Uncategorized

Przecinek

Zenon Rogala



          Gmach był ogromny. Raził surowością, przytłaczał wielkością. Dumnie wznosił się jako jedyny w najbliższym otoczeniu. Nie dość, że stał samotnie tuż obok zatłoczonej ulicy, to jeszcze z wyższością patrzył na pojedynczych wchodzących do jego wnętrza. Z zewnątrz wyglądał jak wielki prostopadłościan, ponacinany pionowymi szczelinami okien. Jasny kamień na zewnętrznych ścianach, nieco łagodził monumentalny charakter budowli, ale i tak bastion wydawał się nie do zdobycia. Po pierwsze należało pokonać wiodące do jego wnętrza liczne schody. Nie tylko, że było ich dużo, to dodatkowo przebiegały na całej szerokości frontowej ściany.  U szczytu wielkie masywne i ciężkie, jak przystało na  wiodące do twierdzy, drzwi. Mimo, że architekt przewidział, że tak ważny przybytek nauki będzie odwiedzało wielu spragnionych wiedzy studentów i nawet zaprojektował całą serię drzwi i nawet zostały wykonane trzy wielkie dwuskrzydłowe, to do wejścia, gospodarze przeznaczyli tylko jedno. Wejście do wnętrza tej graniastej bryły polegało na pokonaniu tych środkowych. Wielkie, nadnaturalne wysokie skrzydła drzwi wejściowych nie tak łatwo dawały się pokonać. Byle słabeusz nie był w stanie bez wysiłku pokonać tych zawieszonych na opornych zawiasach wielkich drewnianych skrzydeł drzwiowych. Zwłaszcza przykro było patrzeć jak drobne dziewczyny pokonywały tę przeszkodę. Dopiero minięcie szykany wejściowej dawało szanse na dalsze pokonywanie przeszkód w drodze do świątyni wszechstronnej i nieograniczonej wiedzy.

          Po wejściu do przestronnego holu znów rzucała się w oczy kaskada kolejnej warstwy schodowych stopni, ale wstępowanie do wyżej położonych pięter, należało zacząć od pozostawienia w szatni jakiegoś przedmiotu będącego własnością przyszłego czytelnika. Wiodące na dalsze piętra stopnie, to już marmur najwyższego gatunku. Ten gmach poza surowością i okazałością jest także dowodem na istnienie siły i wysmakowanego gustu, bo w nim, w taką siłę i gust wyposażani są wszyscy odwiedzający to  miejsce.

          Czytelnia Główna – miejsce wyboru, konsumpcji, smakowania, próbowania, obwąchiwania i oblizywania, oraz częściowego przetwarzania, słowem trawienia w milczeniu wiedzy w procesie stłumionego przemysłu intelektualnego.  Tutaj odbywa się intelektualne przygotowanie potrawy poddanej obróbce wrzących mózgów, w ciszy przytłumionego światła zgarbionych pod ciężarem metalowych, ciemnych kloszy lampek, szmeru nieśmiałych, ale pośpiesznych  kroków konsumentów, między rzędami stolików, w milczeniu, pod czujnym okiem tysięcy wyprostowanych grzbietów książek stojących wokół sali na niezliczonych kilometrach regałów. Każda z tych książek liczy na to, że zostanie zauważona, bo  dopiero wtedy jej życie i przeznaczenie nabierze sensu, jeśli spragniony wiedzy czytelnik ujmie ją w swe delikatne dłonie. Na taki los czekają tu od wielu, wielu lat.  Ta czytelnia główna, to fabryka przerabiająca informacje i opinie, szlifiernia gustów i stylów, kuźnia wykutych w odległych czasach pomysłów i podejmowanych w przeszłości decyzji. A także miejsce na żart, dowcip oraz magię.  Każdy siedzący przy przestronnym stole jest wyposażony w wygodne krzesło i usłużną lampkę, gotową nagiąć swego karku, aby tylko zadowolić potrzeby czytelnika. Najbardziej zgłodniali smakosze, obstawieni grubaśnymi książkami, spożywają  zawarte w nich dania wolno, nie spiesząc się w przeżuwaniu ich treści, bo mają gwarancję, że nikt im tej porcji w czasie dzisiejszej uczty intelektualnej nie zakłóci. Jutro też mogą sobie pozwolić na taką wystawność, a nawet ucztę urozmaicić nowymi daniami i dowolnie poddawać się kolejnym degustacjom. Dostępu do fragmentu  stołu, zajętego przez czytelnika, bronią gdzieniegdzie dziwaczne stworki, maskotki, lub jakieś inne niepoważne przedmioty. Wszyscy przeważnie przepisują z grubaśnych ksiąg do swoich kajecików, częstokroć z kilku naraz i tak powstaje prawdopodobnie kolejna książka. Ja przeszedłem do tej świątyni wiedzy, aby dowiedzieć się kiedy należy postawić przecinek.

          Czytelnia Główna – taki napis wiszący nad wejściem do wielkiej przestronnej sali, informuje wszystkich wchodzących, którzy to i tak wiedzą, że  miejsce to służy do czytania i przepisywania.

Tę  wielką, zatłoczoną, ale milczącą salę,  można też oglądać z niezbyt szerokiej galeryjki otaczającej ją na wysokości kilku metrów. Do zwiedzania służy ta wąska kładka otaczająca salę wraz z dyskretną barierką. Na ścianach wokół, od podłogi aż po sufit, stoją jak na zbiórce w najkarniejszym wojsku, regały wypełnione półkami, na których stoją piętrami ściśnięte książki, prezentujące jedynie swoje grzbiety, z wypisanymi na nich najważniejszymi informacjami dotyczącymi tytułu i nazwiska autora dzieła. Dopiero rzut okiem z góry, z pewnej odległości na to dolne, ciche pole bitwy o wiedzę,  pozwala na ocenę ogólnej sytuacji i daje pojęcie o wielkości tego procederu, tego cichego wrzenia na terenie sali wyposażonej w  ustawione rzędami stoły, jak krosna w łódzkiej fabryce, prostokątne warsztaty intelektualnej pracy, odbywającej się na dnie znajdującego się poniżej, pola intelektualnej bitwy o wiedzę. Widać jak na dłoni, jak poważną wiedzą zajmują się siedzący poniżej. Na  rozstawionych stołach widać też różnorodne dokumenty, różnorodnej wiedzy ludzkości. Począwszy od starożytnej wiedzy naszych przodków, poprzez współczesne zmagania z bieżącą rzeczywistością, do futurystycznych wizji naszej przyszłości .

          Stoję oparty o barierkę i podziwiam zaangażowanie i brak jakichkolwiek badawczych wątpliwości u wszystkich korzystających ze skarbnicy wiedzy. Oni bez żadnych oporów wgłębiają się i poruszają bez przeszkód w gąszczu argumentów przemawiających za ich „za” i tymi przemawiającymi za ich „przeciw”. To mnie znacznie przerasta i przytłacza. I budzi rozszalały tajfun wątpliwości. 

          Póki co, jedyna wiedza, z którą wychodzę z tej świątyni wątpliwości, to prawda, że przed spójnikiem „a” zawsze stawiamy przecinek.


Wszystkie wpisy Zenka TUTAJ

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.