Uncategorized

PEŁNY TEKST: Przemówienie prezydenta Izraela Izaaka Herzoga w Kongresie


Prezydent Izraela Izaak Herzog wygłosił w środę przemówienie na wspólnej sesji Kongresu w Waszyngtonie. Poniżej znajduje się pełny tekst jego przemówienia opublikowany przez jego biuro:


Panie marszałku, pani wiceprezydent, 10 listopada 1987 roku siedziałem w domu z moją żoną Michal, spodziewając się naszego pierwszego dziecka. Oglądaliśmy pierwszego izraelskiego prezydenta zaproszonego do wygłoszenia przemówienia na wspólnej sesji Kongresu z okazji 40-lecia niepodległości państwa Izrael. Tym prezydentem był mój ojciec. Stać tu dzisiaj, reprezentując żydowskie, demokratyczne państwo Izrael w 75. roku jego istnienia, na tym samym podium, z którego przemawiał mój zmarły ojciec, prezydent Chaim Herzog, to zaszczyt na zawsze.

Urodziłem się i wychowałem w Izraelu. Ale stanowisko dyplomatyczne mojego ojca w Organizacji Narodów Zjednoczonych sprowadziło moją rodzinę do Nowego Jorku w latach siedemdziesiątych. W szkole średniej byłem wolontariuszem w Legal Aid Society for the Elderly na Brooklynie w Nowym Jorku. Zajmowałem się zubożałymi i pokrzywdzonymi osobami starszymi, w tym weteranami wojennymi i ocalałymi z Holokaustu, którzy oddali swoje najlepsze lata krajowi, który kochali.
Moja mentorka w organizacji była subtelną, powściągliwą profesjonalistką. Zajmowała się wyłącznie sprawami biznesowymi. Moment, w którym złamała swój charakter, pozostał ze mną przez prawie 50 lat. Był to dzień, w którym powiedziała mi, że miłość jej życia zginęła walcząc za Izrael. Jej narzeczony, młody, bystry amerykański Żyd, był zainspirowany syjonistycznym marzeniem i pragnieniem niepodległości narodu żydowskiego.

Ten moment, w którym dowiedziałem się o życiu, które oddał za państwo Izrael, przemówił do samego rdzenia więzi stworzonej między narodem Stanów Zjednoczonych a narodem Izraela. Jak narody, które zbudowaliśmy, przezwyciężyły stratę. Jak głęboko nasze historie uzupełniają się nawzajem. Jak daleko razem zaszliśmy.


Panie marszałku McCarthy, dziękuję za zorganizowanie tej uroczystej wspólnej sesji Kongresu z okazji pierwszych 75 lat istnienia państwa Izrael. Zaledwie kilka tygodni temu, podczas swojej pierwszej podróży zagranicznej jako marszałek, uhonorowałeś naród izraelski, przemawiając w Knesecie w Jerozolimie, stolicy państwa Izrael i narodu żydowskiego.


Twoje szczere wyrazy przyjaźni w imieniu Stanów Zjednoczonych Ameryki naprawdę odbiły się szerokim echem wśród Izraelczyków. Dziękuję.


Wiceprezydencie Harris, to wielka przyjemność widzieć cię ponownie. Doskonale pamiętam, jak kilka lat temu gościłem cię w Knesecie. Twoje poruszające uwagi na przyjęciu z okazji Dnia Niepodległości w ambasadzie Izraela kilka tygodni temu odzwierciedlają zarówno twoją, jak i prezydenta Bidena wieloletnią, żelazną przyjaźń z Izraelem.

Specjalne podziękowania należą się byłej marszałek Nancy Pelosi, która zaprosiła mnie niecały rok temu wraz z senatorem Chuckiem Schumerem.


Dziękuję moim drogim przyjaciołom, liderowi mniejszości w Senacie Mitchowi McConnellowi i liderowi mniejszości w Izbie Reprezentantów, kongresmenowi Hakeemowi Jeffriesowi, za to dwupartyjne, dwuizbowe zaproszenie.


