Alina Molisak

Od wieków literaturze pojawiały się często wątki, które można uznać za jawnie antysemickie lub stereotypowo przypisujące określone cechy czy schematy zachowań Żydom. Ich obecność wzmocniona została zwłaszcza od końca XVIII wieku, tam, gdzie koncepcja tożsamości narodowej czyli wspólnoty wyobrażonej ukonstytuowana była na oddzieleniu tego, co „swoje” i „obce”, na rozgraniczeniu i wyznaczeniu przynależności do grupy. Ową przynależność cechować miała nie tylko wspólnota języka, terytorium czy przeszłość historyczna danej grupy, ale także jedność wyznaniowa. W opozycji zatem wobec tego, kto Inny kreowano to, co miało być wspólne.
Żydzi na terenach środkowo-wschodniej Europy znakomicie spełniali warunki by stać się figurą Innego – przez wieki współmieszkania w diasporze zachowywali, mimo wewnętrznego zróżnicowania, własną kulturową i religijną
odrębność.
Wiek XX został naznaczony tragiczną, zasadniczą kulturową katastrofą, jaka była Zagłada. Jedną z konsekwencji uświadomienia sobie wymiaru tego złamania ludzkiej egzystencji była, w jakiejś mierze, kompromitacja idei antysemickich. Nie znaczy to jednak, iż nie znajduje owa idea swoich zwolenników czy wyznawców także współcześnie.
Historyk i jeden z najznakomitszych badaczy dziejów antysemityzmu, Leon Poljakov, pisząc wstęp do książki „Histoire de l’antisemitisme 1945-1993 ”trudności w odróżnianiu zjawiska antysemityzmu i antysyjonizmu, jakie powstały i były propagowane w dwudziestym wieku, przyciągnięcie uwagę m.in. na fakt,że w kraju byłego bloku Wschodniego – do czasu jego upadku – słowo antysyjonizm było najczęściej synonimem antysemityzmu.
Oskarżenie o tzw. działalność syjonistyczną, będące w istocie antysemickim atakiem, towarzyszyło tekstom pisanym i wygłaszanym w naszej części Europy już od lat, od czasu, gdy odbywały się pokazowe procesy w Moskwie, tj. od 1936-1938
roku. Wówczas pojawaiła się swoista retoryka, gromadząca najróżniejsze przymiotniki i okreslenia, jakimi starano się opisać tych, którzy zyskali miano wrogów partii. Retoryka ta stała się nieodłączną częścią procesów politycznych w latach czterdziestych, w tzw. krajach demokracji ludowej, oskarżano o wszelkie możliwe formy spisku i szpiegostwa, demaskowano szpiegów i dywerstantów. Społeczeńtswu zaś objaśniano wówczas dziejące się procesy seriami wydawanych broszur – np.
“Międzynarodówka zdrajców” czy “Ludzie bez ojczyzny”.
Jedlicki zwraca uwagę na fakt, iż repertuar oskarżeń często zawierał antysemicki wątek zakamuflowany jako działalnośc syjonistyczna: “Stalin od lat trzydziestych miał, jak sie zdaje, obsesję antyżydowską (…). Motyw Żydów-komunistów spiskujących na zgubę komunizmu w tajnym porozumieniu z faszystami pojawił sie już (…) w procesie Zinowjewa i innych
w roku1936.”3 Dopiero jednak od procesu Slansky’ego wyeksponowano na pierwsze miejsce wątek żydowskiego zagrożenia. Widziana takim tle historycznym, jak ironicznie oceniał Jedlicki, kampania antysemicka w Polsce w roku 1968, “traci zaszczyt oryginalności”.
Calosc w linku ponizej
Kategorie: Uncategorized