Izrael to kraj, którego geopolityczna sytuacja sprawia, iż jego armia musi być gotowa na dosyć specyficzne wyzwania. Doskonale widać to na przykładzie czołgu Merkava, który od podstaw został zaprojektowany z myślą o obronie tej nacji i który mocno wyróżnia się na tle innych pojazdów pancernych współczesnego pola walki.
I to właśnie w ramach tej nowej politycznej doktryny rozpoczęły się prace nad czołgiem, który w stu procentach miał powstać w Izraelu. Projekt oddano w ręce gen. Izraela Tala, uczestnika wojny sześciodniowej, który uznał, iż pojazd powinien spełniać ściśle określone wymogi dostosowane do sytuacji geopolitycznej jego ojczyzny.
Tal uznał np. iż izraelska Merkava nie musi być zbyt szybkim pojazdem. Izrael jest bowiem na tyle małym państwem, iż mobilność czołgu była kwestią drugorzędną. Merkava miała być przede wszystkim doskonale opancerzonym pojazdem dobrze chroniącym swoją załogę, która nawet w przypadku uszkodzenia czołgu mogłaby kontynuować walkę już poza czołgiem.
Jeśli chodzi o uzbrojenie Merkavy IV, to czołg korzysta głównie z działa 120 mm, przenosząc w sumie 58 sztuk amunicji umieszczonej w specjalnych, ognioodpornych pojemnikach. Działo pozwala też na wystrzeliwanie szerokiej gamy pocisków, w tym kierowanych, przeciwpancernych pocisków HEAT. Oprócz tego załoga może korzystać z ciężkiego karabinu maszynowego 12,7 mm, a także moździerza 60 mm. Na wyposażeniu czołgu znajdują się również granaty dymne będące elementem systemu ochronnego pojazdu.