Dziękuję również szanownym członkom komisji eskortującej za tak ciepłe powitanie.


Panie marszałku, drodzy przyjaciele. Na żydowskich weselach kieliszek kładzie się na ziemi i celowo się w niego stąpa. Ten rytuał przywołuje zniszczenie naszej świątyni w Jerozolimie dwa tysiące lat temu. Dopiero po rozbiciu kieliszka może rozpocząć się prawdziwe świętowanie. Podczas najbardziej radosnej okazji w życiu dwóch osób, które połączyły się, aby zbudować coś całościowego, przypominamy sobie, co kiedyś zostało złamane w naszym narodzie. W ten sposób gorycz miesza się ze słodyczą. Dziś kalendarz hebrajski wskazuje na pierwszy dzień miesiąca Aw. W tradycji żydowskiej jest to ponury okres, w którym opłakujemy utratę naszej suwerenności. Społeczności żydowskie na całym świecie opłakują początek naszego narodowego wygnania, gdzie przez dwa tysiąclecia nieustannie wyrażaliśmy duchową więź z Ziemią Świętą naszych przodków i tęsknotę za powrotem do domu i odzyskaniem niepodległości.

Jednak dzisiaj, w tym momencie historii mojego narodu, gromadząc się na Kapitolu, aby świętować 75-lecie niepodległości Izraela z naszym największym partnerem i przyjacielem, Stanami Zjednoczonymi Ameryki, moja dusza przepełniona jest dumą i radością. Naród izraelski jest bezgranicznie wdzięczny za spełnienie starożytnej obietnicy i za przyjaźń, którą nawiązaliśmy.


W 1949 r. prezydent Stanów Zjednoczonych Harry S. Truman spotkał się w Gabinecie Owalnym z naczelnym rabinem nowo powstałego państwa Izrael, moim dziadkiem rabinem Icchakiem Izaakiem Halewim Herzogiem. Było to zaledwie kilka lat po tym, jak każdy z nich błagał i prowadził kampanię na rzecz ratowania europejskich Żydów mordowanych przez nazistów podczas Holokaustu.


Przemawiając do prezydenta Trumana, rabin Herzog podziękował mu za bycie pierwszym światowym przywódcą, który oficjalnie uznał państwo Izrael, jedenaście minut po jego założeniu. Mówił o Bożej Opatrzności, która przeznaczyła prezydenta Trumana do pomocy w odrodzeniu Izraela po dwóch tysiącach lat wygnania. Świadkowie spotkania wspominali łzy spływające po policzkach prezydenta Trumana. Jesteśmy zaszczyceni, że wnuk prezydenta Trumana, Clifton Truman Daniel, jest dziś z nami.
Kiedy w 1948 r. powstało państwo Izrael, ziemia, którą Wszechmogący obiecał Abrahamowi, do której Mojżesz poprowadził Izraelitów, biblijna ziemia mlekiem i miodem płynąca, przekształciła się w wspaniałą kraj demokracji. Wbrew wszelkim przeciwnościom, naród żydowski powrócił do domu i zbudował narodowy dom, który stał się piękną izraelską demokracją, mozaiką Żydów, muzułmanów, chrześcijan, Druzów i Czerkiesów, świeckich, tradycyjnych i ortodoksyjnych, wszystkich wyznań i wszystkich możliwych poglądów i stylów życia. Kraj, który przyjął wygnańców ze stu różnych krajów.
Kraj, który stał się Startup Nation – tętniącym życiem centrum innowacji i kreatywności, działań społecznych i odkryć intelektualnych, duchowego przebudzenia i przedsięwzięć biznesowych, pomysłowości naukowej i ratujących życie przełomów medycznych.


Zbudowaliśmy państwo narodowe, które od swoich narodzin zmagało się z nieustanną wojną, terrorem i delegitymizacją. Kraj walczący w obronie przed wrogami, którego obywatele nadal witają się słowem “pokój”, Shalom.


