Uncategorized

Oceniaj żydowskie zamieszki, ale nie usprawiedliwiaj arabskich morderców


JONATHAN S. TOBIN


Żydzi, którzy wzniecili zamieszki w Huwara po ataku terrorystycznym, zostali słusznie potępieni. Ale dlaczego świat i administracja Bidena nadal tolerują palestyński terroryzm?
Pod względem ilości materiałów, jakie otrzymały media, najważniejszym wydarzeniem na Bliskim Wschodzie w ostatnim tygodniu były zamieszki przeprowadzone przez Żydów, które miały miejsce w mieście Huwara po ataku terrorystycznym dokonanym przez palestyńskich Arabów, który pozbawił życia dwóch młodych żydowskich mężczyzn.

To, że tak się stało, jest w pewnym sensie zrozumiałe. Ataki terrorystyczne na Żydów są wydarzeniami powszechnymi. Tylko w ciągu ostatnich pięciu tygodni 13 Żydów zostało zabitych przez palestyńskich terrorystów. Ale podczas gdy pogląd, że żydowscy “osadnicy” mieszkający w Judei i Samarii są zaangażowani w ciągłą kampanię przemocy przeciwko swoim arabskim sąsiadom pozostaje stałym tematem krytyków Izraela, przykłady Żydów próbujących dokonać jakiegoś rodzaju zemsty za terroryzm są właściwie rzadkie. Z pewnością wydarzenia na skalę zamieszek w Huwara są prawie nieznane.

Zachowanie Żydów w ten sposób nie jest normą. Dotyczy to nawet “osadników”, którzy często są fałszywie przedstawiani zarówno przez swoich lewicowych izraelskich antagonistów politycznych, jak i zagranicznych przeciwników państwa żydowskiego, jako dziko myślący religijni fanatycy kipiący nienawiścią do Arabów. Incydenty “przemocy osadników” stanowią ułamek ilości wszelkiego rodzaju ataków na Żydów w Judei i Samarii. Mimo to, takie działania są dziełem niewielkiego procenta z kilkuset tysięcy Żydów mieszkających po drugiej stronie “zielonej linii”.

Huwara, niedaleko miasta Nablus, leży w poprzek drogi nr 60, głównej arterii komunikacyjnej północ-południe, która przebiega przez ten region. Jest to miejsce, w którym żydowscy podróżni są często narażeni na obrzucanie kamieniami i inne agresywne ataki. 26 lutego było to miejsce ataku terrorystycznego, w którym dwaj żydowscy bracia – Hillel i Yagel Yaniv, w wieku 21 i 19 lat – zostali zamordowani przez palestyńskich terrorystów. Po tym ataku Żydzi mieszkający na tych terenach zareagowali z wściekłością, szalejąc po mieście, podpalając pojazdy i budynki oraz angażując się w gwałtowne starcia z miejscowymi Arabami. Chociaż Palestyńczycy twierdzili, że jedna osoba została zabita przez zamieszki, według Sił Obronnych Izraela śmierć ta nastąpiła w wyniku palestyńskich ataków na wojsko.

Frustracja i złość z powodu morderstw terrorystów, które pojawiły się po tak wielu innych atakach Palestyńczyków na Żydów, mogą być zrozumiałe. Jednak masowa przemoc wobec wszystkich mieszkańców tego miasta nie jest. Nie jest też prawdopodobne, by powstrzymała przyszłe ataki na Żydów ze strony arabskiej populacji, która kipi nienawiścią do Żydów i Izraela, podsycaną przez podżeganie publikowane w mediach Autonomii Palestyńskiej, a także przez to, czego uczy się w ich szkołach.

Jako takie, były zarówno nielegalne, jak i głęboko niewłaściwe, i zasługiwały na ostre potępienie ze strony szerokiego przekroju izraelskiego społeczeństwa, w tym czołowych przywódców, takich jak premier Benjamin Netanjahu i prezydent Isaac Herzog.

Zamieszki były głównym tematem wiadomości o Izraelu, przyćmiewając wzmianki o morderstwie braci Yaniv czy późniejszym morderstwie urodzonego w Ameryce Izraelczyka, 27-letniego Elana Ganelesa, który został zastrzelony na autostradzie między Jerycho a Morzem Martwym. W ten sam sposób oświadczenie popierające zamieszki przez jednego z członków koalicji Netanjahu, członka Knesetu Otzma Yehudit Zivka Fogela, który jest przewodniczącym Komisji Bezpieczeństwa Narodowego Knesetu, zostało potraktowane jako ważniejsze od potępień.

