wielu innych.
podcast audycji , która na ten temat zrobiłem
Kliknij TUTAJ
Kategorie: Uncategorized