Kraj, który jest dumny ze swojej tętniącej życiem demokracji, ochrony mniejszości, praw człowieka i swobód obywatelskich, ustanowionych przez parlament, Kneset, i chronionych przez silny Sąd Najwyższy i niezależne sądownictwo.

Państwo oparte na całkowitej równości praw społecznych i politycznych dla wszystkich jego mieszkańców, bez względu na religię, rasę czy płeć – jak wyraźnie określono w Deklaracji Niepodległości Izraela.


Kraj, który nieustannie się rozwija. Zróżnicowany zestaw akcentów, przekonań, środowisk i zwyczajów. Prawdziwy współczesny cud. To jest słodycz, którą nasz kraj został obdarzony. Jednak, drodzy przyjaciele, gorycz rzuca ciemny cień na nasz kraj, na nasz region, na nasz świat.
Być może największym wyzwaniem, przed jakim stoją obecnie Izrael i Stany Zjednoczone, jest irański program nuklearny.

Niech nie będzie wątpliwości: Iran nie dąży do uzyskania energii jądrowej w celach pokojowych. Iran buduje potencjał nuklearny, który stanowi zagrożenie dla stabilności Bliskiego Wschodu i nie tylko. Każdy kraj lub region kontrolowany lub infiltrowany przez Iran doświadczył całkowitego spustoszenia. Widzieliśmy to w Jemenie, Gazie, Syrii, Libanie i Iraku. W rzeczywistości widzieliśmy to w samym Iranie, gdzie reżim stracił swoich obywateli i brutalnie ich tłumi. Iran szerzy nienawiść, terror i cierpienie na całym Bliskim Wschodzie i poza nim, dodając paliwa do tragicznego konfliktu na Ukrainie.
Iran jest jedynym narodem na świecie, który publicznie wzywa, knuje i opracowuje środki mające na celu unicestwienie innego narodu, członka rodziny narodów, państwa Izrael.


Izrael nie ma granicy z Iranem. Izrael nie ma zasobów kwestionowanych przez Iran. Izrael nie ma konfliktu z narodem irańskim. A jednak irański reżim – wraz ze swoimi pełnomocnikami na całym Bliskim Wschodzie – dąży i pracuje nad zniszczeniem państwa Izrael, zabiciem Żydów i rzuceniem wyzwania całemu wolnemu światu.


Pozwolenie Iranowi na stanie się państwem nuklearnym – czy to przez zaniechanie, czy przez dyplomatyczną decyzję – jest nie do przyjęcia. Świat nie może pozostać obojętny na wezwanie irańskiego reżimu do wymazania Izraela z mapy. Tolerowanie tego wezwania i działań Iranu zmierzających do jego realizacji jest niewybaczalnym upadkiem moralnym. Przy wsparciu wolnego świata, Izrael i Stany Zjednoczone muszą wspólnie podjąć zdecydowane działania, aby zapobiec fundamentalnemu zagrożeniu dla bezpieczeństwa międzynarodowego ze strony Iranu. Jestem tutaj, aby powtórzyć to, co każdy izraelski przywódca deklaruje od dziesięcioleci: państwo Izrael jest zdeterminowane, aby uniemożliwić Iranowi zdobycie broni jądrowej.


Jesteśmy dumni z tego, że jesteśmy najbliższym partnerem i przyjacielem Stanów Zjednoczonych. Jesteśmy wdzięczni Stanom Zjednoczonym za niezbędne środki, które nam zapewniliście, aby utrzymać naszą przewagę militarną i umożliwić nam samodzielną obronę. Odzwierciedla to wasze stałe zaangażowanie w bezpieczeństwo Izraela. Jesteśmy również niezmiernie dumni z tego, że nasz sojusz jest dwukierunkowy, w ramach którego Izrael wnosi istotny wkład w bezpieczeństwo narodowe i interesy Stanów Zjednoczonych na wiele sposobów.


Dziękuję wam, drodzy członkowie Kongresu, za wasze wsparcie dla Izraela w całej historii i w tym krytycznym momencie.


Nie ma wątpliwości, że pokój, który Stany Zjednoczone wynegocjowały między Izraelem a jego sąsiadami, zrewolucjonizował Bliski Wschód. Historyczne traktaty pokojowe z Egiptem i Jordańskim Królestwem Haszymidzkim pokazały wiele korzyści płynących z rezygnacji z działań wojennych. Zarówno Jordania, jak i Egipt w ogromnym stopniu przyczyniły się do umocnienia cennego pokoju oraz zwiększenia stabilności i dobrobytu w naszym regionie.


Trzy lata temu porozumienia  Abrahama zmieniły nasze wyobrażenia o regionie. Izrael chętnie powitał Zjednoczone Emiraty Arabskie, Królestwo Bahrajnu i Królestwo Maroka w ekskluzywnym, serdecznym związku pokojowym między naszymi narodami. Od czasu podpisania porozumień ponad milion Izraelczyków odwiedziło kraje objęte porozumieniem Abrahama – jest to wyraźny wyraz naszej woli integracji w regionie.


Jest to pokój oparty na zaufaniu, nadziei i dobrobycie. Prawdziwy przełom. Każde z tych historycznych porozumień, które zmieniły kierunek rozwoju Bliskiego Wschodu, zostało ułatwione przez naszego największego przyjaciela, Stany Zjednoczone Ameryki.


Izrael wyciąga rękę, a nasze serce jest otwarte dla każdego partnera na rzecz pokoju – bliskiego lub dalekiego.


Izrael dziękuje Stanom Zjednoczonym za pracę na rzecz ustanowienia pokojowych stosunków między Izraelem a Królestwem Arabii Saudyjskiej, wiodącym narodem w regionie i świecie muzułmańskim. Modlimy się, aby ten moment nadszedł. Byłaby to ogromna zmiana w historii Bliskiego Wschodu i całego świata.


Panie Marszałku, moim głębokim pragnieniem jest, aby Izrael pewnego dnia zawarł pokój z naszymi palestyńskimi sąsiadami. Przez lata Izrael podejmował odważne kroki w kierunku pokoju i składał daleko idące propozycje naszym palestyńskim sąsiadom. Niezależnie od głębokich różnic politycznych i licznych wyzwań, które otaczają stosunki izraelsko-palestyńskie – i nie ignoruję ich – ale powinno być jasne, że nie można mówić o pokoju, jednocześnie akceptując lub legitymizując terror, pośrednio lub bezpośrednio. Prawdziwy pokój nie może być oparty na przemocy.


Palestyński terror wobec Izraela lub Izraelczyków podważa wszelkie szanse na pokój między naszymi narodami w przyszłości. Izraelczycy są celem ataków, gdy czekają na autobus, spacerują po deptaku lub spędzają czas z rodziną. Jednocześnie świętuje się udane ataki terrorystyczne, gloryfikuje terrorystów, a ich rodziny są nagradzane finansowo za każdego Izraelczyka, którego zabiją. To nie do pomyślenia. To moralna hańba. Terror nie jest nierównością na drodze. Terror to nienawiść i rozlew krwi. Jest sprzeczny z najbardziej podstawowymi zasadami pokoju. Izrael nie może i nie będzie tolerować terroru, i wiemy, że w tej kwestii przyłączają się do nas Stany Zjednoczone Ameryki.


Dwóch izraelskich oficerów, Oron Shaul i Hadar Goldin, oraz dwóch cywilów, Hisham al-sayed i Avera Mengistu, jest od lat przetrzymywanych jako zakładnicy przez Hamas, wyłącznie w celu torturowania rodzin, które pozostawili. Porucznik Hadar Goldin został uprowadzony z naruszeniem sponsorowanego przez ONZ humanitarnego zawieszenia broni, wynegocjowanego przez Stany Zjednoczone. Jego rodzina od dziewięciu lat walczy o sprowadzenie go do domu. Poprosiłem matkę Hadara Goldina, Leah, aby była tu dziś z nami. Módlmy się o powrót jej syna, a także trzech innych Izraelczyków.
Modlimy się o wypełnienie proroctwa Izajasza: “Naród nie podniesie miecza przeciwko narodowi, ani nie będą się już wojować”.


Młode pokolenie Izraelczyków i Palestyńczyków zasługuje na coś lepszego. Wszyscy zasługują na przyszłość, na przyszłość pokoju i dobrobytu. Przyszłości pełnej nadziei. Jestem całym sercem oddany tej wizji, wizji nadziei i pokoju, prawdziwego pokoju, bez terroru.


Święta więź, którą dzielimy, jest wyjątkowa pod względem zakresu i jakości, ponieważ opiera się na wartościach, które sięgają ponad pokolenia i administracje, rządy i koalicje, niosąc nas przez czasy zawirowań i uniesień.


Sto sześćdziesiąt lat temu prezydent Abraham Lincoln mówił o marzeniu o przywróceniu Żydom ich narodowego domu, jako o marzeniu podzielanym przez wielu Amerykanów. Napis na filadelfijskim Dzwonie Wolności wyraża kodeks etyczny Biblii Hebrajskiej: “Ogłaszajcie wolność na całej ziemi wszystkim jej mieszkańcom”. Ten werset z Księgi Kapłańskiej, prześwitujący przez pęknięcie Dzwonu Wolności, podkreśla zasady, które stanowią siłę napędową amerykańskiego snu. Te słowa łączyły nasze narody na przestrzeni wieków. Spotykając się dzisiaj w tej izbie wolności i swobody, wszyscy realizujemy nadzieje naszych ojców i matek założycieli. Jesteśmy bardzo dumni z prawdziwej przyjaźni, którą stworzyliśmy.


Wzajemnie korzystne partnerstwo, które przetrwało wyzwania i wielkie nieporozumienia, ponieważ opiera się nie na jednolitym podejściu, ale na ostatecznej walucie zaufania. Nie zależy ono od działania w harmonii, ale od historii, którą dzielimy, od prawd, które cenimy, od wartości, które uosabiamy. Partnerstwo to opiera się również na podobieństwach i pokrewieństwie między naszymi narodami, odważnymi imigrantami i pionierami.


Jest ono głęboko zakorzenione w naszych deklaracjach niepodległości. W Amerykańskiej Deklaracji Niepodległości założyciele odwołali się do “Najwyższego Sędziego Świata”. W izraelskiej Deklaracji Niepodległości, pod wpływem amerykańskiej, nasi założyciele zaufali “Skale Izraela”.


Czczony przywódca duchowy amerykańskich Żydów, rabin Abraham Joshua Heschel, ucieleśnił pomost między naszymi narodami i historię amerykańskiego żydostwa. Po ucieczce z Holokaustu rabin Heschel publicznie opowiadał się za dialogiem międzywyznaniowym. Walczył o swobody obywatelskie w Ameryce i maszerował u boku pastora dr Martina Luthera Kinga Jr. w historycznym marszu z Selmy do Montgomery w marcu 1965 roku.


Rabin Heschel napisał: “Być znaczy stać za”. Cieszę się, że jego córka, profesor Susannah Heschel z Dartmouth, dołączyła do nas dzisiaj. Susannah, twój ojciec przypomina nam, że zasady, których bronimy, czynią nas tym, kim jesteśmy.

W ostatecznym rozrachunku Izrael i Stany Zjednoczone wyznają – i w istocie zawsze wyznawały – te same wartości. Nasze dwa narody są dwoma różnorodnymi, wspierającymi życie społeczeństwa, które wspierają wolność, równość i swobodę. U podstaw obu naszych narodów leży dążenie do naprawy rozbieżności w otaczającym nas świecie. Powiedziawszy to, doskonale zdaję sobie sprawę, że nasz świat się zmienia. Nowe pokolenie Izraelczyków i Amerykanów przejmuje role przywódcze. Pokolenie, które nie było wtajemniczone w trudności lat kształtowania się Izraela. Pokolenie, które jest mniej zaangażowane w korzenie łączące nasze narody. Pokolenie, które być może uważa relacje USA-Izrael za coś oczywistego.


Jednak w tym momencie wybieram optymizm. Ponieważ dla mnie jest jasne, że zmiana pokoleń nie odzwierciedla zmieniających się wartości. Nie wskazuje też na zmiany w naszych interesach. Kiedy Stany Zjednoczone są silne, Izrael jest również silniejszy. A kiedy Izrael jest silny, Stany Zjednoczone są bezpieczniejsze.


Dzisiaj, drodzy przyjaciele, mamy okazję potwierdzić i na nowo zdefiniować przyszłość naszych relacji. Każdy z nas ma do odegrania decydującą rolę w budowanej przez nas przyszłości. Wiele wyzwań stojących przed Izraelem i Stanami Zjednoczonymi jest podobnych. Wszyscy doświadczamy burzliwej zmiany równowagi, widocznej w niezliczonych obszarach: niepokoje geopolityczne, rywalizacja wielkich mocarstw, katastrofalna wojna na Ukrainie, pandemie, kryzys klimatyczny, nieznana sztuczna inteligencja, niedobory energii, brak bezpieczeństwa żywnościowego, niedobór wody i pustynnienie, globalny terror, polaryzacja społeczna i próby destabilizacji demokracji.


Każde z tych wyzwań stanowi okazję do wspólnego poszukiwania rozwiązań, które przyniosą korzyści globalnej społeczności. Izrael może przyczynić się w wyjątkowy i znaczący sposób do sprostania tym wyzwaniom. Izrael i Stany Zjednoczone są światowymi liderami w udzielaniu pomocy krajom, których obywatele ucierpieli. Nasze możliwości współpracy w połączeniu z wzajemnie korzystnym partnerstwem są kluczem do przyszłości naszych dzieci. Dla nas jest jasne, że Ameryka jest niezastąpiona dla Izraela, a Izrael jest niezastąpiony dla Ameryki. Nadszedł czas, aby zaprojektować kolejny etap naszej rozwijającej się przyjaźni i naszego rosnącego partnerstwa.
Panie i panowie, zróbmy to razem. Wynieśmy nasze partnerstwo na nowy poziom.

Nie jestem obojętny na krytykę ze strony przyjaciół, w tym krytykę wyrażaną przez szanowanych członków tej Izby. Szanuję krytykę, zwłaszcza ze strony przyjaciół, choć nie zawsze trzeba ją akceptować. Ale krytyka Izraela nie może przekraczać granicy negowania prawa państwa Izrael do istnienia. Kwestionowanie prawa narodu żydowskiego do samostanowienia nie jest dyplomacją, lecz antysemityzmem.


Oczernianie i atakowanie Żydów, czy to w Izraelu, w Stanach Zjednoczonych, czy gdziekolwiek na świecie, jest antysemityzmem. Antysemityzm jest hańbą w każdej postaci i pochwalam prezydenta Joe Bidena za przedstawienie pierwszej w historii Stanów Zjednoczonych Narodowej Strategii Zwalczania Antysemityzmu.


Drodzy przyjaciele, nie jest tajemnicą, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy naród izraelski zaangażował się w gorącą i bolesną debatę. Byliśmy pogrążeni w wyrażaniu naszych różnic oraz rewizji i ponownych negocjacjach równowagi naszych uprawnień instytucjonalnych w sytuacji braku spisanej konstytucji. W praktyce intensywna debata tocząca się w kraju, nawet w tej chwili, jest najwyraźniejszym hołdem dla męstwa izraelskiej demokracji. Izraelska demokracja zawsze opierała się na wolnych i uczciwych wyborach, na poszanowaniu wyboru obywateli, na ochronie praw mniejszości, na ochronie wolności człowieka i obywatela oraz na silnym i niezależnym sądownictwie.


Nasza demokracja to także 120 członków Knesetu, składających się z Żydów, muzułmanów, chrześcijan i druzów, reprezentujących wszystkie izraelskie poglądy, pracujących i debatujących ramię w ramię. Nasza demokracja to także późne piątkowe popołudnie, kiedy dźwięk nawołującego do modlitwy muezzina miesza się z syreną ogłaszającą szabat w Jerozolimie, podczas gdy w Tel Awiwie odbywa się jedna z największych i najbardziej imponujących parad LGBTQ Pride na świecie.


Nasza demokracja znajduje również odzwierciedlenie w protestujących wychodzących na ulice w całym kraju, aby stanowczo podnieść głos i żarliwie zademonstrować swój punkt widzenia. Nasza demokracja to niebiesko-biała izraelska flaga, którą machają i którą kochają wszyscy Izraelczycy biorący udział w debacie. Doskonale zdaję sobie sprawę z niedoskonałości izraelskiej demokracji i jestem świadomy pytań stawianych przez naszych największych przyjaciół. Doniosła debata w Izraelu jest bolesna i głęboko niepokojąca, ponieważ podkreśla różnice między wszystkimi jej elementami.


Jako prezydent Izraela jestem tutaj, aby powiedzieć Amerykanom i każdemu z was, że mam wielkie zaufanie do izraelskiej demokracji. Chociaż pracujemy nad bolesnymi kwestiami, tak jak wy, wiem, że nasza demokracja jest silna i odporna. Izrael ma demokrację w swoim DNA.


Jestem głęboko świadomy wyzwań, jakie ten moment stawia przed izraelskim społeczeństwem, a priorytetem mojej prezydentury uczyniłem odgrywanie wiodącej roli w tej krytycznej i emocjonalnej dyskusji publicznej. Powiem wam, nasi przyjaciele, po angielsku to, co powiedziałem mojemu narodowi, moim siostrom i braciom, po hebrajsku: jako naród musimy znaleźć sposób, aby ze sobą rozmawiać, bez względu na to, jak długo to potrwa. Jako głowa państwa będę nadal robił wszystko, aby osiągnąć szeroki konsensus publiczny oraz zachować, chronić i bronić demokracji państwa Izrael.


Dla tak wielu Izraelczyków ta bardzo publiczna debata jest również bardzo osobista. W Izraelu jest teraz trochę po 18:00. Wkrótce zasiądą do kolacji, wspólnie, z rodziną lub przyjaciółmi, z którymi mogą się poważnie nie zgadzać. Ale są i zawsze pozostaną rodziną.


Izrael i Stany Zjednoczone z pewnością nie będą się zgadzać w wielu kwestiach. Ale zawsze pozostaniemy rodziną. Nasze ewolucyjne społeczeństwa mają tak wiele do zaoferowania światu i tak wiele mogą się od siebie nauczyć. Nasza więź może być czasami kwestionowana, ale jest absolutnie nierozerwalna. Izraelski hymn narodowy “Hatikva” jest pieśnią nadziei. Nieżyjący już rabin Jonathan Sacks napisał, że w judaizmie nadzieja jest aktywną wartością, która wymaga wielkiej odwagi. Nadzieja to wiara, że razem możemy uczynić świat lepszym, że możemy przezwyciężyć wszelkie niepowodzenia i uzdrowić podziały w naszym świecie.


Pierwsze siedemdziesiąt pięć lat Izraela było oparte na starożytnym marzeniu. Wykorzystajmy nadzieję przez następne siedemdziesiąt pięć lat. Naszej wspólnej nadziei, że możemy uzdrowić nasz podzielony świat, jako najbliżsi sojusznicy i przyjaciele.


Dziękuję wam, członkowie obu izb, za świętowanie niepodległości Izraela. Niech Bóg błogosławi państwo Izrael! Niech Bóg błogosławi Stany Zjednoczone Ameryki!

PEŁNY TEKST: Przemówienie prezydenta Izraela Izaaka Herzoga w Kongresie

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.