Polityka

Żenujące ! Niemcy nie wiedzą nic o zbrodniach swoich dziadków

 

.

W wydanym właśnie przez Federalną Centralę Kształcenia Politycznego (bpb) zbiorze esejów niemieccy historycy zwracają uwagę, że wiedza Niemców na temat okupacji Polski podczas II wojny światowej jest bardzo ograniczona. Ma to konsekwencje dla teraźniejszości.


Broszura „Niemiecka polityka okupacyjna w Polsce 1939-1945. Puste miejsce w niemieckiej pamięci?” zwraca uwagę, że w wiedzy Niemców nt. realiów hitlerowskiej okupacji Polski należy wiele uzupełnić, czy wręcz „wypełnić puste miejsce”.

Redaktorzy publikacji, Dieter Bingen, były dyrektor Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt i historyk Simon Lengemann wskazują, że data 1 września 1939 roku kojarzy się ich rodakom dość mgliście.

Jeszcze bardziej dotyczy to 23 sierpnia 1939 roku, kiedy podpisany został pakt Ribbentrop-Mołotow. Stał się on podstawą niemieckiej, a później sowieckiej napaści na Polskę i rozbioru kraju między Niemcy a ZSRS” – ubolewają. Podkreślają też, że brak solidnej wiedzy pociąga za sobą pewną obojętność na losy mieszkańców Polski pod hitlerowską okupacją.

Bingen i Lengemann zwracają uwagę, że symbolami, które istnieją w niemieckiej świadomości i  kojarzą się z II wojną światową są Holocaust, nieudany zamach Stauffenberga na Hitlera 20 lipca 1944 roku, bombardowanie niemieckich miast przez aliantów (zwłaszcza Drezna), tzw. wypędzenia Niemców z wschodnich terenów Rzeszy oraz data 8 maja – zakończenie II wojny światowej w Europie.

We własnym eseju Dieter Bingen tłumaczy brak symbolicznej obecności Polski, czy szerzej innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, w niemieckiej kulturze pamięci okresu II wojny światowej „niemieckim poczucia wyższości nad Polakami”. Jego początków upatruje w XVIII wieku, kiedy Prusy wzięły udział w rozbiorze Rzeczpospolitej.

Zwraca również uwagę, że niemiecka wina wobec Polski jest nierzadko relatywizowana takimi argumentami, jak polska polityka wobec mniejszości narodowych przed 1939 roku, czy oskarżeniami o tzw. wypędzenia.

Historyk Jochen Boehler pisze, że tzw. wojna eksterminacyjna i masowe mordowanie cywilów zaczęło się już we wrześniu 1939 r., a nie – jak powszechnie uważa się nad Renem – dopiero w 1941 roku wraz z wybuchem wojny ze Związkiem Sowieckim. Co ważne, „ani jeden żołnierz Wehrmachtu czy policjant nie został skazany w RFN za mordy popełnione (w Polsce) we wrześniu 1939 roku” – podkreśla.

Broszura bpb ukazuje się w momencie, kiedy w Niemczech toczy się dyskusja nt. pomnika poświęconego polskim ofiarom niemieckiej okupacji. Wśród osób popierających inicjatywę jest m.in. właśnie Dieter Bingen. Do najbardziej prominentnych zwolenników pomnika należy przewodniczący Bundestagu Wolfgang Schaeuble. W niemieckim parlamencie ideę popiera około 240 deputowanych różnych frakcji, poza narodowo-konserwatywną Alternatywą dla Niemiec (AfD).

Z inicjatywą budowy pomnika upamiętniającego Polaków wystąpił w 2017 roku Florian Mausbach, emerytowany szef Federalnego Urzędu Budownictwa i Zagospodarowania Przestrzennego. Jako potencjalne miejsce upamiętnienia wskazuje się Plac Askański w centrum Berlina, nieopodal ruin zburzonego w czasie wojny dworca kolejowego.

SzSz PAP

http://wgospodarce.pl/informacje/69968-zenujace-niemcy-nie-wiedza-nic-o-zbrodniach-swoich-dziadkow

Kategorie: Polityka, wspomnienia

4 odpowiedzi »

  1. W każdym wypadku nie zapomnimy Niemcom że są jedynymi którzy rzetelnie kajają się za grzechy przodków w stosunku do Żydów, już czwarte pokolenie.

    Większość innych narodów wierzy że nie są niczemu winni.

  2. Byc moze juz czwarte pokolenie niemieckich Niemcow(minus jakies milion czynnych i biernych nazistow)ma poczucie winy.Watpie czy 7 milionow czy nawet 700 tysiecy tureckich,arabskich,afrykanskich,afganskich itp. ”Niemcow” upamietnia rocznice nocy krysztalowej i kaja sie w Auschwitzu.

  3. Dolaczam sie do opinii Pani Fic.
    Artykul wysortowany z jakiejs niszy. Mieszkam w Göttingen od 1970 roku.
    Wprost przeciwnie- temat o przeszlosci Niemiec , o czasach Hitlera jest bez przerwy omawiany w prasie, tv i w szkolach.
    Poczucie winy juz w 4 pokoleniu jest na porzadku codziennym.
    Tego nie mozna nie zauwazyc.

  4. Czytam i pusty śmiech mnie ogarnia,takie informacje jak powyżej można oczywiście publikować w polskiej prasie,informacje absolutnie niezgodne z prawdą.
    Mieszkam tutaj od 86 roku,jest to wystarcczajaco dlugi czas źeby zapoznac i poznac ich mentalnosc oraz podejscie do tematu wojny,moje dzieci po zajęciach z historii zadawały nam nieustające pytanie,dlaczego uczą ich o tym co było podczas ll wś,jakby tego było mało, mogę tutaj dorzucić coś co i nas zaszokowało,oni,Niemcy juz chyba trzecie pokolenie cały czas żyją w poczuciu winy za to co miało miejsce,organizują zbiorowe wyjazdy dla młodzieży szkolnej do Auschwitz,bo ten był największą fabryką śmierci.Upamietnianie systematycznie rocznicy kryształowej nocy,niemieckie media nie milczą na temat zbrodni które miały miejsce,gdyby tak było nie odbudowano by na nowo życia żydowskiego,
    Zapewniam,że oni pamiętają!
    Nie rozumiem tylko dlaczego polskie media zajmują takie a nie inne oparte na faktach stanowisko,kolejne wywoływanie fali nienawisci,bo co w sumie mają wspólnego dzisiejsi prawnukowie z przestępstwami ich pradziadów.
    J.Fic

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.