Nadeslala Ewa Glibinska
Barbara Toruńczyk, pisząc opowieść o pokoleniu 1968, chciałaby, jak sama zaznacza, podzielić się swoimi przemyśleniami, podsumować doświadczenia, przedstawić ludzi, którzy wywarli wpływ na nią i na całe pokolenie. W „Krytyce Politycznej” 2008 nr 15 (lato) wydrukowano pierwszą część tej opowieści (rozdziały I–XI). Kolejne fragmenty „Opowieści” od numeru 7 drukujemy w „Dwutygodniku”. Autorka poświęca je pamięci Jacka Kuronia.
Opowieści o pokoleniu 1968 [1]
Pora porzucić maski. Kiedy mówię „my” o pokoleniu 1968 czy tylko o „komandosach”, odczuwam niewygodę i fałsz. To „my” określało nas jednak niezwykle silnie do Marca 1968. Udało się nam stworzyć środowisko złączone m o c n ą więzią; utożsamialiśmy się z nim. Była to zasługa Adama Michnika i jego wrodzonego daru twórczego uczestnictwa w świecie społeczno-politycznym.
Opowieści o pokoleniu 1968 [3]
Jeszcze dwa wieki temu wiadomość o śmierci panującego dobiegała ludność zamieszkałą na odległych krańcach jego państwa po wielu tygodniach. Kilka dobrych lat minęło od zakończenia II wojny światowej, kiedy pewien japoński żołnierz, ukrywający się w dżungli, postanowił zrezygnować z dalszego jej prowadzenia, poddać się i pójść do niewoli. Dopiero kiedy opuścił kryjówkę, dowiedział się, że podpisano traktat pokojowy. Informacje rozchodziły się wtedy wolno, lecz można było im zawierzyć.
Opowieści o pokoleniu 1968 [4]
Analizując przebieg wydarzeń, miewa się czasem do czynienia z sytuacją, która przeżyta traumatycznie jako wielka klęska polityczna z czasem okazuje się początkiem nowych procesów prowadzących do zwycięstwa. Takie doświadczenie stało się udziałem generacji Marca 1968.
Opowieści o pokoleniu 1968 [5]
Długo nie znajdowaliśmy poza Polską partnerów w uprawianiu opozycji czynnej. ,,Nowego ewolucjonizmu” nie aprobowała londyńska emigracja, na ogół uważając nas za nieświadomych rzeczy prowokatorów lub „po prostu” agentów tajnej policji (jak niestety suponował Józef Mackiewicz).
Opowieści o pokoleniu 1968 [6]
Tomasz Fiałkowski zauważył kiedyś, pisząc o naszej generacji: szczęśliwe jest pokolenie, które wydało spośród siebie poetów. Kieruje to uwagę na ludzi pióra, gdyż faktycznie na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych wyłoniła się wśród naszych rówieśników grupa zdolnych pisarzy. Określono ją mianem Nowej Fali.
Opowieści o pokoleniu 1968 [7]
Czym była wojna? — pytał Edelman. Pytali też politycy i ideolodzy. Oznaczała osobistą konfrontację z przygniatającym doświadczeniem: bezpośrednie zetknięcie się z masowym unicestwianiem ludzi, wystawienie na próbę pojęcia człowieczeństwa, poddanie egzaminowi cywilizacji europejskiej i wpisanych w nią — mocą tradycji, edukacji, wpajanych od dziecka przekonań — wiar, nadziei, obyczajów, nawyków, uczuć.
Kategorie: Uncategorized