Podczas zwiedzania wystawy „Warszawa. Warsze” w pierwszej połowie 2014 r. moją uwagę na dłuższą chwilę przykuł wyświetlany tam film z dzielnicy żydowskiej, nakręcony w sierpniu* 1939 r. Film ten jest niezwykły z dwóch powodów. Po pierwsze został nakręcony na 2 tygodnie przed wybuchem wojny. A po drugie, jest kolorowy.
*W opisie filmu jest błąd. Film był prawie na pewno nagrany w sierpniu, gdyż na innych ujęciach widać biało-czerwone flagi na Pl. Piłsudskiego, przygotowane na obchody Święta Wojska Polskiego 15 sierpnia, a potem i samą paradę.
Amerykański lekarz dr Benjamin Gasul z żoną, latem 1939 r. pojechał do Rosji na cykl wykładów na temat wad serca u dzieci. Przy okazji,odwiedzili kilka europejskich krajów z kamerą. W sierpniu zawitali w Warszawie.
Materiał filmowy z dzielnicy żydowskiej to rzadkość. Zazwyczaj filmowano wizytówki miasta: Marszałkowską, Zamek Królewski czy Aleje Ujazdowskie.
Dzisiaj, świat utrwalony na czarno-białych zdjęciach czy filmach wydaje nam się czasem lekko nierealny, ponieważ jesteśmy odcięci od barw tamtych lat, barw, które łączą wczoraj z dzisiaj. A tu, od razu zauważamy czerwony krawat na szyldzie sklepu z koszulami, kolorowe nazwy sklepów, błękitna koszulę przechodnia, niebieską gablotę wystawową.
Doskonale znamy fotografie z ulic getta, przerażające sceny, wychudzonych ludzi, nieszczęśliwe dzieci. Na filmie widzimy młodych, sprawnych chłopaków, uśmiechnięte twarze, spokojnie przechadzających, lekko pochylonych starców żydowskich z rękami założonymi za plecami. Panów siedzących sobie na progach sklepu, czekając na klienta. Możemy się tylko domyślać o czym rozmawiają. O pogodzie? A może o polityce?
Sierpień 1939 roku, zaraz wybuchnie wojna, a oni znikną.
Mimo biedy jaką widać na ulicach, wszyscy mężczyźni są elegancko ubrani. Białe koszule z postawionym kołnierzykiem, wielu w krawatach.
Młodzi chłopcy okrążyli rozstawiającego swój skromny towar starca. Pewnie mu trochę dokuczają. Na straganie widać oprawki okularów i okulary przeciwsłoneczne. W końcu jest lato, pełnia słońca.
Film był zapętlony i też w kółko można było go oglądać, za każdym razem zwracając uwagę na inne szczegóły.
W pamięci utkwił mi starzec w oknie, zajęty swoimi sprawami, a za oknem tętniąca życiem ulica.
-Malka
Przyslal Wojtek Lukasik
Kategorie: Uncategorized
a moze 3 maja, swieto Konstytucji, w tym dniu byly wielkie parady
Strasznie tylko sama mysl ze za kilka dni to wszystko zniknie.
Cale zycie, nic nie zostanie – tylko smierc i bochaterstwo niezwykle.
Tak serce boli.
https://collections.ushmm.org/search/catalog/irn1004070
W Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie data jest zapisana: „czerwiec 1939?”