Można za to dość sporo powiedzieć o izraelskim sprzęcie wojskowym obecnym w Polsce. W roku 2004 Polska podpisała z izraelską firmą Rafael kontrakt warty 1,7 mld złotych, na dostawę pocisków przeciwpancernych Spike. Głośno było o innym ważnym kontrakcie, gdzie sprzęt dostarczyła nam izraelska firma. Informowały o nim media w październiku 2015 roku. Zakończony przez MON przetarg na 50 bezzałogowych robotów wygrał nie warszawski Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów PIAP, który produkuje takie roboty już od 20 lat i z powodzeniem wyposaża w nie wiele armii na świecie, m.in. Korei Południowej i Hiszpanii, a izraelska firma Reago Group, która nie jest specjalnie znana w branży. Co ciekawe jej wygraną poprzedziła zmiana warunków przetargu, która dopuszczała sprzęt robiony w systemie calowych (u nas obowiązuje metryczny, także nawet wymiana śrubki może być kłopotliwa).
Izraelskie produkty i usługi dla „zwykłych ludzi”
Z pewnością bardziej ciekawa dla Polaka od izraelskiej oferty dla naszego wojska, jest kwestia tego, jakie produkty i usługi, które widzimy na co dzień, należą do kapitału izraelskiego. Na wstępie warto wiedzieć, że znajdujący się na opakowaniu produktu kod kreskowy 729 oznacza Izrael. Lista tych produktów i usług nie jest długa, ale jest tam kilka istotnych na polskim rynku firm.
Najbardziej rozbudowaną pozycją jest żywność – i tutaj należy wspomnieć na pewno o firmie Strauss Ltd – znajduje się ona w pierwszej dziesiątce największych na świecie firm handlujących kawą. W Polsce możemy kupić produkty następujących marek tej firmy: MK Cafe, Pedros, Fort, Sahara, Syropy Fabbri, a także herbaty Teartis.
Kolejna bardzo ważna firma izraelska, działająca w Polsce, to Eden Springs – dostawca wody i kawy. Oferuje ona ekspresy do kawy włoskiej marki Saeco dla firm, ale główną częścią jej oferty są dystrybutory wody, które najpewniej możecie spotkać w różnych instytucjach, w których zdarza Wam się pojawić.
W zestawieniu tym nie mogło zabraknąć także oczywiście pomarańczy Jaffa – chociaż tutaj trzeba powiedzieć, że od maja do listopada z nalepką tej firmy sprzedawane są cytrusy pochodzące z Afryki lub Ameryki Południowej, a Izraelczycy tłumaczą to tym, że chcą sprzedawać pomarańcze także w okresie, gdy nie ma ich zbiorów w Jaffie.
Może niektórych z Was zaskoczy, że Cinema City to izraelska firma. Poza siecią kin, Cinema City posiada także park rozrywki w Mszczonowie oraz 39.8% udziałów w spółce budowlanej Ronson Europe – w Polsce do firmy tej należy kilka nieruchomości kinowych Cinema City.
Do izraelskiego kapitału należą także niektóre działające w Polsce firmy budowlane np. Plaza Centres, która wybudowała kilkanaście centrów handlowych w Polsce – poznać je można m.in. po tym, że znajdują się w nich właśnie kina Cinema City, ale nie każde centrum handlowe z CC jest wybudowane przez Plaza Centres.

Izraelską firmą o ponad 50-letniej tradycji jest też sieć, będąca w założeniu połączeniem apteki, drogerii i perfumerii – Super-Pharm.
Firma ta ma obecnie 57 placówek w całej Polsce i jak sama informuje, działa we wszystkich większych miastach naszego kraju.


Z najważniejszych izraelskich firm w Polsce to chyba wszystko. Jak widać, wcale nie jest ich tak dużo, chociaż trzeba przyznać, że generalnie są to duże podmioty, które posiadają znaczną część rynku w swojej branży. W porównaniu jednak z kapitałem niemieckim, wyraźne jest, że Izrael generalnie na pewno nie należy do największych zagranicznych inwestorów w Polsce.
Przyslal Adam Mer
https://wspieramrozwoj.pl/artykul/118/firmy-izraelskie-w-Polsce
Kategorie: Uncategorized
Dorzuce jeszcze, ze od chyba dwoch lat Wedel zostal zakupiony przez izraelska firme Elite i mysle.
Bedac w Paryzu kupowalam w supermarkecie daktyle izraelskie, te wielkie i wspaniale w smaku. widzialam, ze inni tez je kupowali. To bylo w Carrfour (wybacz Ludwik, nie wiem jak sie ta nazwe poprawnie pisze, ale mam na mysli ta wielka siec supermarketow, ktore Francuzi maja u siebie i w innych krajach).Zabezieczenia do drzwi mieszkan sa tez izrelskie, juz dosc dawno widzialam je u znajomych zamontowane. Na targowiskach w halach widzialam mnostwo jarzyn i owocow z Izraela, napisy o tym mowily.
I jeszcze raz apeluje do wydawcow, tutaj moze bezposrednio do Adama Mera : podawajcie prosze nazwisko autora artykulu, to wyglada powazniej.
Artykuł jest przede wszystkim kiepsko napisany – niestarannie i niekompetentnie – również dlatego szkoda, że nie umieszczono nazwiska autora, Adama Stankiewicza.
Nie dajmy się przecież zwariować. Izrael jest i może być dumny z ekspansji swoich firm. Teva to największy na świecie producent leków generycznych i w takiej np. Francji nic nie pomoże BDS, które rozdaje nawet specjalne przeciw niej stickery, – wszyscy kupują.
Smieszne ale rowniez i smutne. Do kiedy Polacy beda uzywac Zydow albo Zydowskie produkty na swe antysemickie cele ? Nie chcesz to nie kupoj, wolny wybor. Polacy jak zawsze byli; konkurowac nie moga ale swoja niezdolnosc to na Zydach zawinia.
Ma racje Leon Weintraub ze wielu Polakow antysemitow nie kupi produktu z Izraela, chyba ze po kryjomu przed sasiadami.
mam przed sobą opakowanie kawy MK CAFE, ale nie ma na niej kodu 729. Czemu?
Trudno mi się oprzeć wrażeniu, że ta informacja ma raczej charakter DONOSU……..w sensie ‘nie kupuj u Żyda’.
Interesujace. Ale ja z duża rezerwa podchodzę do wszelkich rozważań typu ” co jest u nas żydowskie lub izraelskie”. Najczesciej stymuluja one najróżniejsze refleksje antysemickie. Dawniej było: „nie kupuj u Żyda”, dzisiaj mamy światowy BDS. Stare antysemickie hasełko przebrane w „szlachetna” hipokryzje, a pod spodem ten sam spleśniały antysemityzm.
Powiecie ze mam paranoje ?
To się rozejrzyjcie po świecie !
Dlaczego tak mało rozważań o tym gdzie jest w Polsce kapitał amerykański, niemiecki, chiński czy arabski ? Albo na czym polega rozkwit ekonomii Izraela ? Dowiedzielibyśmy się na pewno dużo ciekawszych rzeczy ! Pozdrawiam Autora.