To prawda, że częścią narzuconego Polsce przez komunistów porządku było zamknięcie granic: zniesienie swobody wyjazdów zagranicznych i systematyczne naruszanie tego, co głosi Powszechna Deklaracja Praw Człowieka: „Każdy człowiek ma prawo opuścić jakikolwiek kraj, włączając w to swój własny” . Jednocześnie z Polski rządzonej przez PZPR wyemigrowały ponad dwa miliony ludzi, a Polaków podróżujących za granicę było więcej niż kiedykolwiek wcześniej.
Jeśli spojrzelibyśmy na PRL z lotu ptaka w pierwszym i ostatnim roku jej istnienia
gdy konstytucją z 22 lipca 1952 r. wprowadzono nazwę Polska Rzeczpospolita Ludowa i w 1989, ostatnim roku istnienia państwa o tej nazwie – ujrzelibyśmy niezwykłą zmianę.W 1952 r. Polska była krajem zamkniętym. Od świata odgradzał ją płot z drutu kolczaste-go o długości ponad 2 tys. km, 1300 wież strażniczych i pas zagrabionej ziemi o długości ponad 3 tys. km, granic strzegło 30 tys. żołnierzy Wojsk Ochrony Pogranicza mających rozkaz strzelać do każdego, kto spróbuje ucieczki. Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego wydało w tym roku paszporty na zaledwie 12 tys. wyjazdów zagranicznych.
W olbrzymiej większości otrzymali je starannie dobrani i sprawdzeni urzędnicy i działacze partyjni udający się służbowo do innych krajów bloku radzieckiego. Paszporty na prywatny wyjazd na Zachód dostało około 50 osób. W 1989 r., jeszcze przed wyborami 4 czerwca i powstaniem rządu Tadeusza Mazowieckiego, przez dziesiątki przejść granicznych przelewał się we wszystkich kierunkach tłum podróżnych. Placówki WOP odnotowały ponad 19 mln wyjazdów, w tym około 5 mln na Zachód; na stałe opuściło PRL około 400 tys. osób. A przecież formalnie było to to samo państwo,ze stalinowską konstytucją i PZPR u władzy. Niniejsza praca ma wyjaśnić ten paradoks, przedstawić proces ewolucji mobilności zagranicznej i odnośnej polityki władz w czterdziestoleciu PRL.
Migracje międzynarodowe są jednym z ważniejszych zjawisk społecznych świata nowoczesnego. Są też jednym z ważniejszych zjawisk w historii Polski. Od połowy XIX w., kiedy w tej części Europy wychodźstwo osiągnęło skalę masową, różne formy migracji – czasowych i osiedleńczych, dobrowolnych i przymusowych – objęły na ziemiach polskich ponad 20 mln ludzi. Zmieniły życie milionów rodzin, skład społeczny tysięcy wiosek i miast, wpłynęły na dzieje gospodarcze i kulturę. Największe rozmiary przybrały w „czarnej dekadzie” wielkich przemieszczeń przymusowych 1939–1948.Tematem tej monografii jest późniejsza historia wychodźstwa z Polski – przed-stawienie szeroko rozumianych migracji zagranicznych od końca lat czterdziestych,gdy ustały wielkie przesiedlenia powojenne, do końca istnienia PRL. Kres wielkich przesiedleń zbiegł się ponadto z powstaniem PZPR i przyspieszeniem
sowietyzacji Polski, w tym uszczelnieniem granic i zaostrzeniem polityki paszportowej, a koniec PRL – z ostatecznym usunięciem ograniczeń w wyjazdach i przebudową gospodarki,co poważnie wpłynęło na strumienie migracji.
Książka prezentuje ich skalę, kierunki,główne cechy, czynniki i uwarunkowania, a także ważniejsze cechy populacji migrantów. W tej mierze jest kontynuacją prac nad wychodźstwem z ziem polskich w okresach dawniejszych: w dwudziestoleciu międzywojennym i XIX w.
Kaiazka zapowiada sie pasjonujaca i jest bardzo potrzebna, w dodatku sadzac z przedmowy napisana jest konkretnym i bardzo przystępnym jeyzkiem. Jej temat w duzej mierze dotyczy nas samych i naszych losów. Na pewno ja kupię i przeczytam przy najbliższym pobycie w Polsce, a już dziś dziękuje Autorowi, profesorowi Stole za te jakże ciekawa prace.