
Zmarł ks. infułat Grzegorz Pawłowski – Jakub Hersz Griner, kapłan archidiecezji lubelskiej, wieloletni duszpasterz wspólnot języka hebrajskiego i Polonii w Izraelu, który jako dziecko został uratowany przed Zagładą. Przeżył 90 lat, z czego 63 w kapłaństwie.
Ksiądz Grzegorz Pawłowski
Ks. Grzegorz Pawłowski urodził się 23 sierpnia 1931 r. w rodzinie zamojskich ortodoksyjnych Żydów jako Jakub Hersz Griner. Miał zaledwie osiem lat gdy wybuchła wojna, w czasie której stracił swoich najbliższych. Ojciec został rozstrzelany w Zamościu, a matka z córkami podczas likwidacji getta w Izbicy. Małemu Jakubowi udało się stamtąd zbiec. Przeżył Holokaust dzięki Polakom, którzy udzielili mu schronienia i aby go ocalić, nadali mu nowe nazwisko. Wychowywany w atmosferze wiary chrześcijańskiej, przyjął ją jako własną.
Po zdaniu matury wstąpił do Lubelskiego Seminarium Duchownego. W 1958 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Kolejne lata wypełnione były gorliwą pracą duszpasterską w parafiach archidiecezji lubelskiej. W latach 1968-1970 odbył studia specjalistyczne z biblistyki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Po odnalezieniu ocalonego z Zagłady brata, w 1970 r. wyjechał do Izraela, gdzie podjął posługę jako katolicki duszpasterz wspólnot języka hebrajskiego i Polonii, którą w swoim czasie stanowiło kilkanaście tysięcy Polaków. W 2018 r. otrzymał tytułu honorowego obywatela miasta Lublina.
W ostatnich latach ks. Grzegorz Pawłowski napisał wiele książek o tematyce autobiograficznej i religijnej. Są to m.in.: “Sługa Mesjasza” – wywiadu rzeki, opowiadającej o tragicznym losie, barwach kapłańskiego życia i pięknie przyjaźni, “Ocalały z Zagłady w służbie Mesjasza” o spojrzeniu na chrześcijaństwo oczami Żyda czy “Kapłański testament sługi Mesjasza” opowiadający o kapłaństwie Nowego Przymierza w kontekście kapłaństwa świątynnego.
Zmarł ks. Grzegorz Pawłowski – ocalony z Holocaustu
Kategorie: Uncategorized
Przede wszystkim to czesc pamieci Wincentego Umera, ktory wg E. Kofman. pomogl uratowac zydowskie dziecko, w tym wypadku Gregorza Pawlowskiego.
Sam ksiadz, no coz, mamy sie zachwycac ze oddal sie “kaplanstwu wspolnot jezyka hebrajskiego[ale sformulowanie] i Polonii ” ?Pamietal swoje zydowskie dziecinstwo i to ze musial sie ukrywac i przed Niemcami gdzie kazdy zolnierz czy Wehrmahtu czy SS nosil na sprzaczce paska do spodni napis ” Gott mit Uns!! i przed arcykatolickimi Polakami , ktorzy z maymi wyjatkami jak Pan Umer, by go z luboscia wydali czy sami zamordowali.
Zostal ” brain washed”, no coz, zdarza sie, , zostal ksiedzem- i pojechal do Izraela zeby wsrod Zydow byc otwartym ” Candidate from Manchuria” , uczac jaki to Jezusek dobry,…
Komentarz osoby podpisujacej sie ml sugeruje slaba znajomosc historii pokolenia zydowskich dzieci ukrywanych przez katolickie rodziny podczas okupacji Europejskich krajow przez Nazistowskie sily Niemieckie.
Wiele dzieci przez lata jeszcze ukrywalo swe zydowskie pochodzenie jesli po wojnie pamietali dom rodzinny.
Wiele bylo niemowletami lub kilkuletnimi dziecmi i doprawdy nie mieli nawet zrozumienia co to mialo znaczyc,
ze pochodzili z zydowskich rodzin .
JEDNI ZOSTALI PRZY WIERZE RODZICOW RATUJACYCH, INNI ZNALEZLI SIE W IZRAELU
A INNI DO DZIS ZYJA W OBU SWIATACH.
Ks.Grzegorz Pawlowski opisal swoja historie przetrwania przy zyciu jako zydowskie dziecko w 1976 roku w katolickim pismie Tygodniku Powszechnym.
I wtedy przeczytala to pewna osoba wiedzaca o tym ,ze Jego brat takze sie uratowal.
I to byl powod,ze Ks.Grzegorz pojechal do Israela.
There is an organization
WORLD FEDERATION OF JEWISH CHILD SURVIVORS OF THE HOLOCAUST —
WHICH MEMBERS TELL UNENDING STORIES OF SURVIVAL IN MANY DIFFERENT WAYS IN MANY COUNTRIES
AND OF DIFFERENT CIRCUMSTANCES FORMING THEIR LIFES AFTER THE LIBERATION.
Nie wiem, kto to jest ml, który dał bardzo enigmatyczny wpis po ogłoszeniu śmierci ks. Grzegorza Pawłowskiego.
Nasza rodzina w jakiś sposób jest powiązana z uratowaniem ks. Grzegorza. Mój dziadek Wincenty Umer pomógł mu otrzymać papiery do chrztu, aby chłopiec mógł znaleźć schronisko w katolickim domu dziecka.
Ks. Grzegorz spełniał olbrzymią rolę społeczną wśród imigrantów polskich i raczył pomocą każdemu potrzebującemu w tym czasie, kiedy nie było stosunków dyplomatycznych z Polską po 68 roku. Utrzymywał kontakty z moją mamą w Izraelu, aż do jej ostatnich momentów. Wśród polskich imigrantów, którym bardzo dużo pomagał, cieszył olbrzymim uznaniem i sympatią.
Cześć Jego pamięci.
Grzegorz był moim osobistym przyjacielem, jeszcze z ulpanu
Na latwizne poszedl wsrod ” wspolnoty jezyka hebrajskiego i Polonii”-w Izraelu,…….
Moze by zostal ksiezulem w tych wiochach polskich gdzie i w czasie wojny i po wojnie tez mordoowano Zydow ? ob . ” Zydowska dziewczynke ukrywal jeszcze rok po wojnie..” tutaj..
Nie chcial jakos katolickim swietym zostac tam , slaby byl w wierze widocznie …