Według Fogla “wczoraj z Huwary przyjechał terrorysta. Zamknięta, spalona Huwara – to jest to, co chcę zobaczyć. To jedyny sposób na osiągnięcie efektu odstraszającego. Po takim morderstwie jak wczorajsze, potrzebujemy płonących wiosek, gdy IDF nie podejmuje działań.”

Pochodzący od ofiary terroru, taki surowy wyraz gniewu może być zrozumiały po fali zabójstw Żydów, które były w dużej mierze wspierane przez ludność palestyńską, z której niektórzy regularnie wychodzą na ulice by świętować zabójstwa Żydów. Niemniej jednak, było to nieodpowiedzialne ze strony członka Knesetu, aby popierać zemstę jako odpowiedź na terroryzm, nie mówiąc już o tego rodzaju jawnie nielegalnych działaniach.

Izraelska lewica jest już zaangażowana w szeroko zakrojone działania mające na celu delegitymizację i obalenie rządu kierowanego przez Netanjahu z powodu dążenia koalicji do reformy systemu sądowego. Wraz z administracją Bidena i liberalnymi amerykańskimi grupami żydowskimi, lewica wyraźnie chciałaby obarczyć odpowiedzialnością za zamieszki w Huwarze premiera i jego sojuszników.

Podobnie jak uczestnicy zamieszek, Fogel zasługuje na zruganie za przemawianie w sposób, który, choć przemawia do Izraelczyków mających dość przemocy terrorystów, daje amunicję wrogom jego kraju. Jednak ten incydent pokazuje nie tyle to, co jest złe w rządzie Netanyahu, co palestyńską kulturę polityczną, która utrwala antyżydowski terroryzm i uniemożliwia pokój.

Fogel i jego partia to wpływowe głosy w rządzie. Sojusz Religijnych Syjonistów, który zapewnił margines zwycięstwa Netanjahu, zyskał mandaty w ostatnich wyborach. Ich postulaty dotyczące ostrzejszych działań przeciwko terroryzmowi odbiły się szerokim echem wśród wyborców zmęczonych brakiem zdecydowanych działań poprzedniego rządu, czy to z powodu paraliżu, którego domagali się jego lewicowi członkowie, czy też z obawy przed amerykańskim niezadowoleniem ze strony jego przywódców.

Ale ich wzrost, podobnie jak częste zwycięstwa wyborcze Netanyahu w ostatnich trzech dekadach, jest bardziej funkcją działań palestyńskich niż reprezentacją jakiejkolwiek wewnętrznej sympatii dla izraelskiej prawicy. Jeśli niegdyś dominujące partie syjonistycznej lewicy są teraz cieniami samych siebie, to dlatego, że zostały zdyskredytowane przez błędne przekonanie, że izraelskie kapitulacje terytorialne i inne ustępstwa kupią pokój z Palestyńczykami.

Wręcz przeciwnie, era po porozumieniach z Oslo jasno pokazała, że Palestyńczycy nie są dziś bardziej zainteresowani zakończeniem swojej stuletniej wojny z syjonizmem niż w przeszłości, kiedy to odrzucili wielokrotne izraelskie próby wypracowania kompromisu opartego na zdyskredytowanej już formule “ziemia za pokój”, która stworzyłaby niezależne państwo palestyńskie.

Jednak tak bardzo jak lewica jest zdeterminowana, aby ustanowić moralną równoważność pomiędzy Palestyńczykami a rządem Netanyahu i jego zwolennikami na terytoriach, jest to fałszywa narracja.

Nawet w najgorszych czasach poparcie dla przemocy wobec Arabów ogranicza się do niewielkiego segmentu izraelskiej opinii. Nie jest ona jedynie potępiana przez szeroki sektor społeczeństwa i Kneset; ci, którzy się w nią angażują, podlegają ściganiu. Wiara w “czystość broni” i polityka powściągliwości, która ma na celu unikanie ofiar cywilnych nawet podczas walki z terroryzmem, jest głęboko zakorzeniona w politycznym DNA Izraela i jego kulturze.

Z drugiej strony, terroryzm przeciwko Żydom i Izraelczykom jest nie tylko szeroko wspierany przez palestyńskich Arabów, ale także akceptowany przez ich partie polityczne. Obejmuje to rzekomo umiarkowaną partię Fatah, która kieruje Autonomią Palestyńską, jak również Hamas i Palestyński Islamski Dżihad w Strefie Gazy, których publiczne poparcie jest zakorzenione w ich rejestrze przemocy, a nie budowaniu państwa czy poprawie życia ich wyborców. Wsparcie finansowe dla tych, którzy zabijają i ranią Żydów jest oficjalną polityką P.A.; mordercy terrorystów i ich rodziny czerpią korzyści ze swoich zbrodni.

Równie złe jest poparcie, jakie P.A. zachowuje w społeczności międzynarodowej i gotowość administracji Bidena do wznowienia pomocy dla niej – bez względu na prawne zobowiązania do jej odcięcia z powodu ustawy Taylor Force z 2017 r., która wiąże pomoc dla Palestyńczyków z ich zakończeniem tej polityki “pay to slay” – demonstruje obojętność świata wobec antyżydowskiego terroru. Stany Zjednoczone nigdy nie domagały się, aby frakcje palestyńskie płaciły reparacje rodzinom tych Izraelczyków, a nawet Amerykanów, takich jak Ganeles, których mordują.

To nie usprawiedliwia bezprawnych działań Żydów. Ale pomaga zapewnić, że ten konflikt będzie trwał, dopóki nie nastąpi poważna zmiana w palestyńskiej myśli i polityce. Dopóki to nie nastąpi, Żydzi powinni potępiać pozaprawną przemoc i/lub akty zemsty, które nie przyniosą nic poza wsparciem sprawy ich wrogów. Ale dopóki terroryzm jest popierany przez Palestyńczyków, nie należy winić izraelskiej prawicy za kontynuację konfliktu ani izraelskiego narodu za to, że czuje się sfrustrowany wolną ręką, jaką mordercy otrzymują od tych, którzy ośmielają się pouczać ofiary terroru o moralności.

Oceniaj żydowskie zamieszki, ale nie usprawiedliwiaj arabskich morderców

Przetlumaczyl Sir Google Translate

Kategorie: Uncategorized

1 odpowiedź »

  1. Panie Jonatan Tibon
    Porusza pan temat terroru palestyńskiego i opowiada o demonstracjach „lewicy” przeciwko nowemu, właściwie nie tak bardzo, premierowi Nataniahu.
    Nie wspomniał pan że to były już piąte wybory w ciągu dwóch lat. Zignorował pan fakt że Prokurator Generalny (inna nazwa w
    Izraelu) przekazał do sądu 3 oskarżenia
    z pięciu prowadzonych śledztw. W tej właśnie przyczyny Nataniahu ogłaszał coraz
    to nowe wybory. W ostatnich wyborach Nataniahu też
    był „zmuszony” stworzyć koalicję z partiami
    religijnymi, których łączy tylko jeden cel,
    pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze. Dodatkowo każda z tych religijnych partii maja swoje specyficzne
    problemy. Minister Skarbu w obecnym
    rządie jest, prezes partii religijnej Deri który już przesiedział w więzieniu kilka lat. Wyszedł z więzienia i po krótkim znowu Go złapali, nie płacił podatków.
    Prezes innej partii religijnej Ben-Gwir to
    doslownie przede wszystkim mały
    prowokator który po całym obszarze ziem Zachodnich biegał z pistoletem w ręku i
    wszystkim groził. Wielki bohater ktory ze strachu nie sluzyl w wojsku a pokaźna cześć żołnierzy głosowało na niego.
    Jest jeszcze jeden prezes z tej samej partii,
    Smotricz taki sam wojak ale stertowali osobno do wyborów i specjalnie dla nich Bibi rozdzielil ministerstwa, i nikt nie wie kto za co jest odpowiedzialny. I są jeszcze takie
    ministerstwa.
    I jest jeszcze jedna religijna partia która
    żąda „tylko” jedną rzecz, cały naród
    przemienić na religijnych. To wszystko ma jeden cel: Chronić Nataniahu przed więzieniem, a nie jakieś tak zwane „Ulepszenie Sadownictwa” pretekst który nigdy nie zrealizuje.
    Zresztą, cały mój komentarz jest zbyteczny.
    W jakimś momencie Rodzina Nataniahu
    ogłoszą się Królami. I co im zrobimy?
    Jednak On wejdzie do Historii jako Zdradziecki niszczyciel państwa
    Izrael